SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Z Wami lepiej- DT Pauli

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3344

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Za kilka miesięcy minie rok, jak szukam motywacji i siły płynącej z Waszych zmagań. Po cichu i niezbyt sumiennie.
Niewiele mi to niestety dało. Każdy krok do przodu przynosił dwa wstecz.
Czas to zmienić!
Opowiem pokrótce jak kształtowało się moje ciało/życie od lutego tego roku:

W lutym poznałam kogoś, kto bez reszty zafascynował mnie światem żelastwa i dietetyki. Do tej pory moja waga była niezmienna, zawsze 70-71 kg przy 183 cm wzrostu. Wyglądałam nieźle- tak mi się przynajmniej wydawało. Postanowiłam poprawić proporcje i kondycję, wdrożyć zdrową zbilansowaną dietę, potrzebowałam pasji a po kilku treningach siłowych poczułam że to one właśnie mogą dać mi siłę napędową w życiu. I tak do maja poprawiłam swoją sylwetkę na tyle, że już pojawiał się zarys mięśni brzucha, uda (moja zmora) były mniej sflaczałe a pupa podniosła się wraz z moją samooceną. Ważyłam 67 kg, obwody zgrabnie wskazywały na progres. Byłam dumna ze swojego ciała i zawziętości. Studia dzienne i nocna praca pozostawiały mi lukę czasową w której mogłam pozwalać sobie na trening i pichcenie w kuchni (co szczerze uwielbiam!). Pod koniec maja pewne problemy osobiste sprawiły, że musiałam wziąć dodatkową pracę. Mój "motywator" zostawił mnie miesiąc wcześniej, jednak i bez niego kochałam treningi. I tak od niedzieli do czwartku pracowałam po 12 h (w ciągłym biegu), w piątki i soboty 18 h. Straciłam czas na cokolwiek. Życie, studia, pasja, zdrowe odżywianie- nie było o tym mowy. Jedynym pocieszeniem było... jedzenie (głównie słodyczy).
Po 2 miesiącach życia w tym trybie, pewnej soboty gdy byłam w pracy 16 godzinę (nocka tuż po 12 godzinnej dniówce poprzedzonej nocką et cetera) pomyślałam że nie dam rady ani sekundy dłużej i... spadłam ze schodów na szpilach. Naderwany staw skokowy stał się przyczyną (początkowo) ulgi. Nareszcie mogłam wypocząć. Nawyki żywieniowe (później, w przypływie autoanalizy zdefiniowane jako objadanie się kompulsywne) z okresu załamania w jaki wprowadziłam się pracą pozostały. I tak oto w ponad 4 miesiące (od czerwca do października) dorobiłam się 10 kg więcej.

Minęły 3 miesiące od kontuzji- wróciłam na treningi. Idzie ku lepszemu (talia z 74 zeszła na 71,5; waga z 78 na 75,7) , powoli się redukuję. Kostka już daje radę, fizycznie wszystko jest w najlepszym porządku. Psychicznie jednak... hmm... i to właśnie powód dla którego wytoczyłam się z ukrycia i postanowiłam rozprawić się ze sobą na Waszych oczach!

No. To teraz konkrety!

