Kolano na dotarciu

Dawno dawno temu a może nie tak dawno po około pół roku temu przy grze w nogę miałem uczucie jakby mi coś przeskoczyło w kolanie. Na ostrym jak żyleta dyżurze na ortopedii miałem punkcje z uzyskaniem 100 ml czystej i treściwej krwi. 3 tygodnie noga w gipsie przez co pechowo nie mogłem uczęszczać do szkoły. Następnie seria 3x zastrzyki sterylne w kolano potem wizyty kontrolne. Ostatnio lekarz powiedział że mogę już ćwiczyć ale ja mam ciągle obawy że zaraz mi na nowo coś trzaśnie w kolanie. Przy zginaniu stawu kolanowego słychać "klyk klyk" w każdym razie coś takiego i czuć jak się ręką dotknie że coś tam nie halo w tym kolanie. Po mimo tego i tak lekarz pozwolił uprawiać sport ale ja mu nie ufam bo w tych szpitalach to aby szybciej bo kolejka długa i tyle. Czy mogę już ćwiczyć czy zaczekać z tym jeszcze?

Zrób rezonans magnetyczny i udaj się do ortopedy i będziesz wszystko widział.

do ortopedy musisz i to ogień. narazie chrupie łękotka a jak trzasnie to bedziedsz płakał a nie daj Bóg wiezadła krzyżowe jak pojda. Miałem to samo i poszło łekotka i więzadła na raz a tylko chrupało na meczu j** i nie ma w kolanie nic dobrego do dzisiaj. I niestety kariere piłkarza musiałem zakończyć z wielkim bólem serca po 17 latach.

Mi też już chrupie coś w kolanie ładnych parę lat. U lekarzy byłem kilku i jedni mówili, że jak strzela, to zakaz sportu, a inni mówili, żeby się nie przejmować jak nie boli, a jak zaboli, to do lekarza. Postanowiłem ćwiczyć i na złe mi to nie wyszło jak na razie. Zauważyłem tez pewną zależność- jak ćwiczę cały czas, to kolana mnie w ogóle nie bolą, a jak przestane ćwiczyć dłuższy czas (miesiąc lub dłużej), to coś zaczyna lekko boleć. Dlatego ćwiczę już bez przerw i nic nie boli