Tomasz Adamek vs Vitaly Klitschko o pas WBC

Vitalija przerazi szybkośc Adamka, z którą nie będzie umiał sobie poradzic. Tomek będzie fruwał jak motyl i żądlił jak pszczoła Ukraińskiego championa!







Roger widac pilnuje się na każdym kroku... Wszystko jest owiane tajemnicą, trochę ściemnia w tym wywiadzie: ' NIE PAMIĘTAM' itp... Wiadomo ,że pamięta ale tak samo jak Adamek chcę zachowac wszystko na 10 września. Nie wierzę w otwartą wojnę Tomka z Vitalijem ale jeżeli Adamek zdecyduje się iśc cios za cios z Klitschko to chyba z butów wyskoczę

Roger widzę konspiracja na maksa

A Vicio coś lżejszy i szczuplejszy na twarzy...
Czyżby też chcial latać jak motyl?

wątpie. stary już i wolny na nogach

Módlcie się o Adamka żeby nie zszedł szybciej niż Sosna bo będzie cyrk na cały świat. Vit może zmieść Adamka jak paprocha. Jestem za Adamkiem ale bądźmy realistami. Stojącego jak słup Granta nie atakował a tu ma Vitalija zamieść. Nie no chłopaki

Atakował, atakował, tylko że mu porządnie krzywdy nie zrobił.

Jeżeli Adamek zaprezentuje się gorzej od sosny to będzie oznaczało jedno: Kliczko potraktował z forami Alberta, a Adamka nie miał zamiaru lekceważyć.

Jeżeli Adamek wygra tzn że Kliczko nie dawał forów Sośnie.

Wyobraźcie sobie, co jeśli Kliczko nie dawał forów sośnie, to co, jakie byłyby wasze typy gdybyście byli tego pewni?

Dawał fory Sośnie. Do 8 rundy to był sparning

Są tylko dwie możliwości:
- walka będzie trwała 12 rund i zakończy się decyzja na korzyść Vitka, wątpię aby dali zwycięstwo sędziowie Adamkowi (musiałby go chyba zdeklasować w co wątpię)
- walka skończy się TKO na korzyść Vitka, bo w to że Adamek go połozy chyba nikt nie wierz

A naprawde nikt nie bierze pod uwage remisu?
Adamek po bardzo dobrej walce nieznacznie prowadzi, w oczach polskich kibicow jest oczywiscie wygranym. Ale to nieznaczne prowadzenie nie wystarczy aby pokonac mistrza,- jak wszyscy wiedza. Sedziowie robia uklon w strone organizatorow i kibicow i decyduja o remisie. Kliczko zatrzymuje pas, Adamek nie przegrywa najwazniejszej walki, publicznosc nieco rozczarowana ale nie az tak, jak by Adamek przegral. Szybko wszyscy swietuja remis jako zwyciestwo. A Tomasz czeka na rewanz ( tutaj zalezy co w kontrakcie) z... bratem Wladem (poniewaz Vit przechodzi na emeryture) do ktorego doszlo by pod koniec przyszlego roku. A po drodze na przyklad, rozbija takiego Powietkina ( ktory o dziwo ledwo co wygrywa wczesniej z Holyfieldem)
Mozliwy jest taki scenariusz?