Joey Swoll ostro krytykuje influencerkę za udawanie osoby z zespołem Downa – internet nie pozostawia suchej nitki

Szokujące zachowanie influencerki

Joey Swoll, znany kulturysta i aktywista promujący pozytywną kulturę siłowni, ponownie zabrał głos w ważnej sprawie etycznej. Tym razem jego uwagę przykuła influencerka, która przy użyciu filtrów i technologii AI udawała osobę z zespołem Downa, aby zwiększyć sprzedaż swoich treści w mediach społecznościowych. Nagranie z jej zachowaniem stało się viralem, a Swoll natychmiast zareagował, potępiając ten czyn jako skrajnie nieetyczny i raniący.

„Są kobiety, które używają filtrów i AI, aby wyglądać, jakby miały zespół Downa, tylko po to, by sprzedać więcej subskrypcji. Co jest z ludźmi nie tak?”

Społeczna reakcja i szybkie konsekwencje

Choć tożsamość kobiety nie została oficjalnie ujawniona, jej konta na Instagramie i OnlyFans zostały wkrótce dezaktywowane. W mediach społecznościowych pojawiła się lawina komentarzy oburzonych internautów, którzy nazwali jej zachowanie odrażającym i niegodnym jakiejkolwiek formy obrony. Społeczność jednogłośnie opowiedziała się za tym, by takie treści były blokowane i usuwane.

Stanowisko Swolla – zero tolerancji dla toksycznych zachowań

Swoll, który od lat zwalcza toksyczne zachowania w przestrzeni siłowni i online, podkreślił, że taka forma „marketingu” to przekroczenie wszelkich granic szacunku wobec osób z niepełnosprawnościami. Dodał, że wykorzystywanie wizerunku osób z zespołem Downa w celach zarobkowych jest nie tylko moralnie naganne, ale też szkodliwe społecznie.

Głos rozsądku w świecie filtrów i AI

Choć technologia AI i filtry w mediach społecznościowych mogą być wykorzystywane w kreatywny sposób, przykład tej influencerki pokazuje, jak łatwo granice dobrego smaku i etyki mogą zostać przekroczone. Udawanie osoby z niepełnosprawnością, tylko po to, by zwiększyć zasięgi lub zarobić więcej, jest nie tylko nieakceptowalne, ale wręcz obraźliwe dla całej społeczności osób z zespołem Downa oraz ich rodzin.

Joey Swoll – głos wartości w branży fitness

Joey Swoll po raz kolejny pokazał, że ma odwagę mówić głośno o tym, co dla wielu wydaje się niewygodne. Jego postawa to nie tylko reakcja na konkretne zachowanie, ale też apel o większą odpowiedzialność w świecie influencerów. Jak sam wielokrotnie podkreślał, przestrzeń siłowni – i szerzej: media społecznościowe – powinny być miejscem wzajemnego wsparcia, nie szyderstwa i fałszu.


 

Co sądzicie o takim zachowaniu influencerów? Czy media społecznościowe powinny wprowadzić surowsze zasady dotyczące treści promujących nieetyczne działania? 

Spalanie

Warto przeczytać

Komentarze (2)
_Knife_

Jakby ci ludzie mieli poważne problemy, to by nie mieli czasu na takie dramaty. Z życia karyny, czyli pustaki nacierają.

lordknaga

za taka akcja ta 'baba' powinna miec dzywotniego bana na uzywanie internetu a co robi swoll od dluzszego czasu to tylko zasluguje na jakis medal, malo tak pozytywynych ludzi jak on w swiecie fitnessu i bardzo dobrze, ze upublicznia takie osoby.