Zaczepki

Zależy ile tej kasy. Pamiętam jak kilka miesięcy temu zaczepił mnie menel już dość wychudzony, podpity i grzecznie poprosił o 70 groszy. Pewnie dałbym mu radę, ale wolałem dać mu te 70 groszy, bo to żaden pieniądz, a przynajmniej nie miałem żadnych problemów.

shnosnas mowi bardzo dobrze.
tylko wiadomo, zdrowie jest bezcenne i dla pieniedzy nie ma co ryzykowac smierci czy kalectwa

ale sytuacje w ktore grozi ciezka utrata zdrowia jest rzadkoscią

wymuszacze kasy dzialają na podstawie strachu, i takiej hmm psychicznej przewagi. czasami wystarczy sama pewnosc siebie, a ostatnio na kazdego wystarczy noz :/

w kazdym razie z moich obserwacji wynika ze pojedynczy wymuszacz, nie wdaje sie w bojki sam

kiedy jest ich dwoch lub wiecej wtedy w razie odmowy oddania kasy raczej na pewno bedą lać i sami wezmą

ale to nei moze byc tak ze tym wymuszaczom sie tak udaje, bo jedna udana dla nich akcja, nawet symboliczne 5 zł, to nieslychany wzrost pewnosci siebie i nastepne ofiary i nastepni nasladowcy i nastepne ofiary i nastepni nasladowcy i nastepne ofiary i nastepni nasladowcy
i jest tak jak teraz w Polsce

Kwestia policji ze są od tego, ale policjanci mowia sami ze moga kogos zatrzymac i zatrzymuja a potem musza go wypuscic.
wedlug mnie policja dziala ok, tylko przez polskie prawo wychodzi jak wychodzi

wiecej praw dla ofiar , zero praw dla przestepcow :]

chociaz dla mnei jako takiego problemu nie ma, bo od kilku lat nikt odemnie nie wymuszal kasy, albo to dlatego ze juz ich nie ma , albo ja sie na nich nie natykam, albo to dlatego ze juz jestem duzy i krotko ostrzyzony :]

Oczywiste jest to, ze nie powinno sie nic oddawac co nalezy do mnie. Jednak nie zawsze lamus musi zaczepic, moze byc to koles, ktory ma na***ane we lbie doslownie. Mnie tez to spotkalo, ale gosc ktory mnie zaczepil byl wyzszy i chudszy. Pieniedzy nie dostal, za to co innego
Od oceny sytuacji powinno zalezec jak postapimy, moim zdaniem dobrze postapil i ocenil sytuacje, czasami trzeba odpuscic, bo jak wszyscy wiemy zdrowie cenniejsze od pieniedzy.

Fong oddałeś mu zegarek?

Na pytania jakie zadaje autor posta nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Wszystko co sie wiąże z ulicą ma zbyt wiele zmiennych, zeby udzielic jednej wlasciwej rady. To, co bedzie dobre w jednej sytuacji-nie sprawdzi sie w innych.
Z jednej strony-to nie TY jestes niczemu winien, to cholerny złodziej chce Ci zabrac pieniądze. I jezeli mu ustapisz-to moze i wyjdziesz ze wszystkiego fizycznie cało,ale:

-złodziej upewni sie, ze jest bezkarny i znalazl latwe zrodlo zarobku
-tobie zostanie uraz psychiczny. Bedziesz sie gryzł i rozwalazl to, ze mogles zrobic milion innych rzeczy.

tak naprawde to rady nic Ci nie dadzą.Zachowales sie tak, jak Ci na to pozwolila Twoja psychika. I tego faktu zadna rada nie zmieni.
Powinienes zapisac sie na jkąś SW. To musi byc sport kontaktowy. Wzmocni sie to psychicznie, przestaniesz tak bardzo obawiac sie kazdego uderzenia. I bedziesz lepiej przygotowany do takiej wlasnie sytuacji.

Kiedys Dziewulski rzucil w telewizji zdanie, które utkwilo mi w pamieci:
"Jezeli fizycznie zejdziesz przed kims z chodnika, to pozniej trudno Ci na ten chodnik wrocic psychicznie". I to prawda.

mam praktyki w szpitalu (jako fizjoterapeuta) i ostanio jest u nas koles ok.35-40lat nie wiem dokladnie.Zaczepiło go w parku ok.19 godziny 3 małolatów ktorzy chcieli fajki,gosciu nie miał to jeden z nich wsadził mu nóż w plecy,koles mial sporo szczescia bo noz zlamal sie na jednym z kreagów i nie przeciął rdzenia kregowego=wózek do końca życia.
Tak ze sam zadecyduj czy podjąłęś prawidłową decyzję.

Ps. trzeba tępić takich*****i!!!

Najgorsze jest to, że facet prawdopodobnie nie miał żadnych szans, aby tego uniknąć. Pewnie faktycznie nie miał papierosów i co on miał zrobić w tej sytuacji?!
Niedługo to u ludzi będzie tak samo jak u zwierząt, czyli słabsi nie będą mieli żadnych szans na przetrwanie...

Jestesmy zwierzetami. Tyle, ze zaden inny gatunek, oprucz gryzoni, nie zabija swoich przedstawicieli z taka konsekwencja jak ludzie.

ja szczerze, bym go spróbował jakas techniko ala Bas Rutten, po uderzeniu odrazu bym uciekał, kase bym miał, i jak bym uciekł to tez nic nieobitego.

Zreszta jak powiedzial tak do ciebie to trzeba bylo ***nać hasło "nic niemam" a jak by zaczal ciebie przeszukiwać to *** piasek w oczy + strzał i uciekasz :)

polecam film : Bas Rutten - Street self-defense ( mam zaledwie 1/3 tego filmu a na poczatku sa za***iste akcje ) wlasnie na takie sytuacje :)

trzeba mu było wy***ac w leb i uciekac