Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Pomiary bez zmian, waga lekko na plus ale obstawiam że to kwestia @ bo oczywiście tradycyjnie już wypada idealnie w dniu zawodów czy ja kiedyś będę miała szansę pobiec tego Barbariana normalnie, bez atrakcji?

Mapka już jest. Limit czasu 5h to bardzo mało, ale możliwe że wydłużą do 6h. Jest też opcja że w zależności od warunków pogodowych w niedzielę podejmą decyzję o ewentualnym lekkim skróceniu trasy. Na chwilę obecną wychodzi ok. 22km. Nowością jest to, że meta po raz pierwszy jest na dole a nie na szczycie Czantorii i po raz pierwszy na tym długim dystansie będzie trzeba wejść na tą górę aż dwa razy Także będzie zabawa





W kwestii diety to jakoś od 2-3 dni nie mam ochoty na mięso, podejrzewam że to przez @. Za to węgle, szczególnie w postaci owoców mogłabym jeść bez limitu. Póki co dobijam białko skyrem (oczywiście z owocami ). Zobaczymy jak skóra zareaguje. Może skyr nie spowoduje problemów?
Jeszcze do czekolady mnie ciągnie




Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-04-22 06:56:25

Wrzucam jeszcze jeden filmik z poradami jak przejść jedną z przeszkód. Kilka razy mi się udało, ale najczęściej mam problem żeby z małego kółka sięgnąć do tego dużego. Za krótkie mam ręce czasem nawet z liny do kółka nie dolatuje

Autor filmu którego zresztą znam z biegów i treningów (akurat mieszka w tym samym mieście) również biegnie w niedzielę najdłuższy dystans

22.04 piątek

Bez treningu.
W teorii powinnam odpoczywać i zbierać siły na jutro. W praktyce logistyka zaczęła mi się sypać. W efekcie jestem zmęczona, niewyspana i jeszcze zła.
Mąż miał mieć dziś wyjazd służbowy, więc już wczoraj wieczorem musiałam iść do roboty, bo bym dziś ze wszystkim nie zdążyła. Dzisiaj pobudka wcześnie rano i dokończyć co zostało. Po czym jak już skończyłam okazało się że wyjazdu jednak nie ma, więc mogłam się spokojnie wyspać, a nie tak wszystko w biegu. Ale żeby nie było za miło to wyjazd ma być jutro. Więc będzie trzeba szybko z biegu wrócić. Jak ja nie lubię ludzi, którzy nie szanują czasu innych

Dziś lekki rozruch. Cała rozgrzewka wyszła w S1
Na początku trochę ciężko, ale się rozruszałam. Zawsze tak mam po dniu wolnym, dlatego nie lubię robić wolnego dzień przed zawodami. Lekki rozruch sprawdza się idealnie.

Viki całkiem ciekawy bieg Ci się szykuje


Teoretycznie przed startem powinno się wypoczywac , tylko jeszcze jak to zrobić.
Ja jutro też mam bieg, a dziś cała moja trójka miała mecz. I tak latam.

Rzadko mi się udaje odpocząć przed zawodami, zwykle wszystko w biegu żeby zdążyć.

Ciekawie będzie napewno. Wczoraj dźgnęłam sobie czymś pod paznokieć, bolało wieczorem i w nocy ale w sumie zdarzało się wcześniej więc się nie przejmowałam. A dziś wstałam ze spuchniętym palcem i sinym paznokciem. Tak jeszcze nie miałam nigdy. Obecnie mój palcem wygląda tak i mam nadzieję że do jutra będzie lepiej

Ojej, oby minelo, bo palec potrzebny na przeszkodach…
Powodzenia!

Jezu, jak nie okres to dźgnięty palec. U Ciebie to chyba nie może być zbyt zwyczajnie :D

O rany! Żeby noc zdziałała cuda! Czasami szybko się goją takie "rany", a czasami wlecze paskudnie. Kciuki trzymam!

Trzymam kciuki. Im więcej przeszkod tym lepiej potem smakuje sukces

Oby jutro nie bolało!