Strach przed siłownią.

http://tv.sfd.pl/Tadeusz-Sowiński--wywiad-z-roku-2010,odcinek,54.aspx

tu masz wywiad w sfd tv z faftaq'iem ... bardzo mocno ogarnięty koleś sporo można się dowiedzieć , bo mówi tak żeby każden prosty człek zrozumiał

Zmień odzywianie to podstawa, na drożdżówkach i czekoladzie redukcji nie zrobisz, co do karków z slowni to pewnie będą pomocni, ja jak zaczynałem to nie było nikogo figo fago co to nie on, teraz też nieraz jakiś młody wpadnie co ciśnie 3o na klatę siadów mc nie robi ale się nikt nie śmieje.

Osobiście nigdy nie spotkałem się z żadnymi docinkami na siłowni w stosunku do nikogo. Kulturystyka itp. to sport indywidualny, więc każdy jest skupiony na sobie, osobiście jak jeszcze ćwiczyłem na publicznych to odzywałem się jedynie w sprawie ilości czasu jakie ktoś czy ja zamierzam spędzić w danym miejscu, ćwiczeniu we dwójkę itd. Są ludzie, którzy przychodzą na siłownię na podryw, są też większe grupy gawędziarzy, ale raczej w swoim gronie. Większym problemem jest ewentualna spora ilość ludzi (zajęty sprzęt, zaduch, przeciskanie się).

Agresja to rzadki widok, generalnie każdy wyładowuje się poprzez ćwiczenia to nie jest dyskoteka.

Klimat na siłce jest jednak specyficzny, ja osobiście bardzo go lubiłem, brakuje mi go teraz jak ćwiczę w swojej siłce.

Zmieniony przez - TCM100_ w dniu 2013-02-05 13:38:16

a i jeszcze jedna sprawa ... warto pochodzić na siłownię , bo masz tam instruktora i bardziej ogarniętych kolegów i nauczysz się ćwiczyć , nauczysz się jak poprawnie wykonywać ćwiczenia itp. bo z filmików i własnego "wyczucia" to może być różnie , bo w brew pozorom to tylko tak łatwo wygląda

Zależy od siłowni, z tym instruktorem i doświadczonymi kolegami to powiedziane na wyrost, ja na swojej każdemu bym odradził trening pod okiem instruktora (właściciel siłowni) czy starszych kolegów.

no fakt , są instruktorzy i ynstroktory ... ale sam z siebie to może co najwyżej dojść do wniosków natury filozoficznej ,

Są różni instruktorzy, na siłce do której ja chodziłem instruktor był w przeszłości mistrzem Polski w podnoszeniu ciężarów, drugi z kolei ćwiczył również od wielu lat, bodajże kilkudziesięciu. Młodym dobrze doradzali, poprawiali również technicznie starszych, nie wszystko się widzi. Rozmawiając jednak z nimi stwierdzili, że roboty dużo nie mają, bo wielu przychodzi tak napakowanych wiedzą z internetu, że nie dają sobie pomóc. Szkoda patrzeć, że nic z nich nie będzie, ale każdy sobie rzepkę skrobie.

o właśnie , nie zdążyłem edytować ... trzeba poszukać porządnego gymu ... warto naprawdę , bo jak pisał kolega TCM100_ internet więcej szkodzić może i domorosłe metody ( dla tych którzy już coś liznęli tematu może być ciekawą opcją uzupełnienia wiedzy ) ale jak ktoś jest świeżakiem to każda "mądrość" wydaje się logiczna i potem mamy pytania na forum czy mój plan jest ok a tam 5 ćw na biceps po 12 powtórzeń w 4 seriach przy stażu ZERO

Karkami na siłowni bym sie nie przejmował . U mnie na Gymie im wiekszy kaban tym bardziej wyrozumiały i pomocny :) gorsi są młodzi "rzeźbiarze" z wysokim ego :D

Zmieniony przez - Pepee922 w dniu 2013-02-05 19:10:54

j/w popieram.