Kolarski Damian - Po Puchar Ultra 2022

Ja Was podziwiam za ten trenażer. Wiem, że jak jest konkretny plan to trzeba go realizować, ale dla mnie sens ma jedynie aktywność na zewnątrz, niezależnie od pogody Psychicznie mnie męczy trening na bieżni, dlatego nie robię. Już wolę zmienić założenia treningu i wyjść na zewnątrz

Tylko z biegiem jest trochę łatwiej w deszczu, a rower potem cały trzeba myć itd. Ja wskakuję na trenażer, odpalam. Netflixa i lecę serial odcinek po odcinku albo YouTube i filmy z żarciem

BzykuDG

Tylko z biegiem jest trochę łatwiej w deszczu, a rower potem cały trzeba myć itd. Ja wskakuję na trenażer, odpalam. Netflixa i lecę serial odcinek po odcinku albo YouTube i filmy z żarciem

Ja biegam w terenie
Zresztą na zawodach błoto to normalka Człowiek później się zastanawia czy te ciuchy i buty jest sens prać czy lepiej wyrzucić

Viki

Ja Was podziwiam za ten trenażer. Wiem, że jak jest konkretny plan to trzeba go realizować, ale dla mnie sens ma jedynie aktywność na zewnątrz, niezależnie od pogody Psychicznie mnie męczy trening na bieżni, dlatego nie robię. Już wolę zmienić założenia treningu i wyjść na zewnątrz

Jeszcze na wakacjach w górach..
Ale szczerze przyznam tęsknie za tym, za treningami od tak. Mam ochotę mocno pojechać to jadę, nie to nie.
Ale jak się trenuje pod starty to niestety niemożliwe, gdy celujemy z formą w punkt.

Zgadzam się, żeby trafić z formą to już musi być konkretny plan treningowy.
Ja starałam się realizować plan w pierwszej części sezonu, ale mnie to męczyło psychicznie i przemęczenie tez się wkradło. Teraz mam ogólny schemat, który staram się dopasować na bieżąco do samopoczucia i ilości wolnego czasu. Tak mi lepiej, choć wiem, że forma nie będzie idealna.

To jest zdrowsze podejście

Wiadomo, jednak dla mnie najważniejsza jest forma w dniu startu.
Dzisiaj zrobiłem mały rekonesans, trochę autem, trochę rowerem.
Mamy info że już 3 osoby się połamały na zjazdach a była piękna pogoda...
Jeden wypadek widzieliśmy jak helikopter zabierał człowieka.

A takie kwiatki się szykują na jutro. A to 122km, 3.2km w pionie i około 4.5h jazdy. Trzymajcie kciuki... żebym przeżył.

Czymam

No to niezły sport ekstremalny
Trzymam kciuki

Dziś słonecznie, jutro wyścig więc rano trening przedstartowy, potem objazd trasy autem i niestety byliśmy świadkiem jak ktoś wjechał do rowu przy dużej prędkości na zjeździe… Helikopter go zabierał. Potem zakupy, odbiór pakietu startowego, na spotkanie z organizatorem i krótka sesja Teamowa do sponsora.. Teraz kolacja i odpoczynek.



Odebrany pakiet startowy i Nasz Team!


Dieta:
1. Ryż basmati + jogurt gęsty + orzechy ziemne + owoce +cynamon
2. Racuchy + mus z rabarbaru + masło orzechowe (zdjęcie)
3. Ryż basmati + jogurt gęsty + orzechy ziemne + rabarbar +cynamon
4. Ryż basmati + jogurt gęsty + owoce +cynamon
5. Placki z jagodami + sos orzechowy
W ciągu dnia kilka kaw.



Mocne ładowanie węglowodanów i od jutra ogień na wyścigu!


Trening

Pogoda dopisała, podjechałem raz gubałówkę salamandrą na 80% mocy.

I Widoczki z treningu:




Suplementacja
Witaminy i minerały Allnutrtion x2 caps
Magnez SFD-1 caps
Witamin C Allnutrtion- x1 caps

Jutro wyścig, stresu co nie miara, szczególnie przez widok dzisiejszego wypadku no i niestety ma padać od rana i być zimno. A zjazdy napędzają stracha na mokrym, szczególnie jak się puści klamki to rower mimowolnie rozpędza się do prędkości 80km/h++
No ale nic, będziemy walczyć!
Pozdrower!



Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2019-07-12 20:16:24