Podążanie za modą nie jest wcale dobre. Najbardziej skrajny przykład to technologia komputerowa i smartfony. Gdybyś chciał być „na bieżąco”, należałoby co pół roku dokonywać kolejnych zakupów, bo ten czy tamten model sprzętu stał się już „przestarzały”. Komputer, który kosztował w momencie sprzedaży przykładowo 5000 zł, za kilka lat będzie warty kilkaset złotych. Moc obliczeniową komputerów, które kiedyś kosztowały dziesiątki tysięcy dolarów teraz zapewnia... zwykły telefon komórkowy.

  1. Czym jest gluten?
  2. Dieta bez glutenu – konieczność czy moda?
  3. Czy na diecie bez glutenu poczuję się lepiej?
  4. Finansowe koszty diety bez glutenu
  5. Czy dieta bez glutenu sprzyja zdrowiu?
  6. Czy dieta bezglutenowa poprawia wyniki sportowe?
  7. Dieta bez glutenu a niedobory żywieniowe

Ponadto „postęp” często oznacza inne, liczne problemy. O ile kiedyś komputery czy telefony wytrzymywały nawet 10-20 lat eksploatacji (ten artykuł piszę na maszynie złożonej w 2005 r.!), te „nowe i lepsze” często psują się już po kilku latach.

Treningi dla kobiet? Obserwujemy to samo zjawisko. Przez chwilę był modny aerobik, później aerobik w wodzie, zumba, body-pump, później spinning (trening na rowerze stacjonarnym) oraz TRX (zajęcia z linkami). Przez chwilę „najlepsze” są zajęcia z crossfit i interwały, za chwilę okaże się, iż „trening cardio święci swój wielki powrót”.

Tymczasem najskuteczniejsze metody treningu są najmniej popularne, bo to ciężka praca. I nic lepszego nie wymyślono od kilkudziesięciu lat. Tak samo istnieje sprawdzony zestaw suplementów oraz najlepsze diety budujące mięśnie i ułatwiające redukcję tkanki tłuszczowej.

Czym jest gluten?

Gluten jest kompleksem białek, głównie gliadyn i glutenin magazynowanych w zarodku ziaren pszenicy, ale również innych zbóż, między innymi w postaci sekalin (w życie), hordein (w jęczmieniu) oraz awenin (w owsie). [2]

Dieta bez glutenu – konieczność czy moda?

Dieta bezglutenowa należy do modnego nurtu „zdrowego odżywiania”. Problem w tym, iż nawet najbardziej zdrowe pokarmy w nadmiarze stają się trucizną. Przykład: woda. Tak, to prawda. Człowiek potrzebuje pewnych ściśle określonej ilości wody w ciągu dnia. Tak, woda pełni niesłychanie ważną rolę. Ale w literaturze opisane są przypadki ciężkich powikłań zdrowotnych i nawet śmierci [3] z przewodnienia. Pewna kobieta zmarła po wypiciu 35-40 szklanek wody.

Moda na unikanie glutenu ma bardzo słabe podstawy naukowe. Wg badań „częstość zachorowania na celiakię wynosi od 1:100 do 1:300 osób” [1]. Celiakia jest nietolerancją glutenu o podłożu immunogenetycznym, związana z występowaniem haplotypów HLA DQ2 i/lub HLA DQ8. Charakteryzuje się zanikiem kosmków jelitowych oraz występowaniem specyficznych markerów we krwi (IgA tTA, IgA EmA, GAF). Choroba dotyczy około 1% populacji. Z kolei nadwrażliwość na gluten dotyczy 6% populacji. [2]

dieta bezglutenowa

Czy na diecie bez glutenu poczuję się lepiej?

