Michał Jekiel road to super heavyweight

A pewnie jak zawsze foty zaraz wleca i każdy napisze że kozak jest :D

+11kg xD tutaj samo przez sie mówi że nie będzie dobrze :D

Mam nadzieję że nie wypadlem tak źle :D

w jakim okresie ten skok wagi?

kurde ja po tym pierwszym starcie naprawdę nie rzuciłem się jakoś na jedzenie ani nic, co prawda trochę pojadlem, ale bez szaleństw, od poniedziałku już sztywno, a waga rośnie z każdym dniem i już shiza w głowie, że na następny start będę ulany wpadlo ponad 4kg juz

10-11dni około ;p
No ja tez nie leciałem :P w niedzielę wieczorem podjadłem jak przyjechałem do domu po starcie i w poniedziałek nie trzymałem się żadnej diety tylko normalnie zjadłem obiad w domu, kanapki itp ;p ale nie jakiś opór ;p

winterR

Mam nadzieję że nie wypadlem tak źle :D

O zobacze akurat dzis na cardio .

a co tam wpadło dokładnie u ciebie przez niedziele wieczor i poniedziałek?

Michał ustabilizuje się, sezon był długi, odwodnienie nawodnienie itd więc musi się to ustabilizować, do tego jak piszesz więcej jedzenia gh insa plus choroba więc stan zapalny będzie.

No i w końcu jakiś materiał z Tobą Dobrze się słuchało!! Teraz byle więcej takich!

Mariusz właśnie ja codziennie sobie mówię że to przecież przez to... tylko wiesz jak to głowa szaleje. Usiądziesz spokojnie na dupie i sobie to uświadamiasz a pod wpływem emocji różne mysli wchodzą

Wojtek dzięki, mam nadzieję że tak strasznie nie było i dobrze się słuchało ;p hehe Chociaż nie powiem stres miałem przeogromny przed tą nagrywką :D

Łukasz mam nadzieję że umili cardio i nie będzie się dłużyć xD hehe

erwin, kurcze trochę tego było. Batoniki które dostałem w prezencie od Beatrycze i taty od Dawida, później po drodze sama woda. W domu wpadł litr lodów, zapiekanki, kanapki z serkiem topionym, jajecznica z 10 jaj ale to w takich sporych ilościach te kanapki i zapiekanki, chyba cały chleb wtedy zjadłem rodzicom xD hehe
na następny dzień zacząłem od jajecznicy, później kawa z rodzicami i kawałeczek ciasta, później obiad (ziemniaki, kapusta i 500-600g wątroby drobiowej bo miałem ochotę a do tego kotlety z mielonego z indyka smażone na facie normalnie domowe ale bez panierki), kanapki na kolacje + parówki i kawałek kiełbasy swojskiej, no i przed snem jeszcze z trzy rożki wskoczyły :)
A od wtorku już czysto czyli od 21.09