
Kevin Levrone (58 l.) znany wszystkim emerytowany kulturysta IFBB Pro ostatnio zaintrygował swoich fanów pewnym oświadczeniem. Napisał, że przez następne 12 tygodni będzie pracował nad formą i planuje małą metamorfozę. Tym samym podsycił spekulacje na temat startu w zawodach Masters Olympia.
Levrone był jednym z najlepszych kulturystów lat 90. Stał na jednej scenie z wieloma legendami, takimi jak Shawn Ray, sześciokrotny zwycięzca Olympii Dorian Yates i Flex Wheeler. Chociaż nigdy nie zdobył tytułu Mr. Olympia, był niesamowicie blisko, zajmując drugie miejsce aż czterokrotnie w 1992, 1995, 2000 i 2002 roku.
Udało mu się jednak zostać mistrzem Arnold Classic w 1994 oraz 1996 roku. Postanowił odejść od kulturystyki w 2003 roku, chociaż oficjalnie nie ogłosił emerytury. W 2016 roku Kevin ku zaskoczeniu fanów wziął udział w konkursie Mr. Olympia w wieku 51 lat, ale zajął odległe 17. miejsce. Potem w 2018 roku, przed startem w Arnold Classic Australia, Levrone poinformował, że będą to jego ostatnie zawody. Zajął na nich wówczas 13. miejsce.
W przeszłości Levrone mówił otwarcie o tym, że nigdy nie wygra upragnionego trofeum Sandowa. Pomimo dobrych kontaktów z Joe Weiderem wyjaśnił, że to polityka odegrała dużą rolę w uniemożliwieniu mu zdobycia tytułu Mr. Olympia. Uważa, że szef Olympii faworyzował Doriana Yatesa ze względu na jego wpływ na ówczesne rynki europejskie. I chociaż jego aspiracje do zostania mistrzem Mr. Olympia z pewnością wygasły, to trzeba przyznać, że Levrone byłby idealnym kandydatem do Masters Olympia, które powrócą do kalendarza imprez. W niedawno opublikowanym filmie weteran kulturystyki podał szczegóły dotyczące planowanej transformacji. W chwili pisania tego tekstu Levrone nie sprecyzował, czy planuje powrót profesjonalnej kulturystyki. Nie ukrywamy, że fajnie byłoby zobaczyć go na scenie.

Od zawsze uwielbiałem Master Olympia i nie mam zielonego pojęcia dlaczego zawiesili zawody weteranów. Fajnie będzie zobaczyć nabuzowanych dziadków, oby część z nich nie przeszła na tamten świat przed zawodami
bo nie bylo pozniej zbyt wielu chetnych... masters mialo byc dla 'emerytowanych' pro a startowal tam np. dexter jackson, ktory startowal w mro w tym samym roku %-) po co ktos mial by sie odpalac na pare miesiecy zeby mierzyc sie z kims, kto jest w sztosie na towcu od 2 dekad i taki sam czas startuje, a sa w podobnym wieku? gdyby zmienili regulamin i dodali ze startowac moga byli zawodowcy, ktorzy nie stali na scenie X lat, to by pewnie zawody byly co roku... tak troche nie fair to bylo to co sie dziwic jak jackson zamiatal tetrykow, ktorzy wygladali kolo niego poprostu mega slabo.