W serwisie Fitnessvolt pojawił się ciekawy materiał, który chcielibyśmy Wam w skrócie przedstawić. Wraz z upływem czasu zmiany są nieuniknione. Widzimy postęp w wielu dziedzinach, także w kulturystyce. Uważa się, że ojcem kulturystyki jest Eugen Sandow, który zorganizował pierwsze w historii zawody kulturystyczne w 1901 roku. Ponad 100 lat później, rozwój fizyczny sportowców jest obecnie nie lada widowiskiem! Zmiana jest kolosalna, co chcieliśmy dzisiaj Wam zaprezentować.
Lata 80. XIX wieku - początek XX wieku: Eugen Sandow
Jeśli jesteście fanami kulturystyki, to zapewne słyszeliście o Eugenie Sandowie. To właśnie trofeum przyznane zwycięzcy prestiżowych zawodów Mr. Olympia nosi nazwę tej ikony kulturystyki. Nazwisko Sandow było właściwie jego cyrkowym pseudonimem, ponieważ urodził się jako Friedrich Wilhelm Muller w 1867 roku. Był showmanem, kulturystą, modelem, przedsiębiorcą i nie tylko. Uważa się, że Sandow zorganizował pierwsze duże zawody kulturystyczne w Anglii w Royal Albert Hall w 1901 roku, zwane „Great Competition””. To tutaj wyrzeźbione w brązie trofeum jego osoby zostało wręczone zwycięzcy, a dziś zwycięzcy Olimpii otrzymują replikę. To największa nagroda, jaką może otrzymać zawodnik. Sandow wypracował bardzo imponującą sylwetkę, nawet jak na dzisiejsze standardy. Zmarł w 1925 roku, ale wpływ, jaki wywarł, jest nadal bardzo istotny w kulturystyce. Bez wątpienia utorował drogę legendarnym kulturystom.
Charles Atlas
Mówiąc o mężczyznach zainspirowanych Sandowem, grzechem byłoby pominięcie człowieka, który umożliwił nam użycie określenia „97-pound weakling”. Charles Atlas (Angelo Siciliano), to kulturysta urodzony we Włoszech. Otrzymał słynną nazwę w Nowym Jorku, do którego się przeprowadził. Stało się to po tym, jak przyjaciel powiedział mu, że przypomina Atlas z greckiej mitologii. Cóż, tak bardzo pokochał tę nazwę dla siebie, że zgodnie z prawem zmienił swoje nazwisko na takie, jakie znamy do dziś. Atlas nie był zadowolony z konwencjonalnych metod treningu oporowego i był bardziej zaintrygowany tym, co robią sportowcy Strongman, aby zbudować swoją sylwetkę. Często bywał na pokazach na Coney Island, aby obserwować zawodników i ostatecznie nabył prawa do systemu treningowego zwanego „dynamic tension”. Ta metoda była stosowana przez wielu znanych elitarnych sportowców. Stał się muskularnym superbohaterem. Pojawił się w wielu reklamach drukowanych i komiksach.
Pierwszy mistrz Olympii w 1965 roku: Larry Scott
Larry Scott jest znany jako człowiek, który wygrał inauguracyjne zawody Mr. Olympia w 1965 roku. Powtórzył swój sukces rok później, zanim przeszedł na emeryturę. Chociaż wrócił w 1979 roku, było jasne, że odbiega od nowych zawodników. Pochodzący z Idaho Larry, był bardzo chudy jako nastolatek i ważył zaledwie 54 kg w wieku 17 lat. Dzięki konsekwentnym treningom zwiększył swoją wagę do 77,5 kg. W latach 60-tych Scott dołączył do słynnego guru kulturystyki i trenera Vince'a Girondy, który pomógł mu poprawić swoją sylwetkę i wygrać między innymi Mr. America i Mr. Universe, zanim kilka lat później zdobył największy tytuł w kulturystyce.
Chociaż był niskiego wzrostu, Scott miał imponującą sylwetkę i wyróżniał się niesamowitą genetyką ramion i barków. Istnieją nawet ćwiczenia wzorowane na jego technikach, które są odpowiednio nazwane. Rok po tym, jak Scott wygrał swoją ostatnią Olympię, widzieliśmy, jak kulturyści stawali się coraz więksi (z wyjątkiem Franka Zane'a), czego dowodem była potężna sylwetka Sergio Olivy. Olivie udało się wygrać Olimpię przez trzy lata z rzędu, dopóki nie został zdetronizowany przez nikogo innego jak „The Oak”, czyli Arnolda Schwarzeneggera.