Oczywiście to zjawisko jest znakomicie poznane. Nazywa się ono efektem placebo i bazuje na nim m.in. nurt homeopatii, czyli fałszywej gałęzi udającej medycynę. Osoby spożywają „leki” które nie zawierają skutecznej dawki lekarstwa (lub w ogóle żadnego lekarstwa), a wiele z nich odczuwa poprawę. Ba, niektórzy ludzie odnotują poprawę już po samej wizycie u lekarza. Efekt placebo ma ogromne znaczenie dla odczuwania bólu lub nudności. [4,5] „A co złego w homeopatii”? Niby nic, ale ten nurt próbuje łamać podstawowe zasady farmakologii. To nie przypadek, iż oblicza się stężenia leku w ustroju. To nie przypadek, iż terapeutyczne działanie ma tylko określone stężenie leku osiągnięte w ściśle określonym przedziale czasu. To tak, jakby wprowadzić nowe zasady naprawy samochodów, a przebitą oponę próbować leczyć okadzaniem nad ogniskiem. Nową dziedzinę nazwałoby się „naturalnymi sposobami na uzdrowienie samochodu”. Myślisz, że mechanicy i wulkanizatorzy by się tym nie zdenerwowali? Przecież stawia to ich ciężką pracę w bardzo złym świetle. Na tej samej zasadzie działa u wielu zdrowych osób unikanie glutenu.

Finansowe koszty diety bez glutenu

OK, pokażę teraz, o co mi chodzi:

  • Inka, rozpuszczalna kawa zbożowa – zwykła 27,5 zł za kilogram,
  • Inka, bezglutenowa rozpuszczalna kawa zbożowa- bez glutenu 109,90 zł/kg (300% więcej!),
  • makaron świderki - zwykły znajdziesz w cenie 2,58zł/kg,
  • Sam Mills, makaron bezglutenowy - w cenie 10,98 zł/kg (325% więcej!)
  • chleb pszenno-żytni - zwykły można znaleźć w cenie 3-4 zł/kg,
  • chleb bez glutenu - najdroższy potrafi kosztować 34,36 zł/kg, najtańszy 11,23 zł/kg – obliczenia są zbędne,
  • mąka - znajdziesz ją w cenie 1-2 zł/kg,
  • mąka bez glutenu - potrafi kosztować 18,99 zł/kg (zwykłej mąki kupisz sobie za tą cenę kilka-kilkanaście kg),
  • chrupki śniadaniowe - zwykłe (zawierające gluten) - 13,58 zł/kg,
  • Schär Milly Magic Chrupki śniadaniowe kakaowe bez glutenu - 67,96 zł/kg.

Dla porównania, w Austrii [12] zboża, a także pieczywo i produkty piekarnicze, były droższe o odpowiednio 205% i 267% w porównaniu z podobnymi produktami zawierającymi gluten.

I tak mógłbym pisać godzinami, ale nie o to chodzi. Pomimo rzadkości występowania schorzeń takich, jak:

  • celiakia, ataksja glutenozależna, choroba Duhringa,
  • alergia na pszenicę,
  • nieautoimmunologicznych, niealergicznych nadwrażliwości (np. nieceliakalna nadwrażliwość na gluten),

w USA wydano ponad 15,5 mld USD na sprzedaż detaliczną żywności bezglutenowej w 2016 r., a w Polsce w 2015 r. 48.2 mln dolarów! [6,7]

Dlaczego podążasz za bezsensowną modą, która powoduje katastrofalne skutki finansowe? Nie masz na co wydawać pieniędzy? Naprawdę? A nie lepiej kupić za to lepszy samochód, większy dom lub prawdziwą, zdrową żywność?

Czy dieta bez glutenu sprzyja zdrowiu?

Przykro mi, ale nie ma na to żadnych dowodów. Jest za to wiele dowodów na szkodliwy wpływ na zdrowie diety bez glutenu (jeśli jest to osoba zdrowa). Dlaczego?

Dieta bez glutenu: [6]

  • wywołuje braki mikroskładników oraz błonnika,
  • zwiększa ilość zjadanych tłuszczy,
  • może prowadzić do hiperlipidemii,
  • może prowadzić do hiperglikemii,
  • zwiększa ryzyko choroby wieńcowej,
  • katastrofalnie zwiększa koszty życia,
  • powoduje ograniczenia lub pogarsza funkcjonowanie społeczne.

