Xeor / 'Wszystko jest możliwe' / Redukcja, 7 miesięcy, 27kg

Witajcie! :)
Powracam po dwóch latach z dociążeniem, to jest mój pierwszy dziennik i mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze, przez dwa lata nazbierało się trochę (+13kg a i tak wtedy było za dużo).

Kilka słów o mnie, od poprzedniego tygodnia wróciłem na siłownię, zakwasy niesamowite, ledwo poruszałem się w pracy. Wczoraj po treningu już wszystko dobrze, czuję się świetnie, dietę trzymam od tygodnia aczkolwiek nie dokładnie tą co teraz mam. Zaryzykowałem i zobaczymy za miesiąc jak to będzie z tymi kcal, bo mnie przeraziło zjadanie 3200kcal, ale po tygodniu już zacząłem jakby to wszystko szybciej wchłaniać i po 3h od posiłku jestem już głodny. :)

Dieta prezentuje się tak:




Wymiary:
Waga Biceps Klatka Pas Brzuch Udo Łydka
127 45 118 114 129 74 49

Wiek 20lat,
Aktywność:
3x w tygodniu siłownia, po siłowni steper (na razie przez ten tydzień po 15 minut, od następnego 30 minut i tak stopniowo aż dojdę do 60min).

2-3x w tygodniu planuję włączyć rozciąganie z aerobami, około 60-90minut

Do tego dodatkowo jak mi tylko ból gardła przejdzie to rano o 5 przed posiłkami, 30 minut szybkiego marszu na rozruszanie stawów (może po miesiącu włączę zamiast tego bieganie, ale teraz nie dałbym rady).

Trening siłowy wygląda tak:
PONIEDZIAŁEK
Klatka:
Skos góra hantle, 14/14/12/10
Płaska hantle, 12/12/12/12
Rozpiętki hantle, 12,12,12,12

Biceps:
Stojąc sztanga: 14/12/10
Modlitewnik: 12/12/12
Stojąc młotki: 12/12/12

ŚRODA
NOGI:
Przysiad: 16/16/16/16/16
Prostowanie siedząc: 16/16/16/16/16
Prostowanie leżąc: 16/16/16/16/16

Barki:
Wyciskanie siedząc hantle: 14/14/12/10
Do brody: 12/12/12
Wymachy na bok: 12/12/12

Kaptury: 16/16/16

PIĄTEK:
Plecy:
Ściąganie drążka do klatki: 14/14/12/10
Wiosłowanie: 12/12/12/12
Dociąganie w siadzie: 12/12/12/12
Martwy ciąg: 16/14/12/10

Triceps:
Francuz: 14/14/12/10
Prostowanie stojąc: 12/12/12
Prostowanie jednorącz podchwytem: 12/12/12

Przedramiona: 14/14/14/14

No to na tyle z tego treningu, wiem że on podchodzi trochę pod robienie masy, ale dodając do tego aeroby - 60 minut po treningu + codziennie te 30 min spaceru w DNT rozciąganie to da swoje efekty, nie przepadam za treningami FBW.

Mam nadzieję, że teraz się uda zmienić tryb życia na taki który chciałem od dawna, ale brak było pieniędzy, chęci a za dużo używek, fajki, alkohol. Nie chodzi mi teraz o samo odchudzanie, lecz to stawiam na pierwszym miejscu, lecz chodzi o zdrowe odżywanie i tryb życia.

Cal jaki sobie obrałem to w ciągu 7 miesięcy zejść do 100kg, wtedy już będę czuć się jak piórko, to wychodzi jakieś 3,8kg na miesiąc powinno się udać, pierwszy raz wrzuciłem sobie bilans 3200kcal, zawsze miałem 1500-2000 i może dlatego ta waga nie szła w dół, dzisiaj już po tej diecie odczuwam potliwość, lepsze samopoczucie i więcej energii, wydaje mi się że organizm mój zaczął szybciej przyswajać pokarm i wykorzystywać.

Sprawozdanie będę dawać co niedzielę jeżeli chodzi o wagę i wymiary.

Co o tym sądzicie? Jeżeli czegoś nie dopisałem proszę o zwrócenie uwagi.

wzrostu zapomniałeś napisać albo ja przeoczyłem
Powodzenia!

185cm, dzięki, zobaczymy jak to będzie wyglądać za miesiąc. :)

Nie wiem czy to wina tego że jestem przeziębiony czy czegoś innego ale ledwo co wepchnąłem 4 posiłek. Piąty chyba odpuszczę i zjem tylko ostatni i pójdę spać o 20:00, może się wykuruję, zobaczę jeszcze. Jutro trening o 17, sprawdzę ile podnoszę i będę notować.

Powodzenie życzęAle póki co bieganie sobie odpuść

powodzenia!

Wytrwałości przede wszystkim, wiem z własnego doświadczenia że to jest klucz do sukcesu :) !

jareklel tak jak mówiłem, rano przed śniadaniem planuję dodać 30 min szybkiego spaceru, codziennie, tylko nie wiem czy przed czy po śniadaniu, wydaje mi się że to będzie dobry pomysł, tylko przejdzie mi ból gardła i biorę się do roboty, :)

Ja bym najpierw zjadł śniadanie a potem sobie zrobił taki szybszy spacer

Wczoraj ominąłem jeden posiłek, pewnie z powodu przeziębienia nie mogłem go już wepchnąć.

Na wadze przez pierwszy tydzień było 1kg więcej, a teraz z tego 1kg zeszło do 0,5kg, nie wiem czy to woda, czy tłuszcz, ale coś zaczyna się dziać!

Dziś wszystko idzie bardzo sprawnie, Rano tylko uciekła mi gdzieś kasza ;f ale większego problemu to nie zrobi, o 17 trening, nogi, barki, zobaczymy jak pójdzie, tydzień temu było koszmarne źle. Męczy mnie lekko kaszel i katar ale da się przeżyć.
Tutaj zdjęcie mojego łososia z warzywami i kaszą :D Smakowało.

wrzuć swoje foto, będziemy oglądać efekty Twojej pracy. Powodzenia!