kamils31opalinho.
Jak współpracowałem z Łukaszem, przez Ok rok. Bardzo dobry okres jeśli chodzi o formę, progres i naukę tego żeby nie kombinować zbyt wiele i zbyt często. Ale nie o tym. Czułem presję podczas tego okresu i to nie bezpośrednio przez Łukasza, ale jednak pośrednio tak bo chciałem z tygodnia na tydzień żeby ten raport był coraz lepszy, forma coraz lepsza. I mimo ze czasami nie było tak jak bym chciał, to nie odważyłem się tego powiedzieć, bo traktowałem Łukasza wtedy jako autorytet i liczyłem się tylko z jego słowami co do siłowni. U Ciebie Michał widzę ze jest podobnie jak u mnie wtedy i liczy się tylko slowo Adama, ale tez na uwadze trzeba mieć to , ze mimo tego iż są bardzo dobrymi trenerami to nie są w naszym ciele i głowie przez 24h i mimo dobrych rad i schematów działania nie wiedza o wielu rzeczach, które się u nas dzieją, na co jak reagujemy, dlatego do wskazówek trenera, trzeba tez wziąć wszystkie nasze odczucia co by było lepsze i wtedy ten efekt jest znacznie lepszy i przede wszystkim zdrowszy dla naszej psychiki.
Nie wiem czy czytelnie, ale jestem w trasie i pisze na szybko. Mam nadzieje, ze nie będziesz o to zły czy coś, ale fajnie się temat rozwinął i może ktoś z niego wyniesie coś pozytywnego. Bo pasja jeszcze taka jak my mamy to powinna być sama radość :)
Kamil nie wiem czy ja Cię dobrze zrozumiałem i czy też to dobrze przekazałeś, ale Adam Michałowi nie narzuca ze mam tak i tak jeść, w tym przypadku ryz piers ryż pierś, przypuszczam że nawet nie wypisuje mu produktów z jakich ma korzytsać a tylko makro podaje, a produkty to już wolny wybór(wiadomo te z których wypada korzytać/możemy a nie ze tam wliczymy sobie bigmacka w makro ale to kumasz napewno o co mi chodzi). A Michał tak je poprostu bo tak sam chce anie ze ma narzucone z góry ;)
winterRNie no spoko, zrozumiałe jest to dla mnie i tak, tak jest. Ale kto nie chce wykorzystać tego czasu na 100% możliwości? Jeszcze patrząc na to jaki progress robią ich podopieczni to nie chce zostawać daleko w tyle, dlatego chce dawac z siebie wszystko, nie jest w miejscu. Ani nie chce być najgorszym z ekipy co nie?
Nie mam kasy, dlatego chce gonić tym czym mogę gonić. Oszczędzam na czym mogę bo serio więcej mięsa mi urośnie zjedząc 100g kaszy jaglanej niż 100g ryżu białego? no nie, chyba to najmniejszy problem nie? albo jak zjem 275g indyka zamiast 275g pirsi z kurczaka to mnie wystrzeli zaraz w kosmos? sądzę że nawet 1% więcej to nie da. A w portfelu jednak będzie więcej.
A czy ja powiedziałem też że jestem nieszczęsliwy tak jedząc?
Ale już mniejsza o to, to ja tutaj jestem chory przecież.
Michał a myślisz że jakbyś po treningu sobie zjadł kaszkę/kelik z mąki ryzowej, owoce płatki wpc to nie wykorzsytał byś tego czasu w 100%?
Albo jakiś tam omlet za dnia z mąki ryzowej, czy wafle z twarogiem, czy odzywkę białkową z płatkami (tam zadnym wyrzutem insy czy jak to napisałes bym się nie przejmował ;P tym bardziej nie w takim okresie jak szczyt masy ogrom jedzenia no ) itp mi to bynajmniej nie przeszkadza ze tak jesz ;) a nie nie śmiem pouczać bo każdy ma swój wybór ;) ale chodzi o to że ciut więcej urozmaicenia nie spowolni Twojego progresu ;) Wiesz co innego jakby była lipa cos z flakami, ja mam baze paru produktów które wydaje mi się ze toleruje, ale np taką kapsute kiszona czy ogórka chociaz od czasu do czasu bym zjadł ale nie zjem bo potem jest armagedn, kalafior itp też cebula czosnek to wszytsko mi odpada :D no i kasze czy makaorny ogolnie to co ma dużo błonnika to tez raz na ruski rok bo inaczej średnio
Ogólnie to mysle ze ie ma sensu dyskutowac bo i tak każdy ma swoje rację a Michał i tak zorbi jak uważa za słusznę
Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2019-11-12 13:50:47
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!