She Hulk ma większy biceps od Schwarzeneggera i boją się jej dzieci

Jackie Koorn, znana jako „She Hulk”, to holenderska kulturystka, której biceps osiągnął rozmiar, o jakim nawet Arnold Schwarzenegger mógł tylko pomarzyć. Jej ramiona mają 64 centymetry w obwodzie – o osiem więcej niż u samego Terminatora w jego najlepszych latach. Sama Jackie żartuje, że już nie potrzebuje filtra na zdjęcia, tylko większych rękawów w bluzkach.

Trenuje codziennie po kilka godzin, zjada tysiące kalorii i żyje według zasady „build, build, build”. W mieście Schagen, gdzie mieszka, dzieci podobno patrzą na nią z mieszaniną podziwu i przerażenia.

„Nie wiem, czego się boją – może myślą, że zaraz podniosę ich autobus szkolny” – śmieje się w jednym z wywiadów.

https://youtu.be/4FsJFZ2FoGA

Większa niż Arnold i dumnie o tym mówi

W szczycie kariery Arnold Schwarzenegger miał bicepsy mierzące około 56 cm. Jackie przekroczyła tę granicę z nawiązką, a internet natychmiast nadał jej przydomek She Hulk. Na swoich zdjęciach pokazuje "potężne" ramiona ozdobione tatuażami, które wyglądają jak połączenie siły, sztuki i czystej determinacji.

„Kiedy idę ulicą, ludzie gapią się jak na zjawisko z innej planety. A ja tylko idę po kawę!” – mówi z rozbawieniem.

Siła, kobiecość i trochę szaleństwa

Jackie nie próbuje udawać, że jej styl życia jest „dla każdego”. W jednym z wywiadów przyznała z rozbrajającą szczerością:

„Nie jestem tu po to, żeby być delikatna. Lubię być silna, czasem nawet za bardzo. Ale to moje ciało, moja historia.”

Codziennie trenuje 2–3 godziny, podnosi ogromne ciężary i przyznaje, że uwielbia czuć się potężna. Jednocześnie podkreśla, że nie rezygnuje z kobiecości – na scenie pojawia się w neonowych sukienkach, a na siłowni z uśmiechem podnosi ciężary większe niż niejedno auto miejskie.

Dzieci uciekają, internet się "zachwyca"

W mediach społecznościowych Jackie wzbudza skrajne emocje. Jedni widzą w niej inspirację, inni dziwią się, jak daleko można posunąć granice estetyki. Sama zainteresowana podchodzi do tego z dystansem:

„Nie każdy musi mnie lubić. Ale każdy może coś z tego wynieść – choćby to, że warto mieć odwagę być sobą.”

A że dzieci uciekają na widok jej bicepsów? Cóż, może po prostu nie są gotowe zobaczyć prawdziwej superbohaterki na żywo. :) :) :)

She Hulk po holendersku

Jackie Koorn to żywy dowód, że pasja może być większa niż jakiekolwiek ograniczenia. Trenuje, śmieje się z samej siebie i nie boi się opinii innych. Jej przesłanie jest proste – siła to nie tylko mięśnie, ale odwaga, by wyglądać i żyć po swojemu.

 

A że przy okazji ma większy biceps niż Schwarzenegger? Cóż… każda epoka ma swojego Hulka.

Blackmonth

Warto przeczytać

Komentarze (2)
skint73

Przepraszam, ale z tą "kulturystką" to wy na poważnie, czy dla jaj?

Bull

no wiesz, to nie jest do końca poważny dział naszego serwisu - FITPLOTA