Tuńczyk z puszki
Tuńczyk z puszki nagminnie pojawia się w dietach sportowych zamieszczanych na forach sportowych, blogach i w prasie branżowej. W końcu ryby morskie jeść należy – tak przynajmniej głoszą hasła powtarzane od lat przez dietetyków i lekarzy, a tuńczyk żyje w morzu, no i zawiera dużo białka… Problem jednak polega na tym, że w procesie przetwarzania technologicznego ryba z puszki zyskuje pakiet składników, które mogą niekorzystnie wpływać na zdrowie człowieka. Tkanki jadalne ryb zanim pojawią się w formie ”zapuszkowanej” na sklepowej półce poddawane są długotrwałej obróbce termicznej, która doprowadza do zmiany struktury i właściwości biologicznych zawartych w nich kwasów tłuszczowych. Co więcej podczas podgrzewania dochodzi do utlenienia zawartego w mięsie ryby cholesterolu, w wyniku czego powstają hydroksycholesterole i 7-ketocholesterol stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla naszego zdrowia. Puszka tuńczyka zjedzona kilka razy w miesiącu problemem nie jest, ale aplikowanie sobie codziennie porcji tej ryby w postaci konserwowej nie jest dobrym pomysłem. http://potreningu.pl/diety/artykuly/2026/przeceniane-zrodla-bialka oto artykul ktos moze sie ustosunkowac? bo jem tunczyka w puszcze w wodzie codziennie na kolacje