Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Dampaz nie tylko Garmina, ale także nowego Polara Vantage - ten dodaje ludziom cudownych zdolności jak np. bieg po wodzie
Ja mam w zegarku do wyboru GPS, GPS + Glonass oraz GPS + Galileo. Używam póki co tego pierwszego, nie wiem który jest najdokładniejszy i czy różnica jest rzeczywiście istotna. Pewnie posprawdzam wszystkie opcje na mojej pętli i porównam.

Glonass na pewno lepszy i dokładniejszy.
Tego Galileo nie znam ale może to jeszcze lepsza nowość.

Galileo to jakiś nowy europejski system satelitów, ale z tego co gdzieś czytałam jeszcze nie w pełni gotowy, chyba w 2021 ma być ukończony.

W każdym razie weekend w skórcie:
W sobotę byłam na zebraniu organizacyjnym drużyny, później krótkie bieganie, 30 min. truchciku i 6x krótkie sprinty, choć na porządne przyspieszenie siły nie było po kiepskiej nocy. Później miałam trochę załatwiania, m.in. przygotowałam ogłoszenia o znalezieniu psa.
W niedziele pogoda od rana okropna. Ogólnie zimno mi nie przeszkadza, wiatr czy śnieg również, ale deszczu nie lubię Z samego rana porozwieszałam ogłoszenia, później miałam w planach bieganie po Lasku, ale ostatecznie pojechałam prosto do pracy, bo cała drogę lało. Jak juz mi się zdarzy biegać w deszczu to najlepsza jest później gorąca kąpiel, a no to w pracy nie było szans, więc odpuściłam. Dodatkowo nie najlepiej się ostatnio czuje.

A co do psa - nikt się jeszcze nie zgłosił i jeśli zostanie w schronisku to ja namawiam męża na adopcję

Namawiaj męża, namawiaj - dziecko dobrze się chowa z psem - a to suńka była, labrador mix - więc powinno być dobrze.

Paatik ja to wiem. I gdyby tylko ode mnie zależało, to juz dawno byłby pies. Przydałby się towarzysz do biegania po odludziach. A poza tym OCR w wersji psiej również istnieje HDR - hard dog race. Dokładnie to samo, tylko z psem się biegnie

A tu odnosnie ostatniej dyskusji na temat gps. Po pierwsze sam gps zawsze działa gorzej niż korzystanie z gps + glonass/galileo. Po drugie takie info dzis sie pojawiło na grupie:

Wiem, że większość z Was nawykła do korzystania z GPS+GLONASS. Jednak wygląda na to że, przynajmniej w teorii, aktualnie (gdy już prawie wszystkie docelowe satelity są aktywne - na orbicie jest 26 z zaplanowanych 30, z czego 24 już działają) system GPS+GALILEO spisuje się lepiej. Różnice:

- GPS+GLONASS widzi w najlepszym momencie 6 satelitów, GPS+GALILEO 14 (!!!) co może wybitnie wpływać na dokładność lokalizacji w lesie czy między budynkami.
- GLONASS ma deklarowaną dokładność do 10 metrów, GALILEO do 1 m (a w wersji płatnej której nie obsługują urządzenia Garmina nawet do 10 cm!).

Póki co ludzie testują i na razie nikt nie narzeka, na bieżni podobno sprawdza sie dobrze i nie przeklamuje dystansu, tempo chwilowe tez w miare stabilne. Tez musze przestestować.

Poniedziałek 24.02

Wyszło dnt. Po pierwsze noc kiepska, od 3 nie spałam i jakaś niemoc mnie dopadła. Po drugie narobiłam się w robocie i czułam zmęczenie, w sumie wyszłam w niedzielę z domu o 9 a wróciłam po 19. Także większość czasu spędziłam przy książce.
Poza tym Garmin na mnie źle działa Położyła Młodego spać, patrzę a tam tylko 4 piętra a cel na dzień mam 10. I co? Wyszłam na klatkę i zaczełam chodzić po schodach góra-dół dopóki zegarek nie poinformował, że cel osiągnięty


Wtorek 25.02

Również dnt.
Sama jestem z Młodym, więc nawet nie mam mozlwiości wyjść pobiegać dzisiaj. Do tego prosto z pracy po Młodego, później odstawiłam go do cioci, poszłam na zebranie, odebrałam Młodego i wróciliśmy o 19.00 do domu. Padam.

Dzwoniłam tez dziś do schroniska, bo widziałam że psiak zniknął z ich strony i okazało się, że właściciel odebrał. Z jednej strony fajnie, z drugiej trochę szkoda Tak czy siak sprawa psa pozostaje otwarta, nie zamierzam odpuścić

26.02 środa

kroki: 20 054
piętra: 28/39

Dość aktywny dzień, trochę sie na chodziłam.
Rano spokojny marszobieg połączony ze ściąganiem ogłoszeń z okolicy. Tym razem gps+glonass, ślad idealny.
Pogoda beznadziejna, ciągle pada i straszne bagno na ścieżkach Pobiegałabym gdzieś w terenie.

Dziś taka ciekawostka. Wybierając zegarek czytałam mnóstwo artykułów, które mnie przekonywały, że funkcja określania pułapu tlenowego jest wręcz niezbędna. Mój zegarek tego nie ma
A dziś czytam ciekawą dyskusję użytkowników i się okazuje, że z tym pomiarem to trochę lipa, bo zegarek określa to na podstawie prędkości (gps a tu różnie jest z dokładnością) i tętna. Wyższa prędkość przy tym samym tętnie oznacza progres a niższa regres. Niestety okazuje się, że wystarczy przenieść się z terenu na asfalt lub odwrotnie żeby zaliczyć progres lub regres. Ciekawe jakby było w bieganiu po górkach, tam to pewnie regres ogromny chyba że pomiar uwzględnia przewyższenia. W każdym razie w praktyce okazuje się to mało przydatny wskaźnik bo mocno zależy od innych czynników. Nawet biegnąc pod wiatr można zanotować spadek pułapu

Tak naprawdę to zwykły niedokładny algorytm. Równie dobrze możesz sobie taki w tabelce w exel zrobić. Nie jest to nic co powinno mieć wpływ na kupno zegarka.

Mój wredny Gremlin lubi pisać „ twój cel kroków jest dzisiaj zagrożony. Co możesz zrobić żeby tak się nie stało?” - czy coś w ten deseń. Albo „ wtorki to twój najmniej aktywny dzień” . Polubisz... albo znienawidzilsz. Albo ktoś mi powie jak to wyłączyć???