Być może stosowanie diety bez glutenu u osób nie cierpiących na nietolerancję glutenu (i choroby z tym związane) będzie miało znaczenie dla schizofrenii (lub innych podobnych zaburzeń),fibromialgii, endometriozy, wyniku sportowego czy np. atopowego zapalenia skóry. Napisałem „być może”, bo to nic pewnego.

Czy dieta bezglutenowa poprawia wyniki sportowe?

gluten

Tak, oczywiście. Tylko na razie większość badań, która dotyczy tego zagadnienia to ... opracowania bazujące na ankietach, w tym wypełnianych on-line. W czym tkwi problem? Większość ludzi robi większe lub mniejsze odstępstwa od diety (w ankiecie przedstawia najbardziej idealny wariant diety), nie potrafi oszacować kaloryczności zjadanego pokarmu, nie wlicza do diety słodkich napojów (np. „energetycznych”), keczupu, sosów czy drobnych przekąsek. Nie potrafi też dobrze ocenić wpływu diety na wynik sportowy, a wiadomo, że subiektywne odczucia w świecie naukowym są nic nie warte.

"Ale ja czuje się lepiej?"

Może być 1001 przyczyn tego stanu rzeczy np. dłużej śpisz lub jakość snu jest lepsza. Może ostatnio unikasz alkoholu, stosujesz adaptogeny (np. różeniec górski) lub dostarczasz większych dawek potasu i magnezu? Dlatego w nauce stosuje się ścisłe kryteria, metodę podwójnie ślepej próby oraz grupy kontrolne i placebo. Lepszej jakości badanie [8] z udziałem 13 rowerzystów bez celiakii niestety nie przynosi dobrych wieści zwolennikom glutenu w diecie sportowca.

Losowo przydzielono 13 wyczynowych sportowców (8 mężczyzn i 5 kobiet) bez celiakii lub syndromu drażliwego jelita do grupy diety z glutenem lub bez glutenu na okres 7 dni. Później, grupy zamieniono po 10-dniowej przerwie. Po 7 dniach dokonano sprawdzianu. Była to 45-minutowa jazda z intensywnością 70% obciążenia maksymalnego, a następnie 15-minutowa próba czasowa. Pobrano próbki krwi oraz ustalono stężenie cytokin prozapalnych (IL-1β, IL-6, IL-8, IL-10, IL-15, czynnik martwicy nowotworów - TNF alfa) przed, po jeździe aerobowej oraz po próbie czasowej.

Wyniki:

  • nie stwierdzono różnic w osiągach po stosowaniu diety bez glutenu i z glutenem,
  • zaburzenia żołądkowo-jelitowe (np. w ciągu dnia i w trakcie treningu) występowały z podobną częstotliwością, bez różnic między grupami,
  • nie stwierdzono różnic w pod względem stężeń cytokin, bez różnic między grupami diety bez glutenu i z glutenem.

Dieta bez glutenu a niedobory żywieniowe

Ankieta przeprowadzona w 2005 r. przez Thompsona i współpracowników [9] dotyczyła 47 dorosłych osób z celiakią i stosujących dietę bez glutenu (GFD).

Wykazano, że:

  • kobiety dostarczały: 31% zalecanej ilości wapnia, 44% zalecanej ilości żelaza, 46% zalecanej ilości błonnika,
  • mężczyźni dostarczali 63% zalecanej ilości wapnia, 100% zalecanej ilości żelaza, 88% zalecanej ilości błonnika.

Wiele bezglutenowych pokarmów cechuje niska zawartość kluczowych związków i może w nich być za mało np. błonnika pokarmowego, kwasu foliowego, żelaza, niacyny (witaminy B3), ryboflawiny (witaminy B2) i tiaminy (witaminy B1). [10, 11]

W Austrii [12] oceniono 7 kategorii żywności porównując 63 produkty bezglutenowe do 126 ich odpowiedników zawierających gluten.

Wyniki:

  • autorzy stwierdzili ponad 2-krotny spadek w zawartości białka w produktach bezglutenowych w ponad 50% wszystkich kategorii żywności,
  • odnotowano niższe zawartości sodu i błonnika w większości produktów bezglutenowych.

