SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wing Tsun Warszawa-Bemowo - dzień otwarty 20 stycznia 2014

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7045

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 11
A czego nie rozumiesz? Tu był sarkazm, że są odmiany WingTsun/Winh Chun które są niepokonane :) - są instruktorzy, którzy wypisują takie teksty - widać ostre przegrzanie czaszki i wpływ na nie pewnych osób.

Same w sobie Wing Chun jest dobre, może nawet bardzo dobre, ale tylko z odpowiednią strukturą, pracą nóg, szybkością i siłą.


Zmieniony przez - mikolaj.michalowski w dniu 2014-07-28 10:43:27
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
No to jest dobre czy nie jest dobre? Bo z odpowiednią strukturą, szybkością, pracą nóg i siłą, to i SWRM (sztuka-walki-rozgotowanym-makaronem) będzie się sprawdzała.

Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2014-07-28 15:52:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 11
Napewno jest, ale nie jest niepokonane :) Jak ktoś tak pisze to śmierdzi na odległość........
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
A może wyjaśnisz o co ci chodziła z tą strukturą i całą resztą?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 11
Może napiszę trochę więcej o mojej "przygodzie" z LTWT :) Cwiczyłem ten styl z synem okolo 1,5 roku. Nie będe się już rozpisywał jak ta sekto-organizacja ładuje wszystkich w bambuko -
- pojawiające się nagle koszty za spodnie, bluzki, ochraczniacze, szmaciane łapcie, opłaty na organizacje, prezenty dla sikunga
- obowiązkowe seminaria z NM kosztujące horrendalne kwoty
- horrendalne koszty dyplomów
- obowiązkowe (lepiej być) obozy na Węgrzech

Oczywiści jak kogoś stać to pal licho, ale wszystko niestety jest robione w jeden sposób. Na treningach raczej instruktorzy nie tłumaczą za dużo, nie podchodzą, nie ćwiczą z Tobą. Wszystko chyba po to, żebyś miał mętlik w głowie - co tam będzie jeszcze, co tam jest dalej? I po takim praniu mózgownicy, nagle dowiadujesz się o kosztach i wtedy nie masz wyjścia, bo chcesz się uczyć.

I teraz przechodząc do Twojego pytania o strukturę.

Ćwiczę obecnie boks.

Porównując to do WT.

1) Praca nóg z LTWT jest nie do wykorzystania, nigdzie. Poprostu nie da sie tak walczyć. Pół roku zajęło mi zanim moje ciosy były odczuwalne przez partnera. Uderzenia w ochraniacz to nie to samo. To ogromnie maskuje, tylko nasz brak siły i dynamiki uderzenia. Byłem w szoku.

2) Przesadna miękkość też nie pomaga, jesteś szybki, ale coś tu nie gra..poprostu..sprawdź a się przekonasz

Samo w sobie WT fajnie mi działa w sparingach, bo ludzie się gubią, gdy robię jednoczesność itd, ale bez tej syfnej postawy itd.

Może miałem pecha bo akurat trafiłem na LTWT, gdzie wszyscy chwalą się oryginalnością i programem wymyślonym przez Gm YM i LT w latach 70.