Późne lata 60. i 80. : Arnold Schwarzenegger i Frank Zane
Każdy, kto ma jakąkolwiek wiedzę o kulturystyce wie, jak duży wpływ na nią wywarł Arnold Schwarzenegger. Był i nadal jest osobą bardzo ważną w tym sporcie i jest uznawany za najbardziej kultową postać w fitness i kulturystyce. Schwarzenegger wygrał Mr. Olympia siedem razy i zrobił najbardziej wybitną karierę spośród wszystkich konkurentów. Występował w filmach, był gubernatorem Kalifornii i jest organizatorem corocznego ogromnego festiwalu sportowego. Schwarzeneggera naprawdę nie trzeba przedstawiać.
Chcieliśmy również wspomnieć o Franku Zane, który przez trzy lata (1977-1979) był mistrzem Olympii po przejściu Schwarzeneggera na emeryturę. Zane nie był może “potworem”, jak wielu innych zawodników, ale nadal był mocno umięśniony. Był ważnym mistrzem w historii kulturystyki, ponieważ był wzorem bardzo estetycznej i symetrycznej sylwetki, która przypominała greckie posągi. Niestety, w następnym roku zajął trzecie miejsce, przegrywając ze Schwarzeneggerem, który wrócił po raz ostatni, aby zdobyć tytuł Olympia, zanim naprawdę przeszedł na emeryturę.
Pomiędzy nimi było kilku mistrzów, takich jak Franco Columbo, Chris Dickerson i Samir Bannout. Nie możemy również zapomnieć o kultowej sylwetce Serge'a Nubreta, który również startował w tym czasie. Black Prince Robby Robinson i Tony Pearson byli godnymi kulturystami z tamtych czasów.
Połowa lat osiemdziesiątych - koniec lat dziewięćdziesiątych: Lee Haney i Dorian Yates
Lee Haney pomimo tego, że nie był jakoś specjalnie wielki w porównaniu z wieloma kulturystami w historii, to miał spójną i symetryczną sylwetkę, co pozwoliło mu zdobyć rekordowe osiem zwycięstw w Olympii w latach 1984-1991. Haney przeszedł na emeryturę jako niepokonany mistrz Mr. Olympia, a wraz z nim nadeszła nowa era masowych potworów z Dorianem Yatesem na czele.
Yates był kulturystą, który był w stanie pokonać przez sześć lat z rzędu przeciwników w Mr. Olympia. Mówimy o takich postaciach jak Shawn Ray, Flex Wheeler, Kevin Levrone, Vince Taylor, Chris Cormier, Nasser El Sonbaty, Lee Priest, Paul Dillet i Ronnie Coleman. Połączenie jego masy, kondycji, proporcji, pośladków, łydek, nóg i pleców uczyniło go niepokonanym w tym okresie. Jego passa trwała od 1992 do przejścia na emeryturę w 1997, a potem „Król” Ronnie Coleman wstrząsnął światem kulturystyki.
Na uwagę zasługuje też Flex Wheeler, który był nazywany „Sułtanem Symetrii” ze względu na to, jak nierealnie wyglądał. Zdecydowanie było coś wyjątkowego w jego budowie ciała, co sprawiało, że się wyróżniał. Nie wspominając o tym, że był kilka razy wicemistrzem Mr. Olympia.
Podobnie jak Arnold Schwarzenegger, Ronnie Coleman nie wymaga przedstawiania. Jest ośmiokrotnym zwycięzcą Mr. Olympia i jednym z najlepszych kulturystów wszechczasów. Nie było i nadal nie ma nikogo, kto mógłby dorównać całemu pakietowi, który Ronnie Coleman przyniósł na scenę. Był dziwakiem i zostawiał wszystkich w zachwycie ze względu na swoją masę, proporcje, poziom tkanki tłuszczowej i wiele innych cech. Zanim wkroczył na scenę kulturystyczną był trójboistą i jest jednym z najsilniejszych kulturystów w historii. To pomogło mu trenować jak bestia i jest znany z mówienia takich rzeczy, jak “light weight baby” i “nothing but a peanut,”, zanim podniósł ogromny ciężar. Coleman został pokonany przez 4x Mr. Olympia Jaya Cutlera podczas swojej dziewiątej próby zdobycia statuetki Sandow.