Z kolei badanie z 2013 r. [13] dotyczyło 58 zdrowych osób dorosłych na diecie bez glutenu. Mężczyźni stosujący dietę bez glutenu spożywali znacznie niższe ilości węglowodanów, błonnika, niacyny, kwasu foliowego i wapnia, ale znacznie wyższych ilości tłuszczu i sodu, niż mężczyźni na GCD (diecie zawierającej gluten).

Podsumowanie

Modne telefony kosztują często więcej w porównaniu do modeli oferowanych przez konkurencję. Istnieje już jeden słynny kult – kult produktów Apple. W wielu wypadkach są one znacznie droższe, bardziej awaryjne i mniej funkcjonalne od konkurencyjnych wyrobów. Mimo to wiele osób bezkrytycznie podąża za modą. Tak samo jest z modą na unikanie glutenu. Nie ma podstaw naukowych, by stosować dietę bezglutenową u osób zdrowych, a przecież może być ona niebezpieczna dla zdrowia.

Referencje:

1. Marian Grzymisławski, Hanna Stankowiak-Kulpa, Małgorzata Włochal „Celiakia — standardy diagnostyczne i terapeutyczne 2010 roku”

2. Marta Stępień, Paweł Bogdański „Nadwrażliwość na gluten— fakty i kontrowersje” https://talia.edu.pl/UserAttachments/36960-47620-1-SM-marta-stepien.pdf

3. D J Farrell and L Bower „Fatal water intoxication” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1770067/

4. Trine Stub "Placebo effect is probably what we refer to as patient healing power": A qualitative pilot study examining how Norwegian complementary therapists reflect on their practice

5. Hróbjartsson A, Gøtzsche PC. Placebo interventions for all clinical conditions. Cochrane Database Syst Rev. 2010;(1):CD003974. doi:10.1002/14651858.CD003974.pub3.

6. Benjamin Niland, MD and Brooks D. Cash “Health Benefits and Adverse Effects of a Gluten-Free Diet in Non–Celiac Disease Patients” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5866307/

7. Ewa Michota-Katulska, Magdalena Zegan, Karolina Leydy „Zasadność stosowania diety bezglutenowej”http://www.medrodzinna.pl/wp-content/uploads/2018/03/mr_2017_259-264.pdf

8. Lis D, Stellingwerff T, Kitic CM, Ahuja KD, Fell J. No effects of a short-term gluten-free diet on performance in nonceliac athletes. Med Sci Sports Exerc. 2015;47(12):2563–2570. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25970665

9. Thompson T, Dennis M, Higgins LA, Lee AR, Sharrett MK. Gluten-free diet survey: are Americans with coeliac disease consuming recommended amounts of fibre, iron, calcium and grain foods? J Hum Nutr Diet. 2005;18(3):163–169.

10. Thompson T. Folate, iron, and dietary fiber contents of the gluten-free diet. J Am Diet Assoc. 2000;100(11):1389–1396.

11. Thompson T. Thiamin, riboflavin, and niacin contents of the gluten-free diet: is there cause for concern? J Am Diet Assoc. 1999;99(7):858–862.

12. Missbach B, Schwingshackl L, Billmann A, et al. Gluten-free food database: the nutritional quality and cost of packaged gluten-free foods. Peer J. 2015;3:e1337.

13. Devlin J. Ypsilanti, MI: The School of Health Sciences Dietetics and Human Nutrition Program, Eastern Michigan University; 2013. Nutrient Intakes of Healthy Adults on a Gluten-Free Diet

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (19)
Mała Cziczi

Pozwolę sobie nie zgodzić się z wyliczeniami autora na temat diety bezglutenowej. Jestem na tej diecie od 1,5 roku i to nie są wcale tak wyolbrzymione koszta jak przytoczone. Dla sprostowania:
- makaron bezglutenowy -> kukurydziany -> kosztuje 2,99-3,99 zł a w promocji idzie kupić nawet za niecałe 2 zł.
- mąka bezglutenowa -> ryżowa czy kukurydziana na przykład -> 3,99zł za 500g a więc niecałe 8 zł za kilogram - z tejże mąki można również SAMEMU upiec kilka bochenków bezglutenowego chlebka
- chrupki śniadaniowe? płatki kukurydziane znanej firmy kosztują jedynie 3,99 zł za mniejszą paczkę, wielką pakę bodajże 750g idzie kupić w promocji za 7-8 zł a więc nawet TANIEJ niż te pszenne

Mąki i makarony są bardzo szeroko dostępne obecnie, we wszystkich popularnych marketach a nawet w osiedlowych sklepach z płazem w logo.

