Ostatnio doskwiera mi pewien problem podczas wyciskania żołnierskiego - otóż czuję w rękach przeszywający (jakby ktoś wbijał mi igły) ból. Praktycznie cały czas czuję go w nadgarstkach ale bardzo często przebija się do przedramion. Technikę mam dobrą tzn. szerokość rozstawienia dłoni na sztandze jest odpowiednia, sztangę prowadzę równo poziomo, trzymam odpowiednie wysokości tzn. nie wyciskam za wysoko (nie prostuje rąk do końca), ciężary także dobieram odpowiednio i nigdy nie przeginam - zresztą przy małym obciążeniu jest to samo. Podczas treningów używam rękawic. Myślałem nad zakupem opasek na nadgarstki, może to by częściowo wyeliminowało problem. Pojęcia nie mam dlaczego tak się dzieje, przy innych ćwiczeniach nic takiego nie odczuwam. Na zdjęciu zaznaczyłem miejsca w których czuję kłucie, są to te strefy gdzie u większości osób wystają takie okrągłe kostki - mnie kłuje tuż nad nimi jakby ktoś wbijał mi tam coś ostrego, strasznie przeszywający ból. Prosiłbym o wskazówki, może wystarczy coś zmienić lub użyć opasek, próbowałem wyciskać troszkę węziej ale to nie pomogło. Próbowałem także "małpiego" uchwytu tzn. nie przekładałem kciuka na drugą stronę, bez zmian.

Zmieniony przez - tkdmario w dniu 2014-08-04 21:50:57