Mój dziennik - tytuł jakich niewiele ;-)

Cześć,

wreszcie dorosłem do tego aby się za siebie zabrać, zapuściłem się dosyć:

Płeć : mężczyzna
Wiek : 30
Waga : 111
Wzrost : 186
Obwód klatki : 119
Obwód ramienia : 39
Obwód talii (na pępku?) : 112
Obwód bioder : 104
Obwód uda : 87
Obwód łydki : 42
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : - spora
Aktywność w ciągu dnia : siad przed komputerem
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : codziennie staram się w miarę możliwości kilka(3-8)km z buta zrobić, basen jak naleci
Odżywianie : nieregularne, słabość do golonki itp, ze słodyczami problemów nie mam
Cel : redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe : ze względu na miejsce zamieszkania, brak dostępu do niektórych artykułów
Stan zdrowia : raczej dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej : chodzenie, biegi, basen, ćwiczenia w domu lub na świeżym powietrzu
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : na początku bym sobie darował
Stosowane wcześniej diety : brak

Jestem z tych co najpierw muszą trochę błędów popełnić zanim się nauczą i do profesjonalistów zgłoszą więc oto one
Wziąłem sobie do serca porady Konia
https://www.sfd.pl/[art]_PIERWSZA_REDUKCJA__PRZYGOTOWANIE_DO_DIETY.-t681908.html
Zanim jakąś rozpiskę zrobię postaram się przestawić pomału na 5-6 posiłków dziennie. Dotychczasowo jadałem wtedy kiedy robiłem się głodny, albo jak dotarło do mnie że już długo nie jadłem.

Wyliczyłem kalorie, zapotrzebowanie wyszło mi na poziomie około 2946 kcl
BMR - 2128
Treningu siłowego pod uwagę nie brałem, moje TEA areob lekki na start 60 min dziennie 7x w tygodniu
TEA - 5x60x7 + EPO 5kcl = 2105
Typ endomorfik na poziomie 300 i efekt termiczny na poziomie 8%
w sumie jak wyżej 2946kcl

W tej chwili czytam post o żarciu Moralesa, aż zjadłem kostkę sera na noc
Taki post na powitanie, bez konkretów. Od jutra zacznę pisać co i jak, jeszcze bez uwzględnienia kcl, a z uwzględnieniem produktów.

No, przynajmniej wyglada, ze masz glowe na karku i nie przychodzisz jak reszta z ryjem, zeby im napisac co i jak to oni sie moze laskawie zastosuja. Plus dla Ciebie za samozainteresowanie sprawa

Co do meritum - jakis wysilek silowy w planach masz? Mysle, ze jak jestes kawal chlopa (sadze po wymiarach), to warto to rozwazyc.

Dorzuc foto, dobrze wiedziec jak wygladasz.

Bede lukal i zycze powodzenia, pzdr.

Z powodów skazania się na zadupie nie mam dostępu do siłowni. Ciężko będzie o trening siłowy inny niż domowy. W tej chwili myślę jak zaimplementować u siebie trening proponowany przez Mawashi
https://www.sfd.pl/Plan_treningu_dla_osób_początkujących__foty_str._12-t359947.html 
trochę mnie czeka, nie wiem gdzie jest większość mięśni, a co mówić o tym aby je ćwiczyć i rozciągać
do czasu uzyskania jakiejkolwiek formy będę się się starał robić to na przemian z interwałami "biegowe" a właściwie najpierw chodzone i rozciąganiem takim większym niż stretching po treningowy Mawashi'ego.
Później z Waszą pomocą będę starał się to jakoś modyfikować.
Mam sporo zaległości w lekturze, najtrudniejsze wydają się te posiłki, nie wyobrażam sobie aby jeść tak regularnie tak dużo i jeszcze chudnąć
Cel jaki sobie postawiłem, chciałbym w ciągu 2 lat zrobić salto , człowiek strasznie głupieje na stare lata.
Zdjęcie oczywiście wrzucę, tylko statyw na weekendzie skombinuję.

Mam nadzieję, że za kilka tygodni już z regularnym żarciem problemów nie będzie bo na dzień dzisiejszy to trudno o coś bardziej upierdliwego
Skończyłem jeść a tu za chwilę znowu wypada.
Muszę pozjadać trochę tego co mi zostało bo żarcia wyrzucać nie wypada, ale już pierwsze 5 posiłków było.

