Mam 15 lat, 172 cm wzrostu, ważę aktualnie teraz 76,5 kg
Z wagą u mnie bywa różnie, bo bywało tak że sam z siebie jadłem mniej i ładnie spadała, czego nie mogę powiedzieć o moim tłuszczu.
Mam miejsca w których po prostu brzydko wygląda ten mój tłuszcz:
mam sporą pupę, grube uda, kawałek brzucha, fałdki po bokach, i co najgorsze zaczynają rosnąć mi cycki. Nie jestem typowym tłuściochem tylko mam takie "ulubione miejsca gdzie on się zbiera". Chciałbym to szybko zrzucić do września 2012, bo idę do drugiej szkoły. Nie chciałbym wyglądać na byle frajera bo raczej ludzie dobrej woli mnie za takiego nie uważają.
Obecnie zacząłem od połowy miesiąca (październik) ćwiczyć brzuszki (50 na luzie) i trochę 5 kilowym hantlem (na dwie ręce po 30 na wyprostowanych) (nie mam innych a jak pójdę na siłkę będą się śmiać :/ ), gram w piłkę na wfie i obserwuję efekty biegania za nią na podstawie chudnięcia nóg głównie w kolanach. Z kondycją nie jest źle ale i nie rewelacyjnie, w szkole biegam na 4 na krótkie dystanse, na dłuższe ledwo 3. Trudno jest mi robić pompki, podciąganie, długo biegnąć (braki powietrza). Co do mojego zdrowia to jest jedna przeszkoda bo jestem chory na tarczycę (podwyższona), mam budowę po matce a ja po prostu brzydzę się tak wyglądać. Nie ma takiej tragedii jak opisuję mimo wszystko chciałbym bym ładnie wyglądał w zwykłych ubraniach. Co do mojej diety jest różna. Lubię napić się coli, zjeść kilka paczek czipsów czasami, słone ziarka słonecznika, trochę smażonego, rzadko czekoladę, jem przede wszystkim wieczorem albