Weganizm a tarczyca

Hej! Podglądam od jakiegoś czasu działania Eweliny, która prowadzi bloga m.in. o P90X. O jej przemianie możecie poczytać na jej blogu, ale nie to jest istotne. Kilka dni temu wrzuciła informację, że zdiagnozowano u niej Hashimoto. Laska postanowiła nie brać leków i przeszła na dietę wegańską 80B/10T/10W. Czy mogłybyście się wypowiedzieć, co o tym myślicie? Jak działa tak hardkorowa dieta (praktycznie same owoce) nie tylko przy niedoczynnej tarczycy, ale w ogóle przy budowaniu mięśni?

http://malywielkiswiatewla.wordpress.com/2013/04/21/ewel-goes-vegan/ tutaj Ewelina podaje przykłady ludzi, którzy tak żyją i rzekomo dają sobie radę, a ponadto opisuje swój przykładowy jadłospis.

Nie będziemy komentować poczynań osoby, która odmawia leczenia choroby autoimmunologicznej. Dla mnie jest to porównywalne z odmową brania insuliny przez diabetyka typu 1.

Możesz to pytanie zadać w dziale Odżywianie. W dziale Ladies nie będziemy analizować wpływu takowej diety, za duże ryzyko nadinterpretacji ze strony osób postronnych, które trafiają na forum przypadkowo, poprzez wpisanie danej frazy w google, a tym samym odpowiedzialność za ewentualny uszczerbek na zdrowiu kogokolwiek.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-22 12:20:59

Kattepio, na prawdę musimy komentować każda wariatkę? Chce to robi jej sprawa,a jak znajdzie naśladowców to sprawa naśladowców. Natura zawsze znajdzie sposób na usuniecie jednostek nieprzystosowanych.
w Internecie znajdziesz takich co pija mocz i takich co pija wode utleniona, , co jedza same owoce itd itp.. kazdy bedzie udowadniał ze jest tysiące takich jak on świetnie dających sobie radę

Temat weganizmu był w dziale już wielokrotnie poruszany - jeśli poszperasz w wyszukiwarce z pewnością znajdziesz stosowne materiały. Osobiście nie widzę żadnego stosownego argumentu, by rozważać przejście na weganizm.

W internecie jest pełno grubasów którzy po przejściu na owocki schudli (czyt zagłodzili sie) co ma być dowodem na wspaniałość tych diet, IMO takim samym jak na skuteczność diet z obozów..
Jedynym znanym mi dotychczas udokumentowanym zdjęciami eksperymentem na diecie vege u osoby ćwiczącej siłowo z niskim BF jest pan John Welborn

przeszedł na owoce, po tygodniu nie wytrzymał treningów tak osłabł ze musiał dodać jajka
Dieta wyglądała tak
12 bananas
4 handfuls of mixed nuts
2 tomatoes
2 apples
1 tangerine
4 raw eggs for protein
po 3 tygodniach zrezygnował ale wyglądał już tak


Starczyły dla osoby o niskim BF i względnej masie mięśniowej trzy tygodnia by mięśnie sflaczały brzuch wywaliło i zalało go, mimo, ze ćwiczył i praktycznie głodował

Dziękuję za skomentowanie tego, Martucca, oczywiście przyznaję Ci rację.

Nie chodziło mi o komentowanie "kolejnej wariatki", lecz o to, jak spojrzeć na takie działania, jeśli idzie o kobietę. Po pierwsze - mało tłuszczu, po drugie tarczyca... Będę ją nadal podglądać, głównie dlatego, żeby zobaczyć, co się z nią dzieje, ciekawy autoeksperyment na naszych oczach, a że nikogo poza nią to nie kosztuje...

To w ogóle możliwe, żeby mięśnie rosły na owockach? Jakkolwiek?
Ci ludzie, których przytacza w przykładach, nie wyglądają zbyt zdrowo - laska, która chwali się w filmiku płaskim brzuchem też mnie nie przekonuje. No, ale ja się już napatrzyłam na fotki forumowych Ladies i mam spaczony światopogląd



Zmieniony przez - kattepio w dniu 2013-04-22 14:10:56

W necie można znaleźć foty z niesamowitych przemian, które graniczą z cudem. Mój ulubiony "Colorado Experiment":



Gdzie ów (Casey Viator) pan w ciągu 28 dni zrobił prawie ciut ponad 28kg czystego mięśnia i spalił 8kg fatu. Hmmm... Cały 1kg mięsnia w 1 dzień i to bez żadnego dopingu (bo takowego nie było)?
Oczywiście tysiące adeptów kulturystyki rzuciło się na małpowanie treningu i diety w nadziei, że osiągną choć połowę tego spektakularnego sukcesu... Ilu się udało? Pewnie nikomu. Firmy produkujące suplementy zarobiły pewnie setki tysięcy USD na sprzedaży pikolinianu chromu, bo taki był w suplementacji
No ale przecież jest to możliwe, facet tego dokonał, prawda? No tak, ale mądra osoba zanim w taki "cud" uwierzy, zrobi mały research. I taki polecam zrobić. Wskazówka:
google.com ---> "story behind colorado experiment"

I sprawa się wyjaśni

Gorzej, jeśli po riserczu widzi się nadal to, co chce się zobaczyć. W sieci jest przecież mnóstwo dowodów, dla każdego coś miłego :) na szczęście jest sfd, na które trafiają ofiary własnej i cudzej głupoty, przysparzając radości i bólu głowy moderatorom :D

Zawsze w dużej grupie znajdzie sie ktoś komu jakiś styl diety bardziej odpowiada niż inny, i sa ludzie którzy kwitną i swietnie sie czują na dietach wegańskich, jednak dla przeciętnego człowieka ta dieta może stanowić zagrożenie dla zdrowia. Ciekawym jest fakt ze organizacja byłych wege w USA jest 3x liczniejsza niz wege