Co do Bjj i innych "graplingerskich" sztuk walki, to zależy jak ktoś ćwiczy, głównie od psychiki i zaangażowania. Bo są tacy co nie odpuszczą i tacy co lubią odpuszczać. Trafiłem na osobę które przez 5 lat ćwiczyła aikido gdzie miała dużo jiu jitsu (nei bjj) i bardzo pewna swych umiejętności z chęcią że mną zasparowało oczywiście bez uderzeń bo nie byłby faworytem;), no i skończyło się na tym że po 2 minutach miał dość, bo okazało się że 5 lat ćwiczeń słabych jest dużo mniejsze od moich małych sparingów graplerskich + bardzo bardzo ciężkich treningów crossfit więc kondycja i siła ;)
Na innych sparingu miałem też sytuację że trafiłem na wysokiego gościa z 190cm, który był dobry w graplingu, ale również uparcie z nim wygrało;) Sparing z uderzeniami, mimo że uważałem na niego to już po 30 sekundach dostał kombinację lewy-prawy prosty, przerwałem bo nie chciałem mu nic przecież zrobić a ten po 5 sekundach obudzenia sprowadził mnie do parteru;) Mimo że 190, w parterze dostał prościutko lewy i prawy i znalazłem się na górze. Założył gilotynę a ja sumiennie obijając tułów spowodowałem że kolego puścił gilotynę i doszedłem do dosiadu kończąc walkę oczywiście bez ciosów;)
Więc w dużym stopniu liczy się jak ktoś się angażuje a nie tylko ile tam chodzi bo wiele osób jest ćwiczących 10 lat z przerwami^^
Na ulicy najlepiej sobie poradzą osoby wg mnie które chodzą na krav magę, ale nie miesiąc tylko dłuższy okres czasu by już mieć i technikę bokserską i odruchy uderzeń w czułe miejsca, później bym wybrał stójki tzn. boks, kb, mt itd., a po nich zapasy, bjj, i na końcu aikido;)
Zapasy i bjj bardzo dobre, tylko na ulicy nie tak łatwo złapać i rzucić przeciwnika, a jeżeli chodzi o SW uderzane/stójki to jedna seria kończy sprawę, sam z tym doświadczenia nie miałem ale już nie raz kończyłem cwaniakowanie kumpla/brata jednym ciosem na wątrobę, zawsze działa;)
Zmieniony przez - KomandOficer w dniu 2013-03-10 19:55:20
"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"
"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"
"Odważni zwyciężają"