Trening siłowy dla początkującej Lady :-)

Ok. To dlaczego wyświetla się taka opcja przy dodawaniu treningu skoro jest to nie potrzebne?? Tylko wprowadza w błąd nowych użytkowników. Wystarczyłoby dopisać że jest to opcjonalne.

I powracam do swojego pytania, jak mam dodać swoje ćwiczenia skoro ich tam nie ma?

to nie do mnie ludzie lubią kalkulatorki to je dostają, my nie jesteśmy "po treningu" jesteśmy dział Ladies i stosujemy swoje, niekoniecznie medialne zasady

No to zacznijmy od początku :)

Chciałabym zacząć regularnie prowadzić dzienniki: żywieniowy i treningowy, po to żebym mogła poprosić kogoś o radę czy dobrze to robię. A wiem że nie ma sensu pytać skoro dokładnie nie określę na jakim poziomie jestem, jak trenuje, i jak jem.
W regulaminie jest opisane od czego zacząć ale ja nie wiem czy mam po prostu zacząć nowy wątek, czy mam się gdzieś dopisać. I czy każdy nowy trening i posiłek mam wpisywać do tego wątku? Właśnie takie pytania mnie nurtują. Jestem tu już długo i od dawna chciałam to zrobić ale nigdzie nie pisze jak zacząć od tej strony nie treningowej i nie żywieniowej:)

PS Już sama przestaje to rozumieć:)

Z tego co widzę na Twoim profilu to nie masz dodanych dzienników:) W takim razie i ja nie będę sobie tym zaprzątać głowy:)

To jak mam zacząć 'być' na forum? Chodzi mi o uzyskanie porad/wskazówek czy to co robię i jem, robię i jem dobrze. I co mogę zrobić żeby było jeszcze lepiej:)

Załóż dziennik - przejrzyj kilka z działu, będiesz wiedziała, jak to powinno wyglądać.

Właśnie bardzo bym chciała:) Tylko jak się zakłada ten dziennik? Właśnie o to pytam od samego początku:) obliques pisze że potreningu.pl to co innego niż forum więc w takim razie jak mam na forum założyć dziennik? Nowy wątek? I tam wpisywać każdy trening i posiłek?

Dziennik = temat własny

Dziękuję!!!!!! Właśnie o to mi chodziło :D Kurcze powinien tu być taki skrót dla ułatwienia początkującym:D:D

Dzień dobry.

Arcy podoba mi się podejście Ladies do rozpoczynających treningi osób, jak i do samego treningu. Musze przyznać, że dużo skorzystałem z lektury tego działu w kwestii podejścia zarówno do ćwiczeń, jak i odżywiania, i całej reszty.

Świetnie że burzycie stereotypy, i zacząłem podsyłać znajomym paniom link, bo to o wiele bardziej wiarygodne, niż mówienie w kółko że te diety są bzdurami, tak jak i te ćwiczenia które im sprzedają w kolorowych magazynach. Kto chce, ten się weźmie za trening i zmiany.

Jednak chciałbym Wam drogie Ladies zwrócić uwagę na pewien aspekt który nieco umyka. Proponujecie super michę, zdrowe odżywianie, siłownie, odżywki. I powiem tak - znajome zaciekawiły się, i niestety - odpadły, bo ... kasa. Niestety, to nie kraj rozwinięty, tylko aspirujący do takiego miana.
Można oczywiście powiedzieć, chcieć to móc. Jednak jest albo, albo. Jak się ciągnie dwie prace, wynajmuje mieszkanie, ta praca jest za stawki typu 5-7 pln, to jest albo kasa na siłownię - ale nie ma na jedzenie, jest jedzenie - nie ma na siłkę, nie mówiąc o nikeach, różowych dresach firmowych, opaskach, odżywkach, itp.


Dlatego prócz tego tematu - który pakuje do zakładek, aby w razie jakby co mieć argumentację - może pokusiłybyście się o taki motywacyjny temat, że można i w dresie z lumpa, a w miastach są w parkach takie quasi siłki. Coś o kalistenice może w wydaniu kobiecym ?

Pozdrawiam, i paniom zaczynającym życzę furkoczącego zasysania tłuszczu i pękania garsonek od falami napływającej masy mięśniowej.

:)