Kulturystyka budzi liczne kontrowersje. Głównym zarzutem jest fakt trenowania dla wyglądu, co nie zyskuje poklasku. Jednak, gdyby głębiej zastanowić się nad tą kwestią, jaki sens ma bicie rekordów w biegu na 100, 200, 400 czy 800 m? A co wnosi bieganie maratonów czy półmaratonów? A skok w dal czy wzwyż? A dlaczego piłkarze zarabiają miliony dolarów, skoro nie wnoszą niczego do rozwoju ludzkości, po prostu uganiają się za piłką? Upraszczanie i negowanie doprowadziłoby do tego, iż większość dyscyplin przestałaby istnieć. Nie wszystko, co robią ludzie musi przynosić konkretne zyski, aktywność fizyczna może mieć wymiar rekreacyjny, sprzyjający zdrowiu, samopoczuciu, zwalczający stres, zapobiegający chorobom cywilizacyjnym itd.

Foto: EPO = śmierć Tour de France. Napis dotyczący największej afery dopingowej lat 90. XX wieku.

Czy kulturyści przodują w sięganiu po środki dopingujące?

Drugi zarzut często powtarzany w kontekście kulturystyki dotyczy sięgania po doping. Cóż, dziesiątki afer i niekończąca się walka kontrolujących z „dopingowymi przestępcami” pokazała, iż na tym polu kulturystyka wcale nie jest wiodącą dyscypliną! Zresztą mało kto zdaje sobie sprawę, iż potężne afery wstrząsały podnoszeniem ciężarów (proszę prześledzić kwestię fal dyskwalifikacji po IO w 2008 i 2012 r.; niektórzy zawodnicy stracili wszystko wskutek ponownej analizy pobranych wiele lat wcześniej próbek). Obecnie spekulowano nawet o wyrzuceniu podnoszenia ciężarów z rywalizacji na igrzyskach! Podnoszenie ciężarów wcale nie jest odosobnione. Przez kilkanaście lat toczyły się procesy związane z dopingiem w kolarstwie (sprawa Lance’a Armstronga)! Mało tego, przechwycenie tysięcy opakowań środków dopingowych w 1998 r. stało się powodem powstania Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w 1999 r.! To właśnie z powodu afery w kolarstwie wdrożono drakońskie metody walki z dopingiem w sporcie! Nie kulturystyka, nie podnoszenie ciężarów wywołały tą iskrę! [1] O co chodziło? Willy Voet został zatrzymany 8 lipca 1998 r. na granicy francusko-belgijskiej z taką ilością leków (testosteronem, EPO, hormonu wzrostu), iż wystarczyłoby to na kilka lat do leczenia niedokrwistości, hipogonadyzmu i innych schorzeń w średniej wielkości mieście. Voet był „opiekunem”, „doradcą” (inne źródła podają, że masażystą), czołowego zespołu kolarskiego Festina. Okazało się, iż wspierał zawodników nie tylko poprzez masaże, ale też przywożąc im setki opakowań środków dopingujących. Skandal wyrzucił ze świata sportu Richarda Virenque, lidera zawodowej grupy kolarskiej Festina. [2,3] Długi czas po „aferze Festiny” nad wieloma wyścigami (Tour de France, Giro d’Italia) zawisł cień, atmosfera stała się ciężka. Kilkanaście lat później wybuchła kolejna, jeszcze większa afera związana z Armstrongiem. Wskutek „reakcji łańcuchowej” z kolarstwem pożegnały się dziesiątki najlepszych zawodników. Najlepsze dowcipy i największą ironię dostarcza życie. Powrót do kolarstwa największego dopingowicza wszechczasów, Armstronga, miał miejsce w ramach „wyścigu odnowy” w 1999 r. Virenque wspomina, iż nie był mile widziany w Tour de France w 1999 r., gdyż był uznawany za ikonę dopingu. O ironio, wtedy zaczęła się era Lance’a Armstronga, który nadużywaniem dopingu przebijał wszystkich zawodników startujących do tej pory profesjonalnie w kolarstwie.

