Ratujcie moją klatkę!

Witam!
Mam spory problem z poprawą wyniku w wyciskaniu. Z siłownią mam do czynienia od około 3,5 roku. Przez część czasu była tylko uzupełnieniem pod sw. Myślę że w przeszłości zrobiłem spory błąd ponieważ gdy byłem jeszcze raczkujący (wyciskanie około 70kg) zastosowałem trening z linku podanego poniżej. Z perspektywy czasu wiem, że był to błąd ponieważ przy ówczesnych ciężarach taki trening nie był potrzebny, a wygląda na to że teraz moja klatka przyzwyczaiła się do bodźców. Kończę teraz 2 cykl z fbw 5x5 i podczas gdy w mc i przysiadach robię zadowalające postępy to wyciskanie od miesiąca dosłownie stoi w miejscu. Co polecacie w tej sytuacji?

https://www.sfd.pl/coś_na_siłe_dla_was-t148048.html 

Zmieniasz zakresy powtórzeń? Technika jest ok?

No i zastanów się czy jest sens tak gonić za siłą w wyciskaniu Psychika potrafi blokować.

być może problem tkwi w przyzwyczajeniu się mięśni lub w diecie i zastanów się czy jest to dla ciebie ważne ? czy żeby się pochwalić przed kolegami

Jeśli o technikę chodzi to jestem przekonany, że jest ona w porządku. Możliwe że problem leży właśnie w zakresie powtórzeń, bo od jakiegoś pół roku nie wykonuję w serii więcej niż 10. A co do pogoni za wyciskaniem... to osobiście nie mam manii na tym punkcie, czasem nawet z mojego planu wyciskanie zupełnie znika, ale nie oszukujmy się, że poprawa wyniku w tym boju nie daje nam satysfakcji ; ) Tymczasem dzięki za rady

To nie siedź na niskich zakresach okrągły rok bo nie przeskoczysz swoich wyników.Daj np. 15p w ostatniej serii i trenuj.Wyczerpie się progres siłowy-zejdź na 12p i trenuj dalej.Później schodzisz na 10/8 i na końcu możesz zaatakować 5p(zakres).Takim sposobem siła będzie budowana cały czas a hipertrofia nie ucierpi.