Zrobiłem rezonans i udałem się do ortopedy, ortopeda powiedział że nic szczególnego nie widzi, dał olfen structum i kazał oszczedzać nogę i chłodzić, oczywiście nic to nie dało bo nadal puchnie a starałem się bardzo robić co kazał. dał znowu leki i wieksze dawki, dalej nic. kazal porobić badania krwi, w badaniach wyszło ASO 300j, twierdził że musze iść do reumtologa, poszedłem,
Reumatolog dał leki które nic nie pomogły sulfasalazyne w tabletkach i jakiś tam zastrzyk (depo-medrol)i kazał ćwiczyć kolano odciążająco i z nastawieniem rehabilitacyjnym, czyli ostrożnie, nic nie dało nadal puchnie, Dodam tylko jeszcze że reumatolog twierdzi że nie jset to gorączka reumatologiczna. podejrzewał spondylaropatię surowiczujemną (np. ŁZS) i kazał ewentualnie wykonać badanie HLA-B27 które jest na kręgosłup i nie jest refundowane :/ (kosztuje 170zł niewiem po co mam je robić)
Zrobiłem znowu ASO wyszło 486j i udałem się do ortopedy, ortopeda zaproponował synowektomię radioizotopową ale powiedział że musimy najpierw wykluczyć ASO i kazał jeszcze raz iść do reumatologa i wyjaśnić te ASO a dodatkowo iść do laryngologa żeby zerknoł na gardło (mam wyniki wymazu ale ich nie rozumiem), ja niewiem o co im chodzi odsyłają mnie z konta w kont i żaden nie chce mi pomóc. Ludzie wiecie może dlaczego nie można zrobić synowektomiiradioizotopowej z powodu wysokiego ASO? co powienienem zrobić? bo jak narazie to wydaję sporo pieniędzy a z nogą jak było tak i jest nadal
blood, sweat and pain