Czy kulturyści stosują najwięcej środków dopingujących? Tego nie wiemy. Sport wyczynowy zawsze wiązał się z sięganiem po zakazane „metody wspomagania”. Nie lubisz dopingu w sporcie? Przestań oglądać sport wyczynowy. Gdyby nie wsparcie sponsorów, kontrakty reklamowe, transmisje telewizyjne, wywiady i setki tysięcy dolarów, problem dopingu w sporcie samoistnie przestałby istnieć. Zresztą kiedyś kulturyści trenowali bez używania farmakologii, wtedy budowano imponujące (jak na wspomniane warunki) sylwetki. Przykłady: Sigmund Klein, Herman Goerner, Eugen Sandow, George Hackenschmidt, Arthur Saxon.

Warto dodać, iż wtedy pojęcie o odżywianiu w niczym nie przypominało współczesnej wiedzy.

Pierwsze kontrowersje: doping w latach 50.-70. XX wieku

Do dzisiaj sylwetki zawodników z lat 50., 60. i 70. XX wieku stanowią dla wielu kwintesencję i ideał kulturystyki. Frank Zane, Arnold Schwarzenegger, Dave Draper, Franco Columbu, Bill Pearl, Larry Scott, Sergio Oliva, Reg Park, Steve Reeves, Vince Gironda, Serge Nubret, to garstka tych najbardziej znanych. W 1947 r. Steve Reeves podwyższył poprzeczkę dotyczącą rozmiaru i symetrii sylwetki. Przez wielu sylwetka Reevesa jest uznawana za idealną, wzór i ideał kulturysty. Jego wyrzeźbione kształty przyciągnęły uwagę włoskich filmowców. Wystąpił w filmie „Herkules” i wielu innych europejskich produkcjach, np. „Romulus i Remus”, „Ostatnie dni Pompei”, „Bitwa pod Maratonem”, „Złodziej z Bagdadu”, „Wojna trojańska”. Swoich sił w świecie kina próbowali także Ed Fury, Mark Forest czy Reg Park – jednak bez wielkiego powodzenia. Reg Park zdobywał tytuły Mr. Universe w 1951, 1958 oraz 1965 r. W świecie filmu wystąpił w kilku podrzędnych produkcjach, takich jak: „First Herkules”, „Maciste nelle miniere del re Salomone”, „Herkules w nawiedzonym świecie” czy „Ursus, il terrore dei kirghisi”. W 1970 r. w wieku 42 lat, Park konkurował z Arnoldem Schwarzeneggerem i przegrał tytuł Mr. Universe o ½ punkta.

Ogólnie lista zawodników na zawodach Mr. Universe w 1970 r. układała się następująco:

  • Arnold Schwarzenegger
  • Reg Park
  • Dave Draper
  • John Bubb
  • Jacques Louvier

Wtedy już słyszało się o „śniadaniu mistrzów”, czyli tabletkach metanabolu (po które chętnie sięgał np. Schwarzenegger). Początkowo dawkowania nie były imponujące, z czasem coraz więcej kulturystów sięgało po większe dawki sterydów anaboliczno-androgennych.

Ruina kulturystyki: lata 90. XX wieku

Możemy się kłócić i toczyć niekończące się dyskusje. Czy powstaniu „ciążowych brzuchów” kulturystów jest winna insulina i hormon wzrostu (które stały się szeroko dostępne właśnie w latach 90. XX wieku) czy zawodnicy? Moim zdaniem nie zawiniła farmakologia, tylko ludzie! Kto chce oglądać ekstremalnych kulturystów? Kto dawał wysokie noty i pozwalał wygrywać „masowym gigantom”, np. Dorianowi Yatesowi? Kto sprawił, iż Ronnie Coleman (w swoim czasie jeden z największych zawodników wszechczasów, przynajmniej wśród tych startujących w zawodach) zgarniał kolejne statuetki? Kiedyś pożądane obwody oraz waga ciała były o wiele niższe. Arnold wygrywał zawody Mr. Olympia w latach 70. XX wieku ważąc 106-107 kg. W latach 90. XX wieku Lou Ferrigno ważył już na scenie ~ 143 kg, a w tamtym czasie Dorian zgarniał statuetki Sandowa przy wadze ok. 120 kg. Ronnie Coleman w 2009 r. ważył już 133 kg, czyli 50 kg więcej, niż Frank Zane, który zdobył kilka statuetek Sandowa w latach 70. XX wieku.

