Zapraszam. Im więcej wiem tym mocniej wiem jak wiem niewiele.

Fakt jestem delikatnie przewrażliwiony na punkcie kręgosłupa, poprostu napatrzyłem się wiele na wielkie z nimi problemy w mojej pracy gdzie zajmuję się nimi na co dzień i wierzcie że jest to główny problem naszego społeczeństwa w wieku dojrzałym i później.
To mój pierwszy artykuł proszę o wyrozumiałość i i cierpliwość w rozpatrywaniu chaosu mych myśli.
Mam spostrzeżenia na tematy o których ciężko mi coś znaleźć (może słabo się staram więc proszę o linki).
Więc tak:
Wyciskanie - barki. Czy lepiej robić to z podkulonymi nogami - co automatycznie znosi nadmierne zgięcie lordozy lędźwiowej -> znosi przesilenia w tym obszarze, odciąża mięśnie gorsetu mięśniowego (zwłaszcza dołu) pleców (o które się martwię), zmniejsza ryzyko późniejszych (po kilku-nastu-dziesięciu latach) stanów patologicznych struktury kręgów, stawów kręgosłupa L i jego więzadeł, ALE mocno wzmaga napięcie tłoczni brzusznej - ryzyko przepukliny w miejscach zmniejszonego oporu ściany brzucha (gł. pierścień pępkowy, kresa biała, trójkąt lędźwiowy, trójkąt lędźwiowo żebrowy) tu lekarstwem może być pas przepuklinowy(?)(o tym zaraz).
Czy lepiej zaufać sile mięśni grzbietu i robić to normalnie(nogi zgięte w stawach biodrowych i kolanowych 90°, wtedy odpada tłocznia i pas chyba, że używa się go do prostowania kręgosłupa(?).
No właśnie kolejna sprawa wielu (90%) chodzi z pasem przepuklinowym (o ile mogę go wtedy tak nazywać) z klamrą z przodu, czy w jego idei nie chodzi o powstrzymanie naszych narządów (zwłaszcza jelit) od wyskoczenia z „za ciasnego" przy wielkim wysiłku brzuchala przez miejsca o których wspomniałem wyżej? No bo na kręgosłup niewiele raczej pomoże (w końcu to tylko pas a nie gorset, bo najbiedniejszy gorset do usztywnienia tego odcinka fakt jest mocny i skórzany jak pas ale zaczyna się na kości łonowej z przodu a kończy na pierwszych żebrach, z tyłu zresztą też nieco szerszy).
NO to ostatnie - wiem z biomechaniki stawów, że przeciążenia (dokładnie nacisk kręgów) przy ćwiczeniach jak martwy ciąg są rzędu kilku do kilkunastu(!) TON (zależy od ciężaru) jeżeli ćwiczenie wykonywane jest w nieprawidłowej postawie, zgięciu kręgosłupa (o co nie trudno) nacisk ten jest na brzegi kręgów i więzadła dystalne od nich są max. napięte a wtedy łatwo o wypadnięcie kręgu (jak mydełko ze ściśniętych rąk) czy jest jakieś bezpieczniejsze(inne), ćwiczenie mogące zastąpić martwy ciąg?
Wszystkie wypowiedzi bardzo mile widziane. Jak się zaplącze sog za inwencje też się pocieszę. Znam się, więc oje*ać również mnie można jeżeli uważacie, że plotę bzdury.
Z góry dziękuję za starania.

No to sog na poczatek


tom

Zamiast martwego możesz robić grzbietki ale to tylko angażuje prostowniki
a martwy wiele innych mięśni.

