Drążek rozporowy

Witam, zawsze przed "gibaniem" dokręcam trochę drążek, żeby nie był zbyt "luźny" i żebym mógł bezpiecznie go użytkować. Dzisiaj jednak jak chciałem go tradycyjnie dokręcić, to w środku niego coś pękło i wyleciała z niego śruba. Ogólnie nie mogę go teraz dokręcić (jest "luźny"), ale też nie mogę go zdjąć z futryny. Zaznaczam, że nie dokrecałem go mocno, wręcz przeciwnie. Czyżby gwint nawalił? Czy coś da się z nim jeszcze zrobić, jakoś go naprawić? Miał tak ktoś z was?

Ja tak mam ale żadna śruba z niego nie wyleciała. Jest po prostu dość luźny i trzyma się głównie na tych kołeczkach wwiercanych w futrynę. Używam dalej i nic się nie dzieje...ale Tobie gwarancji nie daje jak Ci kiedyś drążek w głowie przywali .