Chcę się poradzić, ponieważ nalot informacji ze stron internetowych zrobił z mojego mózgu kotlet. Mianowicie od zawsze dbam o swoją sylwetkę. Czy to był jogging, czy rower, czy długie spacery, rzuty piłką lekarską, pompki - było świetnie. Obecnie ważę 85 kg na 195 cm wzrostu.
Teraz jestem studentem więc wybrałem alternatywny środek transportu - rower. Od poniedziałku do piątku robię ok. 80 km. Poza tym ćwiczę na ergometrze wioślarskim na siłowni trzy razy w tygodniu
Zacząłem interesować się tym, dlaczego fizycznie nie widać po mnie, że ćwiczę. Jem dużo warzyw, owoców, mięsa. Nawet zwiększyłem ilości zjadanego pokarmu. Jednak czytam, że mogę mieć problemy z przybraniem na masie, bo aeroby (czyli podróż rowerem na uczelnie) mogą skutecznie podbierać pokarm.
Czy ścieżka, którą dążę jest w ogóle możliwa tzn. czy jest możliwość uzyskania rzeźby przy takich "ćwiczeniach"?
Dodam, że chcę się wyrzeźbić po przez ergometr.