Przedstawię szybko pewną analogię: nie lubisz kiepskich filmów? Przestań kupować bilety do kina, opłacać usługi telewizji satelitarnej, kablowej lub internetowej, czyli płacić za promowanie tandety i upadku sztuki filmowej! Gwarantuję, iż nikt nie nagrywałby piątej części „Rambo” oraz kolejnych „Johna Wicka” czy „Matrixa”, gdyby nie zainteresowanie publiczności! Sami jesteście winni, bo chodzicie do kina na kiepskie filmy! Sami spowodowaliście, że sylwetki kulturystyczne przestały się kojarzyć z estetyką, symetrią i pięknem. Nie chcesz oglądać „wydętych brzuchów” i „przerośniętych sylwetek”?! Przestań się interesować podobnymi zawodnikami! Nie kupuj promowanych przez nich odżywek i suplementów, nie nabywaj kulturystycznych gazet, nie oglądaj filmów na Youtube… Ta kwestia rozsierdziła samego Arnolda Schwarzeneggera, bardzo mocno skrytykował „trend masowy”. Arnold mówił, że kulturyści są zbyt wielcy i nikt nie chce wyglądać tak, jak oni. Twierdzi też, iż kiedyś ludzie zazdrościli kulturystom sylwetek, np. Steve’owi Reeves. Obecnie „przerost masy” zabił proporcje oraz estetykę mięśni, szczególnie u kulturystów ekstremalnych.

Film: Arnold Schwarzenegger krytykuje współczesnych kulturystów:

https://www.youtube.com/watch?v=pnpt7han0SE

Film: Schwarzenegger krytykuje współczesnych kulturystów przy innej okazji:

https://www.youtube.com/watch?v=jLS7S-nRS70

Fizycznie, za „wywalone brzuchy” oczywiście odpowiada farmakologia, najprawdopodobniej nadużywanie insuliny i rhGH (rekombinowanego ludzkiego hormonu wzrostu). RhGH działa tak pośrednio na IGF-1 (ang. Insulin-like growth factor-1), insulinopodobny czynnik wzrostu. Tego typu sylwetki zaczęły się pojawiać dopiero w latach 90. XX wieku, gdy do szerszego użycia wszedł rhGH (około 1985 roku). Rekombinowany ludzki hormon wzrostu powstał dopiero ok. 1981 roku, wszedł do szerszego użycia dopiero w latach 90. XX wieku. Wcześniej stosowano niebezpieczny GH pozyskiwany z ludzkich zwłok. Boom na podobne źródło hormonu wzrostu skończył się, gdy wybuchła afera z chorobą CJD i prionami – u osób, u których stosowano podobny hormon wzrostu często rozwijała się choroba. [4] RhGH niejako naturalnie wymaga dodatkowego użycia insuliny – a to może powodować, iż w pasie pojawia się nadmiar zbędnych centymetrów. Przykładowo, u pacjentów z akromegalią występuje przerost serca, a mięsień zwiększa swój rozmiar nieproporcjonalnie do innych narządów wewnętrznych. Pojawiające się uszkodzenia zależą w większym stopniu od czasu trwania choroby, niż od stężeń GH lub IGF-1 w ustroju. Hipertrofia, która występuje razem z włóknieniem śródmiąższowym, infiltracją przez limfocyty i martwicą tkanek, często skutkuje koncentrycznym przerostem obu komór. Zwykle leczenie nadmiernej produkcji GH lub jego niedoboru w ustroju poprawia funkcjonowanie serca.

