Niestety musimy poinformować o kolejnej śmierci osoby związanej z branżą fitness. Legendarny kulturysta Chester Yorton zmarł 21 listopada 2020 r. w wieku 81 lat na zawał serca. Stało się to zaledwie kilka godzin po tym, jak znalazł martwą żonę (przyczyna obecnie nieznana). Córka Yortona - Shannon, niedawno poinformowała na Facebooku, że jej rodzice zmarli dwa tygodnie temu, tego samego dnia.
Chester był znany jako “Father of Natural Bodybuilding” - był zwolennikiem treningu wolnego od sterydów. W liceum odniósł poważne obrażenia i omal nie zginął w strasznym wypadku samochodowym. O mały włos nie amputowano mu nogi, ale na szczęście lekarzom udało się ją uratować. W ramach rehabilitacji rozpoczął trening siłowy. Kilka lat później wygrał kilka dużych konkursów i miał niesamowitą sylwetkę u szczytu swojej kariery. Był właściwie jednym z nielicznych kulturystów, którzy pokonali Arnolda Schwarzeneggera, podczas zawodów Nabba Mr. Universe w 1966 roku w Londynie. Jego ostatnie zwycięstwo było podczas zawodów Mr. Universe w 1975 roku. Po sezonie w 1979 roku, postanowił zrezygnować ze startów w kulturystyce. Chester Yorton grał także w filmach „Muscle Beach Party” i „Don't Make Waves”. Był prawdziwym pionierem kulturystyki i na zawsze zostanie w pamięci fanów.
Historia zawodów
- 1960 Mr Mid-America - AAU, 2 miejsce
- 1961 Mr America - AAU, 21 miejsce
- 1962 Mr America - AAU, 21 miejsce
- 1964 Mr America - IFBB, 2 miejsce
- 1964 Mr Los Angeles - AAU, 1 miejsce
- 1964 Mr Pacific Coast - AAU, 1 miejsce
- 1965 Mr America - IFBB, 1 miejsce
- 1965 Mr America - IFBB, 2 miejsce
- 1966 Mr America - IFBB, absolutny zwycięzca
- 1966 Mr America - IFBB, 1 miejsce
- 1966 Mr Universe - NABBA, absolutny zwycięzca
- 1966 Mr Universe - NABBA, 1 miejsce
- 1975 Universe - Pro - NABBA, 1miejsce
- 1976 Pro Mr World - WBBG, 7 miejsce
- 1979 Pro Mr World - WBBG, 3 miejsce
https://youtu.be/3DbalOXnmsw
Mam nadzieję, że trafili razem do jakiegoś lepszego świata, bez fizycznego bólu i cierpienia z powodu utraty bliskich.
Trafili do domu Ojca.
Pozostali bliscy nie powinni z tego powodu cierpieć.
Co jest (dla mnie) okropne w tym wszystkim, to ilość hasztagów pod tym wpisem i ich treść... Żywcem reklama tragedii rodzinnej i śmierci.
Mam nadzieję, że o mojej śmierci nikt tak nigdy nie napisze...
Świetna sylwetka. Właśnie tak chciałbym wyglądać :)