Jestem już czwarty tydzień na cyklu Susta + meta (Restanon 250 + Metanabol firmy VBol), a cykl finalnie ma trwać 10 tygodni.
Moje dawki, to 2x w tygodniu po strzale susty (czwartek i niedziela) i 30 mg mety dziennie (w tabletkach po 10 mg, oczywiście do tego Sylimarol).
Jest to mój pierwszy cykl SAA. Chciałem zapytać, czy to normalne, że zarost na twarzy stał się o wiele bardziej gęstszy, ale "nowy" zarost nie jest w kolorze pozostałych włosków, tylko bardzo jasny, wręcz biały. Czy z czasem jest szansa na to, iż "nowy" zarost dopasuje się kolorystycznie do reszty? Nie to, że przeszkadza mi to, ale komicznie to wygląda... Znajomy też mówił mi, że musiałbym naprawdę dużo teścia wpierdzielić w siebie, żebym zaczął łysieć, że po 2 cyklach z takimi dawkami włosy mi nie powypadają. Ile w tym prawdy?
Drugie pytanie brzmi - czy po dziesięcio tygodniowym cyklu muszę się odblokowywać i czekać, czy mogę zrobić 2 tygodnie przerwy i lecieć z kolejnym cyklem, po którym zrobiłbym odblok? Chodzi mi o cykl Susta + Clen + T3. Oczywiście po cyklu respawn wątroby z Hepatilem :)
Obecnie czuję się wyśmienicie, dieta nie jest dopięta na ostatni guzik, bo praca nie pozwala mi na spożywanie REGULARNIE pełnowartościowych posiłków, ale jest ich co najmniej 5 każdego dnia, staram się też wspomagać białkiem. W 3 tygodnie poszło mi do przodu 9 kilogramów masy, przy czym nie zauważyłem otłuszczenia na brzuchu czy udach, wręcz przeciwnie, tłuszczu jest jakby mniej, przynajmniej odnoszę takie wrażenie sądząc po zarysowaniu się mięśni brzucha, czego chyba nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Odnośnie siły również znacznie skoczyła do góry, ale nie robiłem maksów, więc nie wiem jakie mam możliwości. Liczę na konstruktywne odpowiedzi i RZECZOWE przede wszystkim. Bla bla bla, nie wykorzystałem max swoich możliwości tylko na suplach i diecie, bla bla bla, wiem, jest już za późno, trochę żałuję, ale nic nie szkodzi :)
Nie kłóć się z mądrym, nie dyskutuj z idiotą.