Nene jest tyle metod i szkół biegowych że ciężko ogarnąć Najprostszy przykład - metoda Skarżyńskiego jest odwrotnością metody Danielsa. Ten pierwszy zaczyna od wprowadzenia długich odcinków bieganych trochę szybciej i stopniowe skracanie dystansu i zwiększanie tempa, aż dochodzimy do szybkich odcinków 200m w okresie przed startem. Ten drugi na odwrót - najpierw do planu wplatamy krótkie, bardzo szybkie odcinki a następnie stopniowo wydłużamy dystans zmniejszając odpowiednio prędkość aż dochodzimy do długich odcinków Obie metody podobno działają
Tomasz zmienność i intensywność to są ważne parametry. I zgadzam się, periodyzacja treningu jest ważna.
U mnie w tym tygodniu zaczyna się kolejny etap budowania bazy, gdzie wchodzą już jednostki na wyższym tętnie i większej prędkości. Na podsumowaniu tygodniowym będzie to dobrze widać.