- 191cm
- ok. 87kg
- na klatę wczoraj robiłem 53x10x4 i na koniec było już ciężko
- podciąganie podchwytem 4s po 5 pow i w ostatniej nie dałem rady bez krótkiej przerwy po 4 powturzeniu
Jest jak jest, kiepsko to mało powiedziane. Niżej daję fotkę i chciałbym się wyciąć do patyka, co chwile czytam, że taka wycinka ma sporo plusów, nigdy nie byłem szczupły (może w zerówce byłem) i chciałbym być teraz. Wiele razy trafiałem do blogu Solarosa - świetne efekty, podziwiam. Teraz czytam jego artykuł o CBL i CN i chciałbym spróbować CN. Widzę to tak:
- siłka 3 razy w tygodniu, poniedziałek, środa, piątek
- DT 2400kcal, 30g WW, choć szczerze to trochę chyba mało, jestem hydraulikiem, praca niby na budowie ale raczej jak elektryk niż budowlaniec
- DNT 2200kcal, 30g WW,
- białko powyżej 150g, jest sens?
- reszta tłuszcz
- ładowanie śmieciami co 7dni, jak w artukule Solarosa, skłaniałbym się ku śmieciom, czyli batonom, pierogom, pizzy, raczej wolałbym się nie ograniczać, trzymać tylko tłuszcz w tym "okienku" jakoś odpowiednio nisko. Nie mam problemu z niejedzeniem słodyczy, ale wiem, że było by to dużą przyjemnością i pewnie pozwoliłoby mi trzymać się tego typu diety dłużej. Martwi mnie poziom fatu w moim ciele i stopień zaawansowania. Nie wiem czy treningi mam wystarczająco intensywne, na razie odbyłem kilka treningów, 3 w formie CF i 5 klasycznych FBW. CF słaby ale mocno mnie zmęczył, siłowe natomiast były dziwne, nie zmęczyły mnie jakoś szczególnie, nie sapałem w przerwach, ale nie miałem siły w ostatnich seriach zrobić początkowej liczby powtórzeń...
Treningi siłowe widzę tak, A i B na zmianę:
A:
- wyciskanie sztangielek na skosie 3x12
- przysiady 4x10
- podciąganie do brody 3x12-15
- wiosłowanie sztangą 4x10-15
- podciąganie wąsko 4x max równa ilość
- prostowanie na wyciągu 3x10-15
B:
- wyciskanie na płaskiej 4x10
- ściąganie drążka do klaty szeroko 4x10-15
- wyciskanie sztangi z brody 4x8-15
- MC 4x8-10
- prostowanie na maszynie 3x10-15
- pompki na poręczach 3x maks po równo
- biceps sztanga 2x10-12
Niżej zdjęcia i rozpiska z 2 ostatnich dni, narazie są to 2 pierwsze dni adaptacji, wcześniej węgle starałem się trzymać nisko, ale to raczej było między 100, a 250 zależnie od dnia;)



Pytani jest takie, czy mogę sprawdzić jak będzie mi szło na takim typie odżywiania? Czy składniki są dobre? W obrazkach jest wszystko co było, bez pomijania. Kupiłbym białko sfd może, bo smaczne było i tanie, tylko z wodą mi nigdy nie wchodziło, a mleko ma węgle;) Chciałbym szybko zredukować i zająć się masą, mięsa nie ma co oszczędzać zbytnio bo go nie ma wcale. Do wakacji sporo czasu, może bym się ogarnął jakoś. Najgorszym moim wrogiem jest brak efektów, nie ma efektów i tracę chęci i motywację.