Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2018-05-11 09:57:05
...
Napisał(a)
Czy w upalne dni macie problem z regeneracją? Trenuję wieczorem (19.30), ale po całym dniu brakuje mi siły na treningu. Mam wrażenie, że jestem wypocony i wymęczony samym gorącem w ciągu dnia. Macie podobne objawy? Ostatnio trenuję dwa razy w tygodniu, więc odstawiłem suplementy na rzecz owoców i ogólnie zdrowszej diety. Widzicie różnicę w wydolności w dni upalne? Przy suplementacji witaminami i minerałami większej różnicy nie odczuwałem.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2018-05-11 09:57:05
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2018-05-11 09:57:05
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
Z białkiem SZTOS łatwiej zdobędziesz prawdziwie SZTOS formę!
16 porcji w opakowaniu, w tym 19g białka w 1 porcji!
Sprawdź
...
Napisał(a)
Myślę że to sprawa bardzo indywidualne. Mi im cieplej im mniej tlenu tym lepiej:) Kiedyś uprawiałem kolarstwo i najlepiej mi się jeździło w temperaturach 30 i więcej stopni w cienu. Ogólnie jestem zmarźluchem więc praktycznie cały rok ćwiczę w "folii", czyli na dwa rashe, idzie jeszcze jakiś dres lub bluza do biegania. Dopiero w ostatnich dniach krótkie gacie i tylko dwa rashe na góre:) Pewni to nie do końca zdrowe, ale robię tak już kilkanaście lat i jakoś żyję. Ale fakt, że nawet ja przy bardzo dużych długotrwałych upałach po jakimś czasie tez czuje się trochę osłabiony. Starość:)
...
Napisał(a)
W środę zrobiłem dwie z czterech zaplanowanych serii. W zasadzie jedyna zmienna to temperatura.
...
Napisał(a)
Wczoraj rano poszedłem na crossa. Gorąco. Jeszcze się rozgrzewka nie zaczęła a już byłem mokry.
Na WOD-zie była Grace (30 Clean and Jerks). Miesiąc temu robiłem to (50 kg) w 5:30. Wczoraj w 5:10.
Może rano mam większą wydolność
Na WOD-zie była Grace (30 Clean and Jerks). Miesiąc temu robiłem to (50 kg) w 5:30. Wczoraj w 5:10.
Może rano mam większą wydolność

1
...
Napisał(a)
Rano jest ok, bo człowiek jest jeszcze niewypocony. Po całym dniu już jest gorzej.
...
Napisał(a)
Nawodnieni to podstawa! Plusem wysokich temperatur i ciepłego ubioru jest dla mnie skrócenie czasu rozgrzewki, dogrzania i mniejsza podatność na kontuzje. Wychłodzenie pomiędzy rundami seriami też mniejsze.
...
Napisał(a)
Dla mnie plusem jest słoneczna pogoda, ciepło i lekki wietrzyk. Od razu chce się ćwiczyć jak widze na sali drobinki kurzu płynące w kolumnach światła z dużych okien. A po treningu wychodzisz na takie przyjemne ciepełko podwórza i nic cię nie owiewa ani nie przewiewa. Pogoda idealna. Ciepło, sucho, jak u mamy
,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".
...
Napisał(a)
SW nie trenuje, ale siłowe mi cieżko idą, po skonczonej serii muszę usiąść bo czuje jakbym miał zaraz paść, bo krew z głowy odpływa, przeważnie w siadach albo martwym.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
Mam jeszcze jeden minus upałów. Na salkach na których trenuję przy zamkniętych oknach po dwóch trzech rundach, człowiek zaczyna się ślizgać bo podłoga mokra od potu, walki z cieniem przed lustrem nie zrobisz bo lustro zaparowane:) Kiedyś chyba Wolak opowiadał, że mieli gdzieś w gymie jeszcze gorący nawiew nad ringiem.
...
Napisał(a)
Dla mnie upały to jest koszmar... ostatnio byłem na springach i robiliśmy w GI to była tragedia. Z szmat robiła się zbroja ważąca chyba z 5 kg. plus z 30 st. na macie. trzeba było wychodzić i szybko pod wiatrak.
vivere militare est
...
Napisał(a)
Ernesto_MendozaCzy w upalne dni macie problem z regeneracją?
U mnie najgorzej wyglada to na randori i na zawodach. Randori robimy w hali Gwardii na Pradze, mata jest spora, jakieś 30x15 m ale ćwiczy jednocześnie kilkadziesiąt (60-80) osób, wentylacji brak, błyskawicznie robi się duszno nie do wytrzymania i tone we własnym pocie. Ja tam jestem w stanie stoczyć góra dwie przyzwoite walki na pełnej szybkości, potem więdnę. Ostatnio trener liczył mi ataki w kolejnych czterominutowych walkach i to było 8, 9 a potem 6, 3, 3. Przy czym w tej ostatniej to były 3 markowane ataki. W dodatku moi przeciwnicy jakoś lepiej to znoszą, bo z tymi samymi, których w pierwszych walkach mogę zniszczyć, w ostatnich walczę o życie.
Na zawodach jest podobnie, hale projektuje jakiś zupełny d****. One wszystkie mają półokrągły, blaszany dach, który w ciągu dnia się nagrzewa i w środku robi sie strasznie gorąco i duszno. W takich warunkach nie jestem w stanie zregenerować sie pomiedzy walkami. Ostatnio w pierwszej walce miałem przeciwnika, z którym jeszcze nigdy nie wygrałem i poważnie myślałem, czy nie dać mu się w pierwszej minucie rzucić na ippon, tak żeby do walki repasażowej przystąpić w miarę świeży. Jakoś się na to nie zdecydowałem, bo koledzy i koleżanki patrzyły, przegrałem z nim w dogrywce, ale potem w kolejnych walkach coraz bardziej umierałem.
1
Polecane artykuły