Jay Cutler
Cutler, który walczył przez wiele lat, aby wygrać, wcześniej był numerem jeden na Arnold Classic trzy lata z rzędu (2002-2004) i czterokrotnie zajął drugie miejsce na Mr. Olympia, zanim pokonał legendę w 2006 roku. Prawdziwy przykład kogoś, kto pracował nad sobą i nigdy się nie poddał. Stracił tytuł w 2008 roku na rzecz najbardziej zwycięskiej legendy ze wszystkich Dextera Jacksona, ale odzyskał go w następnym roku i wiele osób uważa, że wtedy wyglądał najlepiej.
Phil Heath
Phil Heath był kolejną postacią w kulturystyce, która nadała nowy tor. Miał niesamowitą sylwetkę której wcześniej scena nie widziała. Siedmiokrotny Mr. Olympia miał jedne z najpełniejszych i największych mięśni, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Ma wspaniałą genetykę i tak naprawdę nie miał wiele słabych punktów, chociaż kilka powszechnych zarzutów dotyczyło jego wąskich obojczyków i kształtu brzucha. Ale to nie powstrzymało go przed pozostawieniem publiczności w zachwycie za każdym razem, gdy wychodził na scenę Olympia. Heath miał kilka wspaniałych rywalizacji, zwłaszcza między nim a Kai Greene'em. Ale wszystko, co dobre, w końcu się kończy.
Koniec ery Phila Heatha
Na zawodach Mr. Olympia 2018, Phil Heath został zdetronizowany przez Shawna Rhodena, który miał zupełnie inną sylwetkę. Wynik jest kontrowersyjny, bo wiele osób twierdziło, że Heath również powinien był wygrać te zawody. Niestety przeszkodą był jego brzuch. Jednak wydawało się, że sędziowie chcieli inny typ sylwetki i Rhoden zdecydowanie miał to, czego szukali. Co prawda Rhoden nie ma tak niesamowitej genetyki, jak Heath (choć z pewnością wystarczająco dobra), ale miał kompletną, uwarunkowaną sylwetkę z klasyczną talią. Niestety zarzut gwałtu na kobiecie, jaki usłyszał Rhoden, uniemożliwił mu dalszą rywalizację. Jest szansa, że nadal będzie mógł startować w przyszłości, ale póki co, nie jest to pewne.
Wolny tytuł Mr. Olympia
Ponieważ Rhoden nie startował w 2019 roku, Sandow był do wzięcia. Nie wspominając o tym, że Phil Heath i czołowy pretendent Big Ramy również nie startowali w tym roku. Tak więc do walki stanęli Brandon Curry, William Bonac, Hadi Choopan, Dexter Jackson i inni czołowi kulturyści. Curry odjechał ze swoim pierwszym tytułem Mr. Olympia, ale były to bardzo kontrowersyjne zawody ze względu na ewidentny brak sylwetki kalibru Olympia. Curry wygrał Arnold Classic wcześniej w tym roku, więc był faworytem i zrobił wystarczająco dużo, aby wygrać. Jednak jego zwycięstwo było krytykowane.
Big Ramy w końcu wygrywa Mr. Olympia
Po tym, jak Phil Heath ogłosił swój powrót do Mr. Olympia 2020, naturalne było myślenie, że zdobędzie ósmy tytuł po rocznym urlopie. W końcu był najbardziej konsekwentny w ciągu ostatnich kilku lat. Niespodziewanie Big Ramy otrzymał specjalne zaproszenie do rywalizacji w 2020 roku. Presja ciążyła na wszystkich trzech z tych elitarnych zawodników z oczywistych powodów i nikt nie mógł przewidzieć, kto zwycięży. Okazało się, że rok przerwy dla Heatha nie przyniósł mu niczego dobrego, ponieważ zajął trzecie miejsce i wielu uważało, że powinien był zająć niższą pozycję. Nadeszła kolej na Big Ramiego i nikt nie mógł zaprzeczyć, że był najlepszy na Olympii 2020. Egipski kulturysta jest doskonałym przykładem ewolucji tego sportu na przestrzeni lat. Jest dosłownie potworem wśród wszystkich gigantów kulturystyki!
Podsumowanie
Od pierwszych w historii dużych zawodów kulturystycznych organizowanych przez Eugena Sandowa w 1901 roku minęła długa droga. Możecie zobaczyć, jak bardzo zmieniła się sylwetka kulturystów na przestrzeni ponad 100 lat. Nie tylko znacznie wzrosła wiedza na temat treningu i odżywiania, ale także zmieniła się technologia zwiększająca wydajność. Nie wspominając o wspomagaczach. Każdy ma własne preferencje co do idealnej sylwetki, ale z pewnością warto docenić niesamowitą przemianę w kulturystyce.
