W wieku 17-20 lat regularnie ćwiczyłem na siłowni, zawsze sporo biegałem (aktualnie rower ze względu na problemy z kolanem). Od 3 lat ćwiczyłem regularnie w domu, ale były to stosunkowo krótkie treningi - głównie pompki, ćwiczenia z hantlami i sandbagiem.
Niestety przez siedzący tryb pracy i niezbyt duże ilości cardio trochę mnie "zalało". Miesiąc temu wróciłem na siłownię i robię FBW 2 razy w tygodniu. Do tego jeżdżę na rowerze średnio 1 lub 2 razy w tygodniu (po ok. 30km), czasami gram w squasha lub pobiegam.
Dwa tygodnie temu zacząłem dietę. Wyliczyłem zapotrzebowanie na ok. 2500 kcal, jem 2400 kcal; ok. 2,2g białka na kg masy ciała, ok. 1,2g tłuszczy i reszta węgle.
Według mnie jestem na rekompozycji, ale im dłużej czytam, tym więcej widzę opinii, że to nie ma sensu. Widzę po swoim BF, że pewnie kwalifikuję się na redukcję. Więc zostać przy tym co teraz czy redukować? Jeśli tak, to co zmienić w diecie i aktywności?


