W dniach 22–24 listopada w mroźnej Islandii odbyły się zawody Magnus Ver Magnusson Strongman Classic 2024. Zawody trwały trzy dni i obejmowały łącznie dziewięć konkurencji, w których 15 sportowców starało się dać z siebie wszystko. Ostatecznie to Mateusz Kieliszkowski zajął pierwsze miejsce, wygrywając cztery z dziewięciu konkurencji. Zajmował również wysokie miejsca w większości pozostałych, z wyjątkiem martwego ciągu, który zdecydowanie nie jest jego mocną stroną.
Wyniki zawodów Magnus Ver Magnusson Strongman Classic 2024
- Mateusz Kieliszkowski — 111.5 p.
- Tristain Hoath — 107 p.
- Andrew Burton — 96.5 p.
- Wesley Derwinsky — 96 p.
- Tiano Faapoi — 84 p.
- Audrius Jokubaitis — 82.5 p.
- Shane Flowers — 77 p.
- Evans Nana Aryee — 63 p.
- Aivars Šmaukstelis — 57.5 p.
- Nikoloz Lekaidze — 56 p.
- Rongo Keene — 55 p.
- Didzis Zarinš — 54 p.
- Kristjan Nielsson — 46.5 p.
- Tyler Sigurdson — 43 p.
- Palmi Gudfinnsson — 32.5 p.
Mateusz Kieliszkowski na początku swojej kariery był uważany za jednego z najlepszych strongmanów w historii. Niestety, doznał serii kontuzji, które zahamowały jego rozwój w tym sporcie. Jego pechowa passa najwyraźniej minęła i wydaje się, że Mateusz wrócił do formy! Mamy nadzieję, że niebawem odniesie kolejne sportowe sukcesy.
KFC teraz będzie happy, bo pełno głąbów uwierzy, że to daje siłę.
Co za ironia, że nie było lepszego sponsora...
Sponsor jak sponsor, dobrze, że ktoś dołożył się do zawodów.
Zgadza się, gdybym była zawodnikem to pewnie też bym tym nie pogardziła...
Ale to smutne; pokazuje jaki dzisiejszy świat jest porąbany...
Reklamować sport przy pomocy niezdrowej żywności...
Koncerny rządzą naszym życiem w zatrważającym stopniu, a zapowiada się dalszy wzrost ich potęgi... Panie Boże, zachowaj życie przyszłych pokoleń w jakiejś akceptowalnej formie, bo wydaje się że po IV wojnie światowej (z koncernami) faktycznie wrócimy do dzid i kamieni :'(.
Sorry za pesymizm, ale ich presja mnie przeraża...
I tu się mylisz, zawodowy sport nie jest zdrowy tak samo, albo i bardziej niż kfc
Masz rację! - w sumie to jakieś chore, wielowymiarowe, wielopoziomowe zjawisko i gdzie nie sięgnąć, tam jest coś zdegenerowanego.