Będe napewno jeszcze ćwiczył WT. będe szukał
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 11
A teraz komentarz do powyższego
jeśli William stracił kontakt z Yip Manem wyjeżdżając z Hogkongu w wieku 18 lat - a Yip Man był już wówczas jakiś czas schorowany i uzależniony od opium, zaś Leung Ting podejmuje trening w wieku lat 13, to biorąc pod uwagę różnicę w wieku wynoszącą blisko 7 lat (William Cheung born October, 1940, źródło, zaś Leung Ting born 28 February 1947 źródło) wychodzi, że LT jeszcze prawie dwa lata nie trenował w szkole YM po emigracji WC do Australii. 13 lat LT wypada w 1960 roku podczas, gdy w 1958 roku WC opuszcza Hongkong. Pytanie na ile sprawny był Yip Man by jeszcze potem dawać sensowne wskazówki i lekcje, zwłaszcza pod koniec swego życia.
Kontrowersyjna jest również linia przekazu Leung Tinga. On sam twierdzi, że jest ostatnim prywatnym uczniem Yip Mana, choć niektórzy inni uczniowie mają odmienne zdanie. Różnica zdań została dodatkowo zaogniona zarzutami o podrobienie zdjęcia, które przedstawiało Yip Mana z redaktorem naczelnym magazynu New Martial Hero[1]. Leung Ting zaprzeczył wszystkim zarzutom i twierdził, że sam Yip Man wspomniał w artykule magazynu New Martial Hero, że Leung Ting jest jego prywatnym uczniem[2]. Inne zdjęcia ukazują Leung Tinga na pogrzebie Yip Mana z inną opaską na ramieniu niż ta noszona przez bezpośrednich uczniów Yip Mana (opaska wskazywała, że był uczniem jednego z innych uczniów Yip Mana)
To tylko na szybko znalezione, rzeczy. Ważne że nikt tego nie neguje, nie domaga się zmiany, sprostowania. Można naturalnie szukać dalej ale OSTRZEGAM chodzenie po bagnach wciąga
MOżemy też podyskutować o Williamie ... masz jakieś merytoryczne argumenty, wnioski, źródła, czy dalej będziesz posiłkował się rzeczoną walką z Bostepe i wyjętymi z kontekstu fragmentami staży z Cheung'iem
Kolejną znaną w środowisku Wing Chun kontrowersją jest kwestia walki Williama Cheunga z Eminem Botztepe. Zdarzenie to miało miejsce podczas jednego z seminariów w Niemczech. Emil Botztepe był wówczas uczniem w szkole Leung Tinga i po wielokrotnych twierdzeniach Williama Cheunga, że jest niepokonany, postanowił spróbować sił w walce. Została ona sfilmowana i widać na niej, że Emin Botztepe powalił mistrza. Sam William Cheung kwestionował ten fakt twierdząc, że sfilmowany został tylko fragment walki, który nie oddawał prawdziwej sytuacji.



Sorry ale każde dziecko wie, że "woomen beater z Chin" nie poznał żadnych sekretów od YIP Mana !! pobrał (może) kilkanaście lekcji , a resztę wiedzy czerpał z tego co nauczył się od pierwszego nauczyciela i z książki AU Honga na temat Wing Chun.
Później oczywiście sprytne zabiegi ze zmianą nazwy i dobra propaganda pozwoliła na otwarcie szkoły w Chinach. Wszystko tak naprawdę rozwinął Kerni, który ściągnał "woomen beatera z Chin" z do Europy i założył w Niemczech setki szkół. Sam zresztą w zamian później w ultraszybkim czasie zdobywał kolejne stopnie. "woomen beaterowi z Chin" zresztą też głowa nie wybuchła od dawki sekretnej wiedzy od YM, bo po 10 latach nauki miał już 10 stopień i żółte pasiaki.

Wszystko pięknie się ułożyło, teraz wystarczyło tylko dobrze wykorzystać swój czas w Europie, bo tak naprawdę w CHinach styl "woomen beatera" nie jest zbyt wysoko ceniony, zwłaszcza, że nie nadaje się do walki (kolejne wpadki uczniów "woomen beatera z Chin" na pokazach, słynny film, gdy młodzian ćwiczący WCH, leje Kwokę Wahę trenującego WT od 25 lat.)

W Europie trafił się z kolei "orka silniejsza od każdego swojego ucznia", następny specjalista od marketingu. Pierwsza zasada zaangażuj swoich uczniów w to co robisz. W tym "orka silniejsza od każdego swojego ucznia" jest specem - wystarczy poczytać na różnych forach stronach tej sekto-organizacji " Miłość do WT", "Zasadziłem drzewo, którego korzenie się rozrastają", "Jest dużo podrabianych mistrzów, uważaj u kogo trenujesz" . Ludzie to łykają jak młode pelikany, ja także, niestety prawda jak w każdej sekto-organizacji jest brutalna - " jesteś tylko pionkiem, szczebelkiem, od płacenia - za 20 lat i tak g**** poznasz, bo albo Ci pozwolę, albo nie - To jest moja sekta, jak się nie podoba to ..........."

Argumenty w stylu: jest na milion, miliard są bez sensu - to o niczym nie świadczy.

Zmieniony przez - mikolaj.michalowski w dniu 2014-07-29 15:30:27
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Co najpierw?

Następny temat

2 vs 1

WHEY premium