Zacznijmy od tego,że nie ma czegoś takiego jak "rekonstrukcja kolana", jest jedynie rekontrukcja więzadeł czy poszczególnych elementów stawów,to po pierwsze. Po drugie, guzowatość kości piszczelowej jako taka do jamy stawu kolanowego się nie zalicza,więc "wymiana stawu" nic nie da. Po trzecie, po rekonstrukcji - już obojętnie,jakiej części kolana - będziesz miał więcej problemów z dostaniem się do wojska, niż masz teraz z martwicą.
Chcesz iść do wojska, to najpierw skonsultuj porządnie kolano. Operacje w przypadku tej choroby robi się tylko w skrajnie trudnych przypadkach. Stawiam, że jakbyś poszedł do porzadnego lekarza/fizjoterapeuty, to max. po pół roku byłoby wszystko ok
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html