Odpowiadam na pytania pewnego niedowiarka: wiązałem na AM Śląska moją zawodniczke,którą na codzień trenuje o imieniu Agata. 335 wstał mój imiennik z kategorii +125 (waga ok 160kg). Już nie odpowiadam na głupie pytania, jeśli ktoś nie wierzy to jego problem, a całą reszte POZDRAWIAM
Wszystkim chętnym i znajomym służę pomocą i doradztwem w sprawie treningu. Może w przyszłości podam dla zainteresowanych maila. Na razie służę pomocą na
sdf. Ale niestety rzadko jestem na necie, więc na odpowiedzi będzie trzeba czekać.
Na razie jestem między młotem a kowadłem- trener kadry widzi mnie w kat. 82 a nie w 90-tce . Sam jednak czuje, że zbijanie powyżej 5 kg może dobić mi grzbiet, który i tak ledwo się trzyma- nie wiem co robić, ale zbijanie będzie najgorszym wyjściem, lepiej by było nawet zrezygnować z wyjazdu.
Ważne znaczenie ma Kopienka, gdyż w wypadku, gdy pójdziemy razem w kategorii będziemy się dublować, ale z drugiej strony z skoro Kopienka jest takim pewniakiem to nie powinien się bać pojedynku ze mną.
WYGRA LEPSZY JEŚLI PÓJDĘ W TEJ KATEGORII
ABY WYGRAĆ POJEDYNEK, BĘDZIE MUSIAŁ ZROBIĆ MINIMUM 850
MAM OGROMNY SZACUNEK DO WSZYSTKICH ZAWODNIKÓW ALE A POMOŚCIE NIE MAM RESPEKTU DLA RYWALI. LICZY SIĘ TYLKO WYNIK I ON DECYDUJE O MISTRZOSTWIE.
POZDROWIENIA