Wiek : 24
Waga : 75,7
Wzrost : 183
Obwód w biuście(1) : 91
Obwód pod biustem : 79
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 71,5
Obwód na wysokości pępka : 80
Obwód pod pępkiem: 89
Obwód bioder (3): 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59
Obwód łydki : 38
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch (talia), uda (pierwszy raz w życiu w tym roku przytyłam- i w sumie to raczej wszędzie, ale tam jest najgorzej)
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzuch, ręce
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: siłownia (co 2 dzień), rolki
Co lubisz jeść na śniadanie: twaróg lub mozarella (caprese),chleb probody; owsiane z jogurtem naturalnym i owocem
Co lubisz jeść na obiad : kurczak/indyk/wołowina, kasza/brązowy ryż i ogrom warzyw
Co jako przekąskę :
Co jako deser : Masło orzechowe, Słodyczy nie mogę. Jak już zacznę- nie potrafię przestać.
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: Po 3 miesiącach zdrowego jedzenia (2200 kcal, dieta zbilansowana z lekko ograniczonymi węglowodanami) pochorowałam się na żołądek. Za młodu miałam nadżerki (nerwica żołądka), długo się nie odzywały. Jestem po kuracji na helicobacter i zaleczonym przewlekłym stanie zapalnym błony śluzowej żołądka. Kontuzja stawu skokowego- 3 miesiące temu
czy regularnie miesiączkujesz: W kwietniu przestałam, do sierpnia totalnie rozregulowany cykl lub brak miesiączki w ogóle; od września wróciło do normy
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia siłowe, rolki
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : animal pak (doskonale poprawił mi odporność- kiedyś ciągle byłam przeziębiona, WPC protein plus V2
Stosowane wcześniej diety : zbilansowana, LC, kompulsy (przez długi czas jadłam tylko słodycze- nawet do 3000 kcal na jedno posiedzenie!), chcąc poprawić jakoś swój wygląd podczas kontuzji zdarzały mi się epizody z CKD, ale wracałam do kompulsów. Nic tylko przełożyć przez kolano i zlać tłusty tyłek!

Wiem już, że reżim żywieniowy nie jest dla mnie wyzwaniem. Jak trzymam czystą michę to jestem "niezwyciężona". Jednak gdy tylko jakikolwiek cheat meal mi się zakradnie- płynę totalnie.

Zdjęcia dodam jak zmolestuję kogoś, żeby mi je cyknął.

Miskę chciałabym utrzymać na poziomie 1800-1900 kcal, BTW 30-40-30 %, lepiej czuję się jak nie mam zbyt wiele węglowodanów. Ale dostosuję się do wszelkich zaleceń.

Trzeba mi porządnego bata i motywacji!

Z góry dziękuję za sugestie i pomoc.
(I wytrwałość w czytaniu moich wypocin )

Wczorajszy trening:






I dzisiejsza micha:

warzywa: pomidor, brokuł, szpinak, sałata lodowa
suple: witalpak, wpc

Kawa- niestety nie potrafię się obyć bez, powoli zaczynam oduczać się słodzikowania (od jutra będę miała ksylitol)






Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-29 12:29:39
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Wtorek, czyli pomiary!



Chyba jednak najszybciej chudnę z talii. Udko spuchnięte po wczorajszych wypocinach.

Wczorajszy trening "A":



Spostrzeżenia:

A: Na początku wzięłam za dużo, nie było mniejszych wolnych talerzy, później już ok.
B1: ok
B2: ok
C1: Do 2 i 3 serii wzięłam sobie 5 kg
C2: ok
Plank- Łokcie mnie bolą, muszę robić na grubszej macie, ale dam radę dłużej.
Aero- znów bez bólu w łydkach

Micha:
Wczoraj bolał mnie żołądek, wstałam o 14 po nocce i pokusiłam się o śledzia od babci- nigdy więcej. Nie byłam później w stanie nic jeść, dobiłam kcal tłuszczami. Krem z brokułów z jogurtem naturalnym wieczorem - pycha!

Dzisiejsza:

Warzywka: brokuł, papryka, cebula czerwona
Suple: animalpak
Płyny: kawa x2, woda 2,5 l








Zmieniony przez - yen w dniu 2013-11-19 13:24:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Szczerze? Bardzo źle to widzę Jedzenie nie jest dla Ciebie tym, co warunkuje życie i zdrowie, to Twój DEMON - jesteś pod jego kontrolą. Przeskakujesz z diety na dietę i kończysz obżeranie się

Twoje ciało ma zaburzone reakcje z powodu pokręconej psychiki z parciem na chudość:
lepiej czuję się jak nie mam zbyt wiele węglowodanów
Powyższe świadczy o Tobie bardzo źle. Trenujący organizm domaga się węglowodanów. Ty go nie sluchasz, płyniesz na dupiatej fali modnych diet LC. Tak samo, jak 10 lat temu "czułabyś się lepiej na niskim tłuszczu". Efekt mody.

Głodzisz się. Powinnaś jeść minimum 2000kcal, absolutnie żadne LC. Głupawe obniżanie ilości ww jest sprzeczne z Twoim profilem hormonalnym (estrogeny ---> gruszka) i tu upatruj przyczyny popadania w amok obżerania się.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Ale szansa jest, prawda? Zawsze jest...
Proszę o sugestie, zastosuję się do wszelkich zaleceń.

