Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

A na kiedy termin?

Viki ale jak będziesz karmić to jeszcze trochę minie czasu do normalnego jedzenia

Na 30.10 więc w sumie jeszcze tydzień.
Ale żadnych skurczów póki co nie mam to pewnie jeszcze poczekam.

rion10

Viki ale jak będziesz karmić to jeszcze trochę minie czasu do normalnego jedzenia

Rion na takie tematy nie dyskutuje, bo to kwestia indywidualna. Zarówno sposób karmienia jak i podejście do tzw. diety matki karmiącej. Mój lekarz uważa, że powinno jeść się normalnie i ma na to bardzo logiczne argumenty Przy Młodym żadnej specjalnej diety nigdy nie stosowałam.
Poza tym czekam głównie na to, jak nie będę cierpieć po każdym posiłku, jak ustąpi w końcu zgaga, wzdęcia i problem z oddychaniem

Wiadomo, że każdy reaguje indywidualnie na pewne składniki, ale moja żona nie mogła jeść jak karmiła ani papryki, ani cebuli. Po prostu młody tak szalał po tym, że dramat i sprawdziliśmy to wiele razy i za każdym razem się potwierdzało.
Położna też mówiła, że jedzenie nie przenika do mleka matki, a jednak coś się działo.
Ale jak Ty możesz jeść wszystko bez problemu to super sprawa. Ja pamiętam, że mojej żonie pomagały migdały w końcówce ciąży na zgagę

Z tego co mi lekarz mówił, to niektóre produkty mają jeśli dobrze pamiętam związki aromatyczne czy coś w tym stylu, które mogą zmieniać smak i zapach mleka. Dlatego też zawsze polecał różnorodną, urozmaiconą dietę żeby przyzwyczajać dziecko do różnych smaków

Zresztą zobaczymy jak z tym kp będzie tym razem.

Na zgagę nie pomaga niestety nic. Najgorsze uczucie jak jestem głodna, ale niewiele mogę zjeść a później i tak cierpię.

Viki obyś mogła jeść wszystko jak wcześniej. Bo jak moja żona zjadła cebule lub paprykę to młody się darł w nocy i miał wzdęcia mocne
A jak żona wróciła ze szpitala z młodym zrobiłem jej pyszny obiad grilowanego indyka pod przykrywką z cebuli, pieczarek, papryki wyobraź sobie co młody wyprawiał po takim miksie takie błędy początkującego ojca

Ale później za każdym razem jak była cebula lub papryka to był cyrk i nieprzespana noc więc drogą eliminacji doszliśmy co szkodzi. Choć znajoma z młodym miała przejścia kosmiczne z jedzeniem.

Kobiety w ciąży są biedne z tymi dolegliwościami jak nie mdłości i wymioty, to zgaga ehh oby szybko się poprawiło

Ja pamiętam, że jadłam absolutnie wszystko, gdy karmiłam, piłam kawę z ekspresu ale za każdym jednym razem, jak zjadłam brokuły albo kalafior to mały puszczał takie bąki jak się znajduje na kanale YT Szczerze, to ta przypadłość mu została aż do dziś
Mnie to zawsze fascynuje, że niby każda robi to samo a jednak musi wykluczać zupełnie inne produkty xx

No tak jak napisała Viki to wydaje mi się kwestie osobnicze. Siostra moja nie mogła jeść strączków jak karmiła po prostu siostrzenica szalała i nie było zmiłuj, a sąsiadka jadła bez problemów smażone dania, pełna paleta produktów i nie było problemów. Trzeba dojść na sobie i swoim dzieciaczku

A z okresu ciąży moje najlepsze wspomnienie to Mój Mąż pytający - co byś zjadła? - Pomidorową z basmati i piersią z kurczaka I praktycznie co drugi dzień gotował mi tą pomidorową... A ja ją jadłam nieraz 2 razy dziennie
Po porodzie przeszło