Podsumowanie

Czy kulturystyka jest dyscypliną najbardziej nasyconą dopingiem? Tego nie wiemy. Z pewnością winę za taką, a nie inną ewolucję sportów sylwetkowych („w kierunku przerośniętych ciał”), ponoszą wszyscy, którzy wspierają tego typu rywalizację. Nie lubisz „przerośniętych sylwetek”? Zagłosuj portfelem. Niewiele zmienią tu listy oraz komentarze zamieszczane w serwisie Youtube czy na Instagramie. Lubisz klasyczne sylwetki takie z lat 60.-70. XX wieku? Wspieraj tych zawodników, nie „masowe potwory”! Pojawienie się insuliny i rhGH w szerszym użyciu, było tylko małym gwoździem do trumny klasycznej kulturystyki.

Referencje:

https://www.wada-ama.org/en/who-we-are

https://www.theguardian.com/sport/2018/jul/03/tour-de-france-festina-affair

https://www.theguardian.com/sport/story/0,3604,462997,00.html

History of growth hormone therapy” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3183530/

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (13)
seba5700

Moim zdaniem hipoteza o zrujnowaniu kulturystyki jest błędna. Kulturystyka od dawien dawna była niszowym sportem, a cytując samego Schwarzeneggera, za jego czasów kulturyści byli postrzegani jako dziwacy, ludzie mało bystrzy, osiłki-homoseksualiści. Nawet sama matka Arnolda wzywała lekarza, by sprawdzić, czy ten nie jest gejem. "Imperium wydawnicze Weidera" to był sposób na obejście bana w mainstreamie, w czasach gdy czasopisma kulturystyczne, stały się jedyną legalną formą pozyskania przez gejów rozkładówek z roznegliżowanymi samcami - wystarczy sprawdzić w jakich przepaskach lub ich braku występowały ówczesne tuzy tego sportu. W tej chwili, gdy osiągnięcie wysportowanej sylwetki jest dla każdego na wyciągnięcie ręki, samą kulturystyką sensu stricte nie interesuje się nikt, poza wąską grupą ludzi o nietypowych preferencjach.

1
clenom

Moja babcia zawsze powtarzała że to kaleki są.

0
miniasmoker

Chyba nie myślicie, że posiadacze tych ,,klasycznych" sylwetek nie stosują wymienionych w artykule środków.

0
gokuson

Zasadniczo to dawniej stosowali tego wiele mniej, przeczytaj artykuł:
https://www.sfd.pl/art/Lifestyle/Z%C5%82ota_era%3A_doping_w_epoce_Arnolda-a2669.html 

0
miniasmoker

Miałem na myśli raczej obecnych zawodników z klasycznej sylwetki.

0
klimek17

każdy co chce coś osiągnąć niestety sięga po doping.

0
ranok

Kiedys wg mnie to sylwetki były bardzo fajne, teraz to idzie w złą stronę aby być większym i większym, po części to wina zawodników jak i sędziów którzy ustalają pewne kryteria oceny zawodników.

0
anubis84

Niestety kanony sylwetki na przestrzeni lat się zmieniają, sędziowie inaczej do tego podchodzą, teraz Arnold by mógł mieś spore problemy przy chłopakach z obecną masą mięśniową.

0
Xafloz

Arnold przy swoich udach pasuje do dzisiejszych spodenkowców.

0
ranok

Ale za to jakoś normalnie sportowo wyglądał.

0
anubis84

Xafloz

Faktycznie kiedyś tak nóg nie mieli rozbudowanych jak teraz, innych partii też nie, ale te sylwetki ich wyglądały proporcjonalnie, a nie to co teraz, im większy tym lepszy/

0
vitajs

Kulturystyka ma się dobrze, sylwetki się na przestrzeni lat zmieniały, taki arnold obecnie też by pewnie inaczej wyglądał.

0
celnar

Moze ktoś pójdzie po rozum i powie że nię tędy droga i się doczekamy fajnych sylwetek jak za dawnych lat.

1