Mam świadomość swoich problemów z odżywianiem, dlatego jestem tutaj. Chciałabym wrócić do beztroskiego życia bez myślenia o tym co jem, tak jak to miało miejsce zanim zaczęłam wszystko ważyć i liczyć.
Teraz jednak, wychodząc z kompulsów potrzebuję kontroli- stąd też DT. Sama sobie nie poradzę, ale wiem- bo czytałam już sporo dzienników- że tu nikt mnie nie potępi i nie zaszufladkuje na wstępie, raczej pomoże, posłuży radą i zgani wtedy gdy to będzie konieczne (np... teraz).

Nie chcę być chuda, chcę być zdrowo umięśniona i proporcjonalnie zbudowana. I będę, po drodze jednak (jak każdy) czeka mnie zwalczenie mojego DEMONA. A (jak mówi tytuł) z Wami raźniej.
Więc?



Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-29 13:14:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Moja droga, czy nie zdajesz sobie sprawy, że ED to schorzenie nieuleczalne, podobnie jak alkoholizm? Z tego w pierwszej kolejności powinnaś sobie zdawać sprawę.

Foty sylwetki daj. Jak wytrzymasz 3 miesiące na sensownym rozkładzie i nie będziesz pyerdolić o jakimś rzekomym puchnieciu od węglowodanów, to może da się uznać, że jakąś tam kontrolę nad sobą masz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Cholera no. Wiem, że jest nieuleczalne. Mam usiąść i płakać nad sobą, że doprowadziłam się do takiego stanu psychicznego? Już płakałam. Nie pomogło. Chcę więc zakasać rękawy i działać.
Alkoholik może nie pić i wtedy trzyma się w ryzach. Ja nie jeść nie mogę- z przyczyn oczywistych. Muszę więc trzymać się w ryzach innym sposobami.
Nie puchnę od węgli (no... chyba że od czekolady- ale to raczej nie opuchlizna a tłuszczyk). Po prostu się ich boję. Ale zrobię tak, jak trzeba.
Mam 24 lata. Powinnam cieszyć się życiem, a nie walczyć z myślami o żarciu. A walczę niemal codziennie. Treningi sprawiają, że obsesja żywieniowa odchodzi w cień. Z moim "problemem" świadomość kontroli (choćby minimalnej) jest potrzebna jak powietrze, bez niej będę tylko leżeć i gapić się w sufit. 3 miesiące tak i będzie kolejne 10 kg więcej.

Wieczorem będą zdjęcia prawidłowe, za chwilę wstawię poglądowe.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
PS Nigdy nie patrzyłam na siebie jak na gruszkę. Uda mam rozbudowane od jazdy konnej (pół dzieciństwa w siodle), jak przestałam jeździć to brzydko obwisły i sflaczały. Ale jak orzekniesz, że gruszka to przytaknę. (Ha. Tyle pokory w sobie to od dawna nie znalazłam.)

Chcę się "zbić" i poprawić kształty. Zrzucić trochę tłuszczyku.
Mam czas.
Jedyne czego nie mam to czystej przeszłości, ale chciałabym zostawić ją za sobą. Potrzebuję dopingu i rad. Tyle.



















Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-29 16:01:01

Dobrze więc, poprawiłam dzisiejszą miskę.
2000 kcal czy trzeba więcej? Wcisnęłam ponad 160 g węgli. Jeśli ma być więcej to na jutro dam więcej. Ale obawiam się, że porada może być niezbędna.

Dojem to, co mam w lodówce i zacznę "od nowa". Często babcia podsyła mi jedzenie (wiadomo- studentka), więc mam nadprogramowe produkty których sama bym nie kupiła i jakoś je usiłuję "utylizować". No, ale nad tym zacznę dumać jak już jakieś tęższe od mojej głowy zechcą się wypowiedzieć na temat kaloryczności i ilości ww




Osobisty fotograf dziś nie dojechał więc na zdjęcia z aparatu który nie jest zepsuty trzeba będzie chwilę poczekać.




Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-29 23:08:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Dziś DT, napiszę kilka słów o moim treningu.
Wykonuję FBW, 5x5 (5 powtórzeń w 5 seriach) z ciągłym progresem jeśli chodzi o ciężary.
2 minuty przerwy między seriami, 5 minut miedzy ćwiczeniami.

Rozgrzewka na bieżni + dynamiczna rozgrzewka stawów (szczególnie bark, pamiętam że po miesiącu treningu lekko niedomagał, teraz nie można do tego dopuścić).
W ramach rozgrzania mięśni wykonuję cosgrove complex. Spodobał mi się, bo ładnie rozgrzewa wszystkie partie, w jego skład wchodzą:
Martwy Ciąg
Martwy Ciąg na prostych nogach
Wiosłowanie
Podciąganie sztangi do brody
Przysiad ze sztanga z przodu
Wyciskanie do góry
Przysiad tylni (normalny)
"Dzień dobry"

Wykonuję go z samym gryfem, na siłowni mam jeden 15 kg. 3 serie po 6 powtórzeń z 2 minutową przerwą między seriami.

Dla zainteresowanych tu jest filmik:
http://www.t-nation.com/free_online_article/sports_body_training_performance/screw_cardio_four_complexes_for_a_shredded_physique


Później w zależności od tygodnia trening A lub B (ten wprowadzam od przyszłego tygodnia):

"A" (Pierwsze serie zawsze rozgrzewkowo- z małym ciężarem)
- martwy ciąg 5 x 5 (aktualnie z 50 kg)
- wyciskanie sztangi na ławeczce płaskiej 5 x 5 (30 kg)
- podciąganie sztangielki w opadzie 5 x 5 ( 20 kg)

"B" (Pierwsze serie zawsze rozgrzewkowo- z małym ciężarem)
- przysiad tylni 5 x 5
- rozpiętki na ławce poziomej 5 x 5
- wiosłowanie sztangą 5 x 5

Jeśli chodzi o kolejność wykonywania ćwiczeń- stosuję rotację.
Np. w treningu "A" w poniedziałek zaczynam MC, w środę płaską, w piątek wiosłowaniem itd.

Po siłowym jakieś cardio- szybki spacer na bieżni (7 km/h) lub rowerek, około 30 min. Ile wystarczy sił. Nie przepadam za bieganiem.

Później 10 minut rozciągania statycznego.
Po jestem zmęczona, ale i naładowana pozytywną energią. Trochę obolała (szczególnie uda i klatka), ale lubię to uczucie- trzyma mnie w ryzach.

Nad poprawną techniką początkowo czuwał trener, który taki trening mi wyczarował. W miarę możliwości wrzucę filmiki.

W DNT albo moje ukochane nocne rolki (jeśli akurat nie mam nocki w pracy) albo szybkie spacery (z przystanków i na przystanki), nie mam niestety czasu na codzienne ćwiczenie.

Jeśli trzeba coś dodać bądź odjąć- wysłucham sugestii.

Jeśli chodzi o jadłospis, na następny tydzień zostawię 2000 kcal, 2 g białka na kg mc (150 g), 180 g węgli (mam nadzieję, że wystarczy?); reszta tłuszczu. I zobaczymy jak będę się czuła.
No i miska na dziś:

warzywka: brokuł, sałata lodowa, pomidor
suple: wpc protein plus, animalpak
płyny: woda (ok 3 litry); kawa




Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-30 14:50:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6782 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 37171
O będę podglądała! Podobny wzrost i waga i rozkład Powodzenia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
A myślałam, że niewiele takich żyrafek jak ja Dziękuję i lecę na trening!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
czyli na razie siłę robisz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1861
Dziękuję za odwiedziny- to po pierwsze.
Drugie- myślę, że nie tylko siłę (wcześniej, przed fluktuacjami życiowymi robiłam ten trening i ładnie poprawiły mi się proporcje), ale o to również mi chodzi. Pokonuję pewne bariery i sprawia mi to sporo satysfakcji

Czyli z treningiem wszystko gra?




Zmieniony przez - yen w dniu 2013-10-30 17:04:25
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak zacząć trening "na poważnie"? Jak efektywnie redukować bf? proszę o rady.

Następny temat

Jak zrzucic te udziska?

WHEY premium