1. 8:00 Jajko na twardo x2, puszka makreli, pół cebulki, łyżka jogurtu naturalnego zamiast majonezu, ogórek kwaszony, kromka chleba (jeszcze) białego
2. 11:00 kiełbaska na gorąco z ryżem i marchewka x2 do ręki
3. 14:00 pierś z kurczaka, ryż, kapusta kiszona
4. 17:00 pierś z kurczaka, ryż, kapusta kiszona i pokropiłem oliwą
5. 20:00 kostka 250g sera białego półtłustego, trochę zielska do tego, jogurtu naturalnego i pomidorów.

Jeszcze ze 3-4 dni będzie mnie czekało podobnie z tym że muszę gdzieś 4 golonki upchnąć które mi jeszcze leżą

Trening:
taki rozruch w tej chwili 2,5km z buta po takiej górce jak w załączniku.
Dalej zestaw jak u Mawashi'ego:
rozgrzewka,
ćwiczenia dla początkujących, drążek pominięty (muszę się zaopatrzyć), dołożyłem po obwodach trochę brzuszków, czasami robiłem sporo i te kilkanaście to dla mnie zdecydowanie za mało, co mnie zaskoczyło to po tych 40 przysiadach zaczęły mi się kolana odzywać,
rozciąganie trochę dłuższe.

Podsumowując dzień pierwszy przestawiania się:
tragedia z ilością posiłków
strasznie dużo padliny w posiłkach
bolące kolana

ale ogień z dupy będzie szedł
pozdro





Zmieniony przez - prawie_wsciekly w dniu 2012-11-22 20:13:27

ale jaki jest problem z tą ilością posiłków? zrób tyle, żeby Ci odpowiadało i tyle
powodzenia będę zaglądał

Generalnie to ilość posiłków nie ma znaczenia tylko, żeby zapotrzebowanie się zgadzało.

Zmieniony przez - kolegakolegi w dniu 2012-11-22 20:41:39

fiodorek

ale jaki jest problem z tą ilością posiłków? zrób tyle, żeby Ci odpowiadało i tyle
powodzenia będę zaglądał

czuję że jest ich sporo i że cały czas muszę jeść, pomęczę i za miesiąc zobaczę

zrób tak, żeby Ci pasowało. Nie musisz jeść pięciu, nie musisz nawet 4 jak czujesz się na siłach wciągnąć całe zapotrzebowanie to zjedz i jeden

Wczoraj wpisu brakło bo do późna chodziłem ;p. Nadrabiam dzisiaj.

Koryto z wczoraj:

1. 8:00 Jajko na twardo x4, Kapusta kiszona.
2. 11:00 Barszcz biały na własnym zakwasie + 2 ziemniaki
3. 14:00 pierś z kurczaka, ryż, sałatka
4. 17:00 pierś z kurczaka, ryż, sałatka
5. 20:00 kostka 250g sera białego półtłustego,

Trening:
Bolały mnie: biodro i kolana po wczorajszych 40 przysiadach . Porozciągałem się koło 40 minut i zrobiłem jakieś 6 km z buta.

fiodorek

zrób tak, żeby Ci pasowało. Nie musisz jeść pięciu, nie musisz nawet 4 jak czujesz się na siłach wciągnąć całe zapotrzebowanie to zjedz i jeden

święta prawda - nie ważne ile razy, ale ważne ile i jakie skłaniki zjadasz
wielu ludziom nie pasuje jedzenie 5 posiłków - poza tym to trochę bez sensu bo nie zdążysz jednego strawić a już wrzucasz następny żar do pieca... nie musisz od razu na IF/LG przechodzić bo to wymaga dużo zaparcia, ale jeśli 5 posiłków Ci przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu to spokojnie możesz zmniejszyć do 3 nawet 2
powodzenia

Zawsze wydawało mi się że te regularne posiłki to nie tylko dlatego aby dostarczyć paszy tylko aby mniej obciążać, strasznie mnie zaskoczyliście.

Dziennik chwilowo nieregularny będzie, niestety rozjazdy mi się trafiły, dietę trzymam(wyjątek 1, musiałem się napić wódki - pierwszy raz od kilku miesięcy, z bólem serca ale tu nie mogłem być asertywny ) zagryzania ani przepijania nie było, kcl nie licząc wódki się zgadzały) 4-5 posiłków dziennie, kasza kura i surówka. Ruch tak jak był, nie odpuszczam. Wrzucam obiecane swoje fotki. Od czwartku mam nadzieję że dam radę prowadzić już dokładną rozpiskę.