"- katastrofalnie zwiększa koszty życia,
- powoduje ograniczenia lub pogarsza funkcjonowanie społeczne."

Autor użył tu baaardzo sybiektywnej oceny, która jest kompletnie bzdurna :)

Dieta bezglutenowa absolutnie nie powoduje żadnych niedoborów, miałam robione badania krwi po prawie roku jej stosowania PO WYJŚCIU Z NIEDOŻYWIENIA i wyniki krwi miałam mówiąc wprost - zaj**iste. Czuję sie do tego znakomicie na tej diecie, lekko, zdrowo i nie mam absolutnie żadnych problemów z brakiem błonnika w organiźmie :)

Na przysżłośc polecam poszukać w źródłach o różnym nastawieniu do tematu niż tylko krytycznym bo w takim wypadku artykuł jest wielce tendencyjny i wręcz namawiający do leczenia się farmakologią nie zaś dietą. Leczenie dietą jest naturalnym znanym od pokoleń i skutecznym sposobem, nie zaś faszerowanie się lekami które JEDYNIE POZBYWAJĄ SIĘ OBJAWÓW a nie leczą przyczyny powstania choroby tak jak robi to dieta.

Pozdrawiam!

2
_Knife_

Ceny mam ze strony TESCO podobne wyliczenia dotyczą USA, Austrii i innych krajów.

"Leczenie dietą jest naturalnym znanym od pokoleń i skutecznym sposobem, nie zaś faszerowanie się lekami które JEDYNIE POZBYWAJĄ SIĘ OBJAWÓW a nie leczą przyczyny powstania choroby tak jak robi to dieta. "

Nie masz pojęcia o farmakologii, leczeniu czegokolwiek i o działaniu leków. Polecam strony sekciarsko-new-age. Ale z takim ciemnogrodzkim podejściem to sobie nie podyskutujesz.

"Dieta bezglutenowa absolutnie nie powoduje żadnych niedoborów, miałam robione badania krwi po prawie roku jej stosowania PO WYJŚCIU Z NIEDOŻYWIENIA i wyniki krwi miałam mówiąc wprost - zaj**iste. "

Badania krwi o niczym nie świadczą, szczególnie te podstawowe.

1
_Knife_

A i chciałem dodać, iż krytyczne podejście do tematu glutenu mają naukowcy, więc sorry - ale nie będę szukał pseudo-źródeł w polskim necie. Zaraz mi jeszcze powiesz, że dieta leczy nowotwory albo schizofrenię. Tak tak, to wszystko już spisałem, jest artykuł o takich bajaniach.

1
Mała Cziczi

Dieta leczy na przykład anoreksję, z której wysżłam BEZ LEKÓW, BEZ LEKARZY i sorry ale jednak MAM O TYM POJĘCIE ;) PRAKTYCZNE a nie wyczytane w "amerykańskich badaniach. W Tesco? takim tanim markecie? Ja podałam ceny z Lidla, jednego z drożych marketów a zawierających produkty bardzo dobrej jakosci. Nie porównuj wiedzy, którą wyczytaleś z tą którą ktoś sam własnoręcznie sprawdził na sobie i sprawdza od 1,5 roku bo przepraszam, ale to Ty gówno wiesz w tym momencie :)
I prosze mnie nie obrażać bo o leczeniu najwyraźniej wiem więcej niż Ty. Praktyk kontra teoretyk - ten pierwszy zawsze ma większą rację.

