Jestem Nowa na tym forum. Nowa i zdesperowana, powinnam dodać. Potrzebuję jakiejś pomocy i porady osób już "wtajemniczonych".
5 miesięcy temu urodziłam córeczkę, w trakcie ciąży przytyłam 18 kg, ale w trakcie pierwszego mies. po porodzie zgubiłam już 12 - beż żadnej diety i ćwiczeń, ponieważ karmiłam jeszcze piersią. Obecnie ważę 65 kg, przy wzroście 172 cm. Przed ciążą ważyłam "tylko" 3 kg mniej, ale to dla mnie ogromna różnica. Wcześniej miałam płaski brzuch, zero problemów z cellulitem, szczupłe (no ok, szczuplejsze) nogi i ogólnie jakoś lepiej się czułam, a teraz? Du*a blada i duża, na dodatek.
Jak mam ćwiczyć, żeby spalić tkankę tłuszczową (kalkulator mówił o 23%...), a nie doprowadzić do dużego i szybkiego rozrostu mięśni?
Od prawie miesiąca ćwiczę na steperze (co drugi dzień), każdego dnia kręcę hula-hop, czasami pompki męskie (3 razy w tygodniu), codziennie przysiady. No i tu pojawia się problem, bo efekty są minimalne, tj. szczuplejsze ramiona, -2 cm w obwodzie uda i ogólna poprawa kondycji. Za to w talii przybyło mi 3 cm.
Chciałabym się dowiedzieć co robię źle - ćwiczę zbyt rzadko, nieregularnie? A może powinnam skupić się na innych ćwiczeniach, jeśli chcę zgubić oponkę na brzuchu, boczki, wyszczuplić uda, ujędrnić pośladki i pozbyć się pomarańczowej skórki?
Bardzo proszę o pomoc. Cała nadzieja w Was, drodzy Forumowicze!
Pozdrawiam serdecznie,
Olga