Szacuny
2
Napisanych postów
256
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1413
Zgadza się, w USA panuje zwyczaj np. w sklepach tworzenia przyjemnej atmosfery, typu przy wejściu hi there, what's up itd;) Oczywiście jest to nastawione na zyskanie przychylności potencjalnego klienta, ale mimo to uważam to za milsze doświadczenie, niż u nas w Polszy- sprzedawca robi minę, jakbyś robił mu wielką łaskę, że przychodzisz, a w zasadzie masz czelność przyjść do jego sklepu:P Nie wszędzie oczywiście, ale zdaża się i tak.
W sumie Queblo słusznie zauważył, że zarówno na stadiony, czy to ten na Bronxie, czy do zoo, które tam się znajduje chodzą różni ludzie( poza tym podobno jest tam coś takiego jak White Bronx, ale nie wiem dokładnie) Moja wypowiedź dotyczyła bardziej miejsc mieszkalnych, osiedli, końcowych stacji metra( a tam właśnie kończy swoją trasę metro linii D bodajże z brooklynu;))
Szacuny
2343
Napisanych postów
30729
Wiek
41 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
271508
ja w sumie dłużej niż tydzień czy przejazdem byłem tylko w Puli(miasto w Chorwacji). Tyle ze byłem tam tylko raz.
Płw Istria(bo tam leży Pula) to część taka dosc turystyczna, to i ludzie są tam mili bo z turystów żyją.
Żadnych przypałów czy kłopotów nie miałem,mimo iż łaziłem wszędzie i o każdej porze(czy to po parkach czy po klubach nocnych).
Minusem moze być tylko to że znaczna większośc mówiła jednak po niemiecku,ciężej było mi znaleźc kogoś kto mówił po angielsku.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
2
Napisanych postów
256
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1413
@ hakeem- nie wiem skąd ten pomysł, że amerykańce wożą się samochodami a nie metrem, a zwłaszcza w NY:] Mimo małej iloci naturalnej zieleni miejskiej( na manhattanie to tylko central park de defcto), totalnego przystosowania ziemi pod budynki, właściciele samochodu nie mają tam za fajnie:] Zaczynając od korków- z samego JFK do siebie na brooklyn jechałem grubo ponad godzine, a warto wiedzieć, ze to ta sama część miasta. Dlugość jazdy nie wynikała przynajmniej z odległości, a z gigantycznych korków:]
Dwa, przejazd przez Manhattan jest niemal niemożliwy, co nie zmienia faktu, że mnóstwo ludzi w to wierzy:]
W NY pojęcie sygnalizacji jest dosyć mętne, więc to również ma wpływ na sytuację uliczną
No i wreszcie- na brooklynie np przy niemal KAŻDYM chodniku masz znak o zakazie postoju i zatrzymywania się w godzinach od 23-6 rano:] służby porządkowe codziennie sprzątają teren, poza tym dojazd śmieciarek itd:]
Metro jest tańsze od paliwa, płacisz 30 dolarów za 2 tygodniową,albo 3? juz nie pamiętam kartę na wszystkie linie metra i autobusowe. autobusem w sumie warto jeździć po obrzeżach miasta. a metro jest niezależne od korków, wypadków, gdyż biegnie pod ziemią w znacznej mierze:]
Szacuny
9
Napisanych postów
1118
Wiek
44 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
12479
@caluniador
Chyba byliśmy w dwóch różnych miastach.
Owszem korki zdarzają się często ale porównując natężenie ruchu tam i w miastach powiedzmy Polski to i tak można powiedzieć o ich organizacji ruchu drogowego w samych superlatywach.
"przejazd przez Manhattan jest niemal niemożliwy" - codziennie docierają tam tysiące furgonów załadowanych robotnikami, dowożone są materiały budowlane, zaopatrywane setki małych sklepów i restauracji. Ruch na ulicach poza miejscami newralgicznymi (wjazdy do tuneli i na mosty) odbywał się płynnie.
"Metro jest tańsze od paliwa, płacisz 30 dolarów za 2 tygodniową,albo 3?" - zgadza się ale jazda rowerem jest jeszcze tańsza, a nie decyduje się na nią aż tyle osób. Zakup galona (3.78 litra) benzyny w Stanach to wydatek kilku dolarów (2.8$ - stan na dzień dzisiejszy za --> http://www.newyorkstategasprices.com/). Owszem skończyła się epoka potężnych krążowników szos, a przeciętny amerykaniec przesiadł się do japończyka z dwulitrowym silnikiem.
Zmieniony przez - hakeem w dniu 2010-08-18 14:28:13
Szacuny
2
Napisanych postów
256
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1413
Co do rowerów jest jedno świetne wyjaśnienie- na wyspie Manhattan jazda po chodnikach jest niemożliwie trudna, poza tym wydaje mi się, że statystyczna waga amerykanina mówi coś o ich upodobaniach do sposobów komunikacji w sposób trochę bardziej wysiłkowy=)