Madzia tak, na klatce mam dwa haki sufitowe, do których mogę przyczepić zabawki Póki co, to tylko dwóch sąsiadów mnie widziało Jeden z naprzeciwka (są tylko dwa mieszkania na każdym piętrze) i to tylko raz, bo zwykle ćwiczę wtedy jak jest w pracy. A drugi mieszka kilka pięter wyżej i nie używa windy tylko schodzi po schodach, kilka razy go widziałam choć on chyba tylko raz mnie zauważył A tak to wszyscy korzystają z windy więc na klatce schodowej ciężko kogoś spotkać. No i klatka duża, miejsca nie brakuje. Dodatkowo na każdym piętrze jest długi korytarz do zsypu. Na kilku piętrach, w tym u nas akurat przerobiony na dodatkowe pomieszczenie pod kluczem, więc mało miejsca i ciasno a szkoda, bo można by przyczepić kilka haków na całej długości i nawet jakiś dłuższy tor przeszkód ustawić Albo na samej górze, tam też jest mnóstwo miejsca bo korytarz prowadzi do sąsiedniej klatki. Szkoda że nie mieszkam na górze, tam to dopiero można by zrobić miejsce do treningu
W sumie częściej spotykam sąsiadów jak biegam treningowo po schodach, wtedy zawsze się dziwią po co, szczególnie jak mam kamizelkę z obciążeniem