Kształtowanie sylwetki - porady

Cos o sobie na poczatku:
Wiek 38 lat
Waga 71kg
Wzrost 171cm
Obwod tali/brzucha na wysokosci pempka 94cm
Obwod ramienia 36cm

Nie wiem jak zaczac, wiec powiem prosto...jestem alkoholikiem, nie pije od 3ech miesiecy. Podjalem walke z nalogiem i swoim wygladem. Wazylem wtedy juz 83kg, watrobe mialem na wyniszczeniu (proby byly po niecale 200), zaburzenia hormonalne: zero libido, zero apetytu (potrafilem po kilka dni nie jesc tylko pic, a wypijalem w ostatnim okresie uaredniajac litr whisky dziennie + jakies gotowe 8% drinki w puszkach), ginekomastia, woda w otganizmie sie zbierala itd itd

Pierwszy miesiac nie picia poswiecilem na regeneracja watroby: dieta, troche ruch typu spacery, bo na wiecej nie bylo sily, do picia tylko woda i szejki z zielonych warzyw itd, rozne ziola i kompleksy na watrobe, wiec waka szla automatycznie w dol (wiem ze woda w wiekszosci)
Drugi miesiac zaczalem powoli biegac, jezdzic na rolkach i robic pompki w domu, dieta dalej na watrobe i waga powoli w dol

Trzeci miesiac do teraz: silownia 3x w tygodniu trening fbw, dieta juz bardziej na odchudzanie, duzo bialka, kalorie -400 od zapotrzebowania, dni nie treningowe 15km na rolkach, biore w tym momencie animal cut i tes x180 od force factor, caly czas tez ziola i komplexy na watrobe

Podsymowywujac
waga wyjsciowa 83kg, dzisiaj 71kg
Brzuch 103cm, teraz 94cm
Ramie 35cm, teraz 36cm

Moje pytanie:
Jestem juz troche zmeczony redukcja, ale chce jeszcze troche zrzucic brzuch, dokupilem Far Beyond Driven od Psycho Farma, zeby sobie troche pomoc, czy moge to polaczyc z Animal Cut? Wiem ze duzo kofeiny, ale animal ma osobne kapsy z kofeina, ktore moge poprostu odlozyc,
Ogolnie to wyslucham kazdej rady
Dzieki i zamieszczam obecne zdjecia

Cześć,
Przede wszystkim gratulacje za to, że podjąłeś walkę, zapewne ciężką i nierówną, o to by być zdrowszą osobą.
Mamy tyle samo lat i zapewne też sporo na głowie podobnych problemów, bo bez problemów raczej człowiek nie popada w problemy z używkami.
Pierwszy i najważniejszy krok masz już za sobą, dobrze się stało, że tutaj założyłeś temat. Miejmy nadzieję, że wspólnymi siłami i z odpowiednią motywacją osiągniesz swoje zamierzone cele, ale dość już tego wstępu

To, że alkohol, ale także inne używki, takie jak papierosy, narkotyki, dopalacze, itd. nie wpływają pozytywnie na nasze zdrowie - to fakt, w poniższych artykułach można doczytać, co dokładnie się psuje, co zostaje zaburzone, gdy pozwalamy sobie za bardzo folgować i uciekamy w stronę tych wszystkich "umilaczy":



Do tego warto byłoby doczytać:
https://www.sfd.pl/art/Pogromcy_Mitów/Picie_alkoholu_a_kulturystyka:_fakty_i_mity-a1168.html
https://www.sfd.pl/art/Lifestyle/Jaki_wpływ_ma_picie_alkoholu_na_regenerację_i_przyrosty_-a276.html
https://www.sfd.pl/art/Trening/BEER_HIIT,_czy_alkohol_hamuje_efekty_treningu_-a9294.html
https://www.sfd.pl/art/Lifestyle/Alkohol_i_jego_negatywny_wpływ_na_ciało-a1426.html

Wracając do Twojego przypadku, fajnie że to wszystko opisałeś, może niejeden czytający to, pomyśli podobnie i zmieni swoje życie.
Nie od razu Rzym zbudowano, więc nie można po podjęciu próby walki o lepsze jutro, nagle przestawić wszystkiego o 180 stopni, od początku trzymać się rygorystycznej diety, czy też trenować 5-6 x w tygodniu, pewnie wielu z nas by tak chciało - niestety, wyniszczony i wycieńczony organizm, potrzebuje czasu na regenerację i dojście do siebie.

Powolnie wdrażane nowe aktywności fizyczne, zdrowsze nawyki w systemie żywienia, czy też dbanie o nawet drobne regeneracyjne dodatki, pozwoli nam powoli stanąć na nogi. Właśnie punkt o regeneracji jest tutaj mega ważny, poza dietą , która ma ogromne znaczenia dla wszsyskich procesów w organizmie, również z głową ułożony plan treningowy (jeśli potrzebujesz pomocy, to można zgłosić się po nią do działów: https://www.sfd.pl/Trening_dla_początkujących-f114.html lub https://www.sfd.pl/trening), a także dbanie o odpowiednią ilość snu, zadbanie o swój organizm poprzez np. jakieś masaże, medytację, pilates, yogę, rozciąganie, basen, itd - to wszystko może tylko pomóc. Spróbuj dołączyć którąś z takich nadprogramowych kwestii, gdzieś w ciągu tygodnia, a na pewno z czasem poczujesz, jak dobrze wpływa to na ogólną regenerację organizmu, a także układu nerwowego.



Tomek już odpowiedział po części na Twoje pytanie, ja dodam od siebie trochę prozdrowotnych suplementów, które Tobie w szczególności, ale większości osób (czytających ten post) mogą sie przydać, zacznijmy od żelaznej podstawy:
1. https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Omega_3_Strong-opis39722.html - 2-4 kaps dziennie
2. https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_D3_4000_ _K2-opis41658.html - 1-2 kaps dziennie, warto przy okazji badań krwi oznaczyć swój poziom witaminy D3
3. https://sklep.sfd.pl/SFD_NUTRITION_NAC-opis38506.html - póki próby wątrobowe są wysokie to 2-3 tab dziennie, następnie wystarczy 1 tab (600 mg) , po 1 lub 2 opakowaniach zrobić trochę przerwy
4. https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Milk_Thistle_Forte-opis42288.html - rozmaryn, karczoch, ostropest - wątroba i nerki podziękują
5. https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Coenzyme_Q10-opis42459.html - 100 mg dziennie będzie ok dawką
6. https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_HEALTH___CARE_Methyl_B-50_B-complex-opis42642.html
7. https://sklep.sfd.pl/SFD_NUTRITION_Mag_B6_Forte-opis35834.html

To taki prosty, ale skuteczny zestaw na "powrót do żywych" do stosowania przez większośc roku.
Cyklicznie można wrzucić pozycje na wątrobę jak NAC + Milk
D3 jeśli wymaga tego nasz niski poziom d3 w organizmie, bo jakby był wysoki to można odpuścić suplementację.
Magnezu czy Omegi 3 nigdy za dużo.
Metylowany kompleks witamin B , wspomoże na pewno regenerację układu nerwowego, który zapewne dostał mocno po tyłku podczas okresu 'balowania' , wiem po sobie, jak zdarzały się trudniejsze okresy, jak dużo daje mi ten suplement, aby wrócić do normy, żeby CUN i nie tylko na nowo zaczął pracować jak należy, aby zniknęły dziwne drgawki, trzęsące się dłonie itd.

Powodzenia Chłopie

Siemka
gratulacje podjecia walki.

Co do spalaczy, Far Beyond Driven ma sporo kofeiny i stymulantow, nie laczylbymw jednej porcji z cutsem, bo mozes zprzekombinowac. Natomiast mozna je podizleic w ciagu dnia. Cutsa np. dac rano przed jakas aktywnoscia typu cardio, a Far Beyond Driven zostawic sobie na okres treningu silowego, aby dal nieco mocniejszego kopa przed treningiem silowym. Mozesz tez zrobic tak jak napisales, by po prostu kapsulke ze stymulantami zastapic porcja spalacza od psycho pharma.

jednak tak jak wspomniaples, jak re7dukcja trwea juz dlugo, sporo kilogramow polecialo, to mozna pomyslec o tym by nieco odpoczac i zregenerowac organizm. Pozniej uderzyc drugi raz w redukcje i dopalic reszte

Dzieki Tomq
Zapomnialem dodac, ze podczas treningu pije BCAA i ze mam jeszcze kreatyne na polce. Narazie moim planem jest pociagnac redukcje do konca miesiace, pozniej powoli pidbijac kalorie i zaczac nabierac troche miesni. Kiedy zaczac brac krete? Teraz jako antykatabolik, czy jak zaczne podbijac kalorie i zwiekszac intensywnosc treningu?

Krete bym odpuscil na twoim miejscu, dopiero na masie bym wrzucil po kilku tyg treningu.
Jeszcze fluga droga przed toba, ale trzymam kciuki

Dziekuje bardzo Banan, ze az tyle chcialo Ci sie pisac, szacun...
Jesli o mnie chodzi radze sobie dobrze, bylo ciezko, nie pije od 24 maja, pierwszy okres po tej dacie byl ciezki, i kilka miesiecy przed tez. Bylem juz w takim stanie ze potrafilem nie jesc wogole 2-3 dni, mialem problem wejsc po kilku stopniach taki slaby bylem. Spacer z psem byl wyzwaniem, bo balem sie czy przejde 10 minut, do tego depresja alkoholowa, problemy ze snem, zero libido, gino, mysli samobojcze itd. Pierwszy miesiac abstynencji tylko dieta i spacery. Dzisiaj juz 3x silownia i wolne dni na rolkach przejezdzam po 16km. Fizycznie i psychicznie czuje sie super, mam traume/lek przed alkoholem, zadnych ciagow itp wrecz przeciwnie. Wszystko zalezy od glowy, jakby ktos mial podobny problem i chcial pogadac to nie ma problemu.
Czasem, zeby sie odbic trzeba spasc na sam dol...czego nikomu nie zycze..

Nie ma za co, jeśli gdzieś czuję, że mogę cos podpowiedzieć lub wesprzeć - robię to, nie planuję wtedy jak długa będzie odpowiedź, to po prostu leci i tak było w tym wypadku. Trzymam kciuki i możesz śmiało co jakiś czas wrzucić info, jak CI idzie

Czołem!
Gratulacje za podjęcie walki o siebie i dużo wytrwałości.
Niech ta walka o zdrowie, kondycję, siłę, sylwetkę, będzie teraz Twoim nałogiem :).
Kreatynę wrzuciłbym od razu i leciał na niej cały czas bez przerw, czy to na redukcji czy na masie. Uważam, że to suplement z bardzo dobrą relacją cena/benefity. Wybrałbym to zamiast kolejnego stymulantu.

Dziekowa Krzysiek

Zanim przegralem z nalogiem % bylo tak i narazie celem jest wrocic do tego

Kilka szybkich pytan:
1. Codziennie przed spaniem pije 20gram kolagenu, te 20 gram bialka mam wliczac do dziennego zapotrzebowania na bialko? Dziennie wchlaniam minimum 2g/kg

2. W dni treningu na silowni jedzenie przed i po mam opanowane i wiem jak powinno to wygladac, do tego dokladam bcaa w czasie treningu, ale nie wiem jak powinny wygladac posilko okolo cardio w dni bez silowni. U mnie cardio to albo rolki albo bieznia. Nie chodzi mi jakie posilki jesc tylko o to czy wegle i bialko, samo bialko, ile przed i ile po, jakie proporcje

3. W mojej codziennej suplementacji uzbieralo sie troche rzeczy juz:
Far beyond driven (9mg yohy x2), animal cut (wywalilem z niego kofeine), test 180 (booster), animal flex, cissus, kolagen (20g), omega 3, complex watroba, milk thistle, ZMA przed snem. Pytanie jest czy ktorys z tych supli moze zle wplywac na watrobe, ktora regeneruje od 3 miesiecy (badania zrobie wkrotce), zamowilem jeszcze NAC, kreatyne mam ale jeszcze nie biore

Dzieki

1. Kolagen sugeruję pić razem z posiłkiem. Wraz z innymi składnikami z pożywienia przyswajalność jego powinna być na wyższym poziomie. Jak najbardziej możesz liczyć to białko do puli dziennej. Spożywasz je, więc nie znika.

2. Dokładnie tak samo jak i przed/po treningu, czy też w każdym innym momencie dnia. Około 2 godziny przed wysiłkiem posiłek i w miarę szybko po nim. Jeżeli w trakcie trwania treningu odczuwać będziesz dyskomfort na żołądku, to wydłuż ten czas i tyle. Kwestia dość mocno indywidualna.