Zatrzymałbym to na pierwszych 3 latach Roniego.
Ktos kiedys powiedzial ze cos takiego jak kulturystyka nie istnieje. Istenie jedynie kulturystyka sterydowa.
Popatrz na zdjecie Charles Atlas to masz kulturystyke naturalną.Swiat jednak idzie do przodu i z biegiem czasu zmieniają sie rowniez standardy.Jakby nie bylo na dopingu tez trzeba ciezko pracowac,od samego wbijania nie urosniesz w magiczny sposob.Wszystko wymaga poswiecenia.Jezeli chodzi o ere kulturystyki to mi najbardziej odpowiadają czasy Arnolda nabicie ale i harmonia i estetyka powyzej juz tylko masa sie liczyla im wiekszy knur tym lepiej byle jeszcze jakas definicja była czy to poszło w dobrym kierunku ...moim zdaniem nie do konca... mimo wszystko estetyka i harmonijna sykwetka powinna byc kluczowym elementem,ale to moje skromna opinia.
Sylwetki jak sylwetki; mogą się podobać albo nie - ale sądzę, że bez zamiłowania pewnej grupy ludzi do kulturystyki, nie nastąpiłby tak szybki rozwój wiedzy właśnie na temat odżywiania i treningu oraz kształtowania sylwetki w ogóle (niekoniecznie kulturystycznej). Np. całe rzesze odchudzających się ludzi, mogą teraz z tego korzystać. W pewnym sensie jest to znak czasów - im bardziej pod wpływem zmian cywilizacyjnych ludzka sylwetka wymyka się spod kontroli, tym bardziej ludzie poszukują w niej jakiegoś piękna i ideału. Jest to na pewno coś niesamowitego i ten rozwój robi na mnie większe wrażenie, niż sylwetki poszczególnych kulturystów.
No i takie zjawiska, które są odkrywane/badane "przy okazji", jak np.pamięć mięśniowa, które sugerują, że warto pracować nad ciałem, bo ono wiele i na długo "pamięta"... Dla mnie magia.
Pamięć mięśniowa dla mnie też jest magią! Gdy odpuszczę treningi to długo muszę się mocno starać aby powrócić do wcześniejszej formy.
Kurcze, sam przetrenowałem ponad 50 lat tych zmian w kulturystyce i ciągle jestem mały!
Wrażenie robi na mnie jakość rzeźby mięśni w obecnych czasach - dawniej była mniejsza masa mięśni i nie było ich prążkowania - niedawno zadziwiło mnie zdjęcie prążków na wszystkich mięśniach ud u Cutlera!
Nie jest Pan absolutnie mały, tylko oni są nienormalnie wielcy, co zresztą nie jest już ładne. Pewnie nie mają genów hamujących nadmierny rozrost masy mięśniowej (które u innych ludzi są przeszkodą w rośnięciu w nieskończoność?) plus oczywiście doping.
W dawnych czasach byliby pewnie skazani na szybkie wyginięcie.
A co do prążków, to ciekawa sprawa; chyba jest to w takim razie powiązane z olbrzymim rozmiarem mięśnia, który w ten sposób kurczy się, żeby się "zmieścić" na kończynie... A może cecha genetyczna niektórych ludzi powiązana z rośnięciem mięśni (teraz kulturystyka jest bardziej popularna i więcej ludzi sprawdza się w tej dziedzinie, więc jest możliwe, że są częściej "wyławiani").
M-ka - początki prążków na udach zauważam u siebie gdy zmniejsza mi się poziom tłuszczu w udach. Mogę jedynie żałować, że do tej pory nie osiągnąłem takiego poziomu odtłuszczenia aby widać to było na scenie.
Ach, no tak. Ale tak minimalny bf i odwodnienie to chyba głównie zasługa dobrego użycia farmakologii, więc chyba nie ma czego żałować...
Myślę, że prążki na udach uda się osiągnąć bez farmakologii i diuretyków.
W takim razie to niesamowite!... Życzę powodzenia, w razie gdyby Pan próbował :) .
Dorian narzeka teraz na wielkie brzuchy i mega mase ale będąc szczerym to sam to wszystko zaczął w połowie lat 90' .