tzn. wiem że nie ma ludzi doskonałych i że każdy ma zastoje ale chodzi mi o to czy mieliście np. takie problemy że od samego początku łapki , nogi itd. wszystko w pożadalu - albo nawet lepiej niż w pożądalu - a klatka malutka , płaska jak nowela Sienkiewicza
ciekawi mnie czy mieliście coś takiego i jak sobie z tym poradziliście
poprawiliście proporcje między klatką a innymi partiami
jak ćwiczyliście i jaka zmiana spowodowa poprawę klatki
bo wiecie co
trzy miechy temu kumpel mnie wyśmiał ( miałem przerwę 3 miechy wię się profilem nie sugerujcie )
w szatni po w-f się przebieramy a on patrzy na moje nogi i mu szczena opadła
bo niby takie wielkie , łapek to mi już od dawna zazdrościł
ale walną chasło że to dosłownie śmiesznie wygląda - i tu się z nim zgodzę - że łapy duże , nogi duże a klatka ledwo co odstaje
chyba się załamie
nie wiem co mam robić
nie wiem może to genetyka ale to i tak jest irytujące
ćwiczę łapy to na drugi dzień niemogę nimi ruszyć - tak wymęczone
nogi - ustać nie mogę - takie zakwasy
klatkę - ładuję tak że już nie mogę , jak wychodzę nieraz z siłki to klatę aż sztywną mam - na drugi dzień zakwasy ***itne że aż miło a ta franca nie chce rosnąć
każdą partię ćwiczę raz w tygodniu więc o przetrenowaniu mowy chyba nie ma
nawet się zastanawiałem czy by jej dwa razy na tydzień nie pomęczyć
ale jak mam zakwasy średnio 3 - 4 dni i jeszcze jakiś dzień na 'nadbudowę' mięcha zostawiam to to chyba nie wypali bo niebędę się w przetrenowanie wpędzał
no nie ?
KURDE CHŁOPAKI POMÓŻCIE MI , PROSZĘ , BŁAGAM NA KOLANACH I CO TAM JESZCZE CHCECIE
PLIZ PLIZ PLIZ PLIZ PLIZ
W WAS MOJA OSTATNIA NADZIEJA
szacuneczek dla wszystkich co przy klawiszach ... LOGAN