Zmieniony przez - tomot w dniu 2005-01-07 23:25:56

Zastapic martwy ciag, hmm. To troche mija sie z celem. Mozna robic inne cwiczenia na dolne partie plecow, ale tylko zeby ladnie wygladaly. Martwy to cwiczenie, ktore glownie ma na celu zwiekszenie sily przy wynoszeniu ciezaru do gory. Jesli patrzec o strony typa ktoremu to cwiczenie sluzy do poprawienia wynikow w konkretnej dyscyplinie sportu to chyba nie da go sie zastapic. A jak chodzi takiego tam kulturyste ktory pojdzie na silownie, szybko zrobi, nazre sie i wyspi, co wiecej ani mu w glowie uzywac sily poza pakernia to wydaje mi sie ze nie jest konieczne. Mozesz zastapic jakimis softcorowymi cwiczeniami z fitnessu skoro tak bardzo boisz sie o kregoslup.

Temat dla specjalistów raczej....ale soga łap

Acha ćwiczę od 5 lat dla pewności siebie, siły, kondycji, am no i wyglądu. Najpierw był to dodatek do tae-kwon-do(2 lata, 5x w tygodniu). Z tamtego wyrosłem(z 65 kg do 90 paru(OBECNIE)), ale siłownia jest jak nałóg i nie da się tak poprostu skończyć a robienie popeliny nie wchodzi w grę. Nie robiłem nigdy martwego, ale jadę II cyklicznością Michaila no i narazie się stosuję ale przy sile doszedł martwy no i ...

A co do reszty wątpliwości też PROSZĘ ZABIERZCIE GŁOS!!!

tu potrzebny jest mawashi

z tego co ja sie orientuje - o wiele mniej zagrozen niesie ze soba przy brach 0 wycisk stojac, niz siedzac [jak to napisales uginete nogi w kolanach 90stopni]

Na wstepie - jezeli ktos chce zebym udzielil sie w jego temacie to prosze o powiadomienie na maila a nie w jakim artykule ktory go nie dotyczy. Z góry dziekuje.
-----------------------------------------------

Co do tematu - wyciskanie na barki najlepiej zrobic w pozycji stojacej a nie siedzacej czy - BRON BOZE - z podkulonymi nogami. Przy podkulonych nogach odejmujemy jedyna sensowana stacje podparcia, w zwiazku z czym kregoslup jest maxymalnie przeciazony w tym cwiczeniu, nie wspominajac o tloczni brzusznej.

Co do martwego ciagu to - jezeli chodzi o plan masowy - da sie go zastapic modyfikujac caly plan na plecy. nie wiem jaki ma on byc i nie wiem jakie jest tak naprawde pytanie. Jezeli chodz o zamiane cwiczenia to nie da sie tego zrobic (zamienniki nie beda tak mocno pobudzaly), natomiast w przypadku skutecznosci calego treningu na mase czy sile - jest to wykonalne.
Jednak podkreslam, jezeli nie ma medycznych przeciwskazan do wykonywania MC, wykonanie tego cwczenia poprawnie technicznie jest tak bezpieczne jak przysiady czy wyciskanie zolnierskie - MC obrosl nieco mitycznym, destruktywnym dzialaniem na kregoslup. Spowodowane jest to ze niestety kaszanicie technike (90% cwiczacych)

dzięki Mawashi i sorx za wbite na twój temat, e-mail, już będę wiedział. No czyli wychodzi na to, że wypada jednak robić martwy
aczkolwiek nie będę obciążał się zanadto
Czy może ktoś wypowiedzieć się na temat pasa? hm?

Mawashi- skoro już mowa o technice w martwym ciągu, to opisz jaka powinna być technika albo daj link jeśli już o tym pisałeś. Skoro mówisz, że 90% to ja pewnie też się zaliczam...

gif 16

http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.htm#16

Opisac sie nie da zabardzo, trzeba pokazac

Tak...tylko ze ten typ w tym atlasie zle robi martwy ciag ma okragle plecy i nie ciagnie "broda"

Martwy ciag jest niezbedny. Kulturysta robi go w kazdym etapie robienia formy (oczywiscie nie caly czas) i podczas sily i masy i definicji.