Haha skarpetki w tygrysy
W teren zawsze zakładam kompresy albo skarpety za kostkę, żeby mi trawa i patyki za bardzo nóg nie porysowały
19.08 środa
Kroki 11 836
Cały dzień w biegu, sporo chodzenia po sklepach. Udało się gdzieś wcisnąć krótki trening góry:
Rozgrzewka - mobilizacja z kijem, łopatki w podporze tyłem
1a. halo
5kg 3x10
1b. ściąganie gumy siedząc
cz x12 /ziel x15 /ziel x15
1c. tilt na piłce
3x20
W ćwiczeniu z gumą czarna okazała się za mocno, wyszedł niepełny zakres ruchu, więc zmieniłam na zieloną
2a. dipy łopatkowe
3x8
2b. inverty z nogami ugiętymi
3s: 5xL + 5xP + 6x oburącz
2c. koci grzbiet
3x20
Na koniec rozciąganie góry.
Wystarczyło, żeby się trochę poruszać. Dipy już ciężko, ale ogólnie trening łatwy, bo żadnych zakwasów nie ma
20.08 czwartek
Dziś z samego rana spacer z kijkami. Może jeszcze jakieś ćwiczenia wpadną, zobaczymy. Mam chwilę to skorzystam i będzie relacja z kijków
Musiałam się zebrać rano zanim mąż wyszedł do pracy, bo niestety muszę siedzieć z Młodym w domu. Ma dziwną przypadłość - katar, a raczej woda z nosa która jest tylko w przedszkolu. W domu zupełnie nic, żadnego kataru, całkowicie zdrowy. Chciałam się skonsultować z lekarzem, ale obecnie w naszej przychodni służba zdrowia to abstrakcja... Najbliższy termin konsultacji TELEFONICZNEJ to... przyszły piątek. To jest dramat.
Wracając do kijków, było odkrywanie nowych tras czyli to co lubię najbardziej
Przy okazji mały survival, trochę strachu i odkryłam, że mapy google sa bardzo stare i kłamią
Trasę wcześniej sprawdziłam na mapach. Auto zostawiłam na osiedlowym parkingu i postanowiłam iść ulicą do końca, a następnie ścieżką widoczną na mapie.
Na mapie wyglądało tak:
A rzeczywistość w miejscu czerwonej kropki tak
Ścieżka wyglądała na mało uczęszczaną, ale postanowiłam zobaczyć czy da się przejść. W pewnym momencie krzaki były wyższe niż ja, gęste, ścieżki brak a gałęzie drzew utrudniały przejście. Do tego pająki i robactwo
Jakoś udało się przedrzeć, ścieżka się pojawiła, ale nadal mocno zarośnięta. Wg mapy miała biec do drogi, więc miałam nadzieję, że w końcu tam dotrę. Na mapie tak pięknie się te drogi łączyły
W rzeczywistości oddzielone były od siebie niewielkim ale stromym wałem, a dodatkowo ktoś zrobił tam wysypisko. Ogólnie przyjemność z chodzenia średnia
W końcu dotarłam do drogi, ale radość była krótka, bo pojawiły się kałuże
O ile pierwsza miała wydeptaną z boku ścieżkę i można było ominąć, o tyle kolejne zajmowały całą szerokość drogi. Znowu trzeba było przedzierać się bokiem przez krzaki, a przy jednej łapałam się rosnących z boku drzew. Nie ma to jak przygody
W końcu dotarłam do polnej drogi i tu akurat mapa nie kłamała i całkiem fajnie się szło. Miałam obawy czy w ogóle ta ścieżka będzie w rzeczywistości i czy da się przejść, ale okazała się lepsza niż cała reszta
Niestety w miejscu, gdzie polna droga miała przejść w drogę widoczną na mapie znowu pojawiły się problemy, a raczej zarośla
Sprawdzałam co jakiś czas na mapie czy dobrze idę. Czasem naprawdę miałam wątpliwości, np. tutaj, gdzie niby przed sobą miałam drogę, a w lewo miała odbijać polna dróżka... Ta, jasne
Momentami było nawet strasznie, szczególnie jak na ścieżce nagle wyrosła kukurydza i to taka dużo wyższa niż ja
Dlaczego człowiek w takich chwilach przypomina sobie wszystkie "kukurydziane" horrory?
W końcu dotarłam do asfaltowej drogi, przeszłam kawałek i skręciłam w drogę którą wcześniej szłam - tą z kałużami. Ja na nią wyszłam gdzieś w połowie i akurat nie szłam tym odcinkiem od asfaltu, a na mapie (tak, znowu mapa
) był zaznaczony fajny punkt widokowy. W każdym razie fotki w necie były kuszące
No cóż, tym razem również mapa rozminęła się z rzeczywistością
Widoków nie było
Pocieszające jest to, że zanim doszłam do odcinka z kałużami, znalazłam jakąś polną dróżkę (tego na mapie akurat nie było
) i polami wróciłam na parking, tym razem bez przygód. W każdym razie miejsce nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia i raczej tam nie wrócę
Na koniec wykresy. Skoro już mówimy o różnicach, to wykres wysokości na telefonie zawsze wygląda lepiej niż na kompie
Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-08-20 12:57:27