Eldridge Wayne Coleman , lepiej znany jako „Superstar” Billy Graham, zmarł w wieku 79 lat. Od lat borykał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Przed śmiercią przebywał na oddziale intensywnej terapii i był podłączony pod aparaturę podtrzymującą życie.

Były mistrz WWE, zanim zajął się wrestlingiem grał w piłką nożną i interesował się kulturystyką. Zabawiał publiczność od 1975 roku, a w swojej karierze zdobył aż trzy tytuły mistrza świata. Pokonał też WWE Hall of Fame Bruno Sammartino w 1977 roku. Graham był znany z krzykliwych strojów i farbowanych włosów. Później został wprowadzony do Hall of Fame w 2004 roku i został okrzyknięty jednym z najbardziej wpływowych zapaśników swojego pokolenia. Chociaż przez lata stosował sterydy, później stał się ich zagorzałym przeciwnikiem. 

Od dłuższego czasu Graham zmagał się z różnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak niewydolność wątroby i różnego rodzaju infekcje. Był też uzależniony od narkotyków. Przed śmiercią udostępniono szczegółowe informacje o stanie jego zdrowia na zbiórce GoFundMe. 

„Minęły już cztery miesiące, odkąd Wayne nie był w domu, był albo w centrum odwykowym, albo w szpitalu. Z powodu ciągłych problemów związanych z brakiem apetytu stracił teraz 36 kg i nadal zmaga się z ekstremalną słabością. Infekcja w uszach, czaszce i jamie zatok oraz problem ze szpikiem to największy kłopot na tę chwilę. Jest na silnych antybiotykach dożylnych 3 razy dziennie, aby to wyleczyć, a lekarz chorób zakaźnych mówi, że będzie musiał je przyjmować przez co najmniej 3 kolejne miesiące. W wyniku tej infekcji jest obecnie całkowicie głuchy. Modlimy się, aby to było tymczasowe i ustąpiło, gdy infekcja zostanie wyleczona. Od czasu do czasu cierpiał również na problemy z nerkami i był dializowany. Oprócz tego Billy ma problemy z sercem i płucami, rany od leżenia w łóżku przez 4 miesiące i depresję”.

Graham miał wielką karierę na ringu, a jego osoba wywarła pozytywny wpływ na wielu sportowców po tym, jak zdecydował się przejść na emeryturę.

 

Komentarze (1)
M-ka

Na narkotykach dożyć prawie 80-tki to jest i tak imponujący wyczyn... Szkoda że był uzależniony, bo to pewnie był główny problem, bez którego pożyłby kilka lat dłużej .

0