3
Mała Cziczi

I tak, owszem, dieta LECZY NOWOTWORY bo nowotwory biorą się własnie ze: złej diety, stresów, zaburzeń w przepływie energii w organiźmie. Dlaczego niby mając na przykład małżeństwo w którym jedno to kawła cholery, pijak i nie wiadomo co jeszcze ale za to mający wy***ne na innych nie zachoruje a zachoruje osoba która nie pije za to bardzo się przejmuje tą osobą pijącą i ona tez ponosi nerwy od tej pijącej? Ze stresów, z braku apetytu w wyniku stresów, z chorób jelit które obrywają w skutek zachwiania przepływu energii w organizmie? Poczytaj sobie o bioenergoterapii a nie tylko a wyimaginowanych i opłaconych przez koncerny farmakologiczne badaniach, z których jednoznacznie ma wynikać że LEK X jest najlepszy na wszytsko. A co nasi przodkowie robili lata temu jak mieli raka? Nic. A czemu? Bo raka nie było. Bo nie było żywnosci przetworzonej, nie było najczystszej pozbawionej składników odżywczych form glutenu jak teraz w mące pszennej, nie było akrylamidu, glutaminianu sodu, nie było zanieczyszczeń, wszędzie obecnego promieniwania szkodliwych fal i całego tego świństwa którym społeczeństwo jest karmione do dziś. A jeśli ktoś miał w ciele komórki zainfekowane nowotworem to czemu nie umierał na raka? Bo nie grzebał w otorbionych bezpiecznie komórkach zainfekowanych by pobrać biopsję i tym samym nie rozprzestrzeniał ich na całe ciało nie powodując przerzutów i przekształcania komórek zainfekowanych w nowotwory złosliwe. Nie było wsadzania kija w mrowisko. Polecam lektury Józefa Słoneckiego chociażby. Nie można traktowac tematu tak po macoszemu i klaskać na badania jednej strony nie sprawdzając nawet dowodów drugiej strony. Jesli Ty nie wierzysz w bioenergoterapię i w zbawienne skutki leczenia zdrową dietą to nie powód by negować kompletnie to podejście. To stanowisko wynikające z niewiedzy i nic więcej.

3
_Knife_

Wow, wiesz co to jest meta analiza? Metoda naukowa? A wiesz co to znaczy przypadek jednostkowy? Gówno znaczy w nauce. Można tego używać co najwyżej jako studium przypadku, ale one niewiele znaczą. Poza tym anoreksja jest powiązana często z innymi zaburzeniami psychicznymi w tym zaburzeniami dwubiegunowymi, zaburzeniami depresyjnymi oraz zaburzeniami lękowymi. Więc wcale nie jest powiedziane, że jesteś już zdrowa. Tak na marginesie.

"Praktyk kontra teoretyk - ten pierwszy zawsze ma większą rację. "

Najpierw się dowiedz coś co wiem o lekach i które stosowałem, a potem pisz że jesteś praktykiem. A wymień mi jeszcze choroby które da się leczyć dietą i pokaż mi antybiotyki które leczą tylko objawy choroby. Albo pokaż mi jak aspiryna działa i jak leczy tylko "objawy"...

1
_Knife_

Teksty sekciarskie, nic nowego.

". A co nasi przodkowie robili lata temu jak mieli raka? Nic. A czemu? Bo raka nie było."

Dowiedz się najpierw, co to są nowotwory i jaką mają etiologię. I kiedy o nich pierwszy raz pisano: V/IV w p.n.e. Hipokrates (460–370 p.n.e.) […] Badał i opisał wiele rożnych schorzeń, m.in. malarię, epilepsję, tężec, zapalenie płuc, błonicę i raka. To on nadałnazwę karkinos i karkinoma (grecka nazwa kraba) grupie chorob, ktore studiował, wśrod ktorych były raki piersi, macicy, żołądka i skory. Twardy środek i przypominające szczypce kształty nacieków guzów przywodziły mu na myśl kraba. Hipokrates wierzył, że przyczyną powstawania raka jest nadmiar czarnej żołci REF. https://journals.viamedica.pl/nowotwory_journal_of_oncology/article/download/NJO.2013.0007/25549

"Bo nie było żywnosci przetworzonej, nie było najczystszej pozbawionej składników odżywczych form glutenu jak teraz w mące pszennej, nie było akrylamidu, glutaminianu sodu, nie było zanieczyszczeń, wszędzie obecnego promieniwania szkodliwych fal i całego tego świństwa którym społeczeństwo jest karmione do dziś. "

To wszystko o czym piszesz blednie przy fakcie, że kiedyś jeszcze 300 lat temu średnia długość życia wynosiła 35 lat... A jeszcze 100 lat temu umierało co piąte niemowlę, teraz odnotowuje się 4 zgony na 1000 urodzeń. Dlaczego? Leki nie leczą, medycyna nie działa?!

2
Mała Cziczi

I skoro "Badania krwi o niczym nie świadczą" to na cholerę sam sie powołujesz na braki w organiźmie w skutek "stosowania diety bezglutenowej"?? Strzelasz sobie w kolano, jak dla mnie już straciłeś kompletną wiarygodność bo sam sobie zaprzeczasz.

1
_Knife_

Odróżniasz badania naukowe od badań krwi? Nie, bo nie masz pojęcia o niczym. Żegnam. Poczytaj sobie to:

60. Thompson T, Dennis M, Higgins LA, Lee AR, Sharrett MK. Gluten-free diet survey: are Americans with coeliac disease consuming recommended amounts of fibre, iron, calcium and grain foods? J Hum Nutr Diet. 2005;18(3):163–169. [PubMed]

61. Thompson T. Folate, iron, and dietary fiber contents of the gluten-free diet. J Am Diet Assoc. 2000;100(11):1389–1396. [PubMed]

62. Thompson T. Thiamin, riboflavin, and niacin contents of the gluten-free diet: is there cause for concern? J Am Diet Assoc. 1999;99(7):858–862. [PubMed]

63. Mariani P, Viti MG, Montuori M, et al. The gluten-free diet: a nutritional risk factor for adolescents with celiac disease? J Pediatr Gastroenterol Nutr. 1998;27(5):519–523. [PubMed]

64. Polito C, Olivieri AC, Marchese L, et al. Weight overgrowth of coeliac children on gluten-free diet. Nutr Res. 1992;12:353–358.

65. Rea F, Polito C, Marotta A, et al. Restoration of body composition in celiac children after one year of gluten-free diet. J Pediatr Gastroenterol Nutr. 1996;23(4):408–412. [PubMed]

66. Caponio F, Summo C, Clodoveo ML, et al. Evaluation of the nutritional quality of the lipid fraction of gluten-free biscuits. Eur Food Res Technol. 2008;223:135–139.

1
basmann

Dodam od siebie ciekawą sytuację. Znajomy przyjechał z UK na wakacje od lat miał uczulenie na gluten brzuszek go bolał czy coś, przynajmniej tak uważał. Najpierw dałem mu lizaka aby nie płakał, następnie kazałem mu zrobić badania i to uczulenie miał w mózgu, bo żadnej alergii nie miał. Zakładam że 90% modnisiów tak uważa.
Dobrze ze Husaria op*****lała gluten, bo tak to by z koni pospadali.

3
olivkah

To są argumenty przeciwko stosowaniu "produktów bezglutenowych", a nie diety bezglutenowej. Owszem, "produkty bezglutenowe" są chyba zawsze droższe i często jeszcze mniej wartościowe niż glutenowe wersje. Tylko po kiego licha na diecie bezglutenowej kupować przykładowo kawę zbożową, kiedy jest tyle napojów bezglutenowych naturalnie. To samo z wszystkimi innymi produktami.

1
basmann

Jaki jest naukowy argument, aby stosować taką dietę nie mając alergii na gluten?
Z chęcią się sam czegoś dowiem, ale bez podawania linków do blogusiów modnisiów :D

1
olivkah

Nie wiem dlaczego koniecznie potrzebny jest tu jakiś naukowy argument. Jaki masz naukowy argument przeciwko jedzeniu np. owoców morza, komosy ryżowej, znixtamalizowanej kukurydzy, gęsich wątróbek, natto, pokrzywy, amarantusu, ziaren słonecznika? Wszystko to pewnie jest bardziej odżywcze niż pszenica, a wiele osób nigdy nie miało tego w ustach.

Jakoś artykuły przykładowo o wegetarianizmie mogą być zrównoważone, zawierać konkretne wskazówki, jak uniknąć niedoborów, gdy się nie je mięsa i ryb. A w artykułach o glutenie tylko grożenie, jakie to niebezpieczne jest unikanie pszenicy, jakby to był jakoś wyjątkowo odżywczy produkt. Czy nie można normalnie poradzić ludziom, którzy z jakichś względów zdecydowali się na tę dietę (w tym także tym, którzy faktycznie chorują na celiakię), co jeść zamiast bezwartościowej mąki kukurydzianej i ryżowej, żeby dostarczyć sobie tego czy owego?

2
basmann

Prowadzać zbilansowaną dietę to za cholerę nie poczujesz czy żresz gluten czy go nie żresz, tak po prostu.
Marketing Ciebie pochłonął także ciężko dyskutować.

1
olivkah

Marketing czego?

0
Antos098

Knife nie wyszedł Ci ten artykuł.
Jakie książki przeczytałeś na temat szkodliwości glutenu? Dodam: nie jest to takie proste zanegować pszenicę, więc te książki są napisane przez ludzi - lekarzy, wykładowców z mnóstwem badań w środku, które możesz weryfikować "od ręki"

3
_Knife_

Te książki często są zmanipulowane i zawierają wybrane dane, jest to tzw. cherry picking. Cytowałem książkę o "morderczej pszenicy". Sorry, ale bardzo niewiele danych potwierdza to co wypisuje tam autor. William Davis w książce „Dieta bez pszenicy” twierdzi iż, pszenica odpowiada za całe zło tego świata, wywołuje nadwagę, niszczy kości, uszkadza układ immunologiczny, wywołuje schizofrenię, urojenia, cukrzycę, starzenie, indukuje stan zapalny, zapalenie stawów, wysypki. Przykro mi, ale to stek bzdur, nie popartych niczym. Nie mam czasu walczyć z oszołomami, którzy wroga upatrzyli w pszenicy/mleku/glutenie/mięsie, a niektórzy nawet w wszelkich proteinach pochodzenia zwierzęcego.

0
Krzychu79

Knife - IMO cos za ostro troche, co do "Malej Cziczi" to pomijajac szamanskie brednie nie moge sie nie zgodzic z tym, ze dieta leczy. Konkretna dieta do danej jednostki chorobowej. Np. dieta watrobowa. Z kolei produkty, ktore ogolnie uwazamy za zdrowe w wielu przypadkach moga pogorszc stan chorego, tak wiec dobra diagnoza leczenie farmokologiczne i zakazanie pacjetowi tego czy tamtego (czyli dieta) wspolgra razem. Wg WHO dobra dieta to taka ktora dostarcza wystarzajacych ilosci makro i mikro skladnikow ale rowniez zapewnia dobre samopoczucie.
Poruszasz te 35 lat, a przeciez wiesz, ze to tylko srednia wynikajaca z bardzo wysokiej umierealnosci noworodkow, z braku antybitykow i szczepien.
I najbardziej karygodne :-D tu to IMO ostro do bolu zawsze „A co złego w homeopatii”? Niby nic, ale ten nurt próbuje łamać podstawowe zasady farmakologii. Ladne mi niby nic.
Mnie osobiscie ch. strzela jak stoje w aptece i pani (no chyba to farmaceutka muisi byc?!) wtyka babinie 100letniej kuleczki sacharozy na grype. Na to to paragraf powinien byc.

0
_Knife_

"Niby nic" to przecież ironia była. Co do diety, to się zgadzam z resztą. Homeopatia to przekręt, ale równie duże przekręty są w oficjalnej medycynie np. statyny. Dopiero za parę lat to się zmieni (albo i nie, bo za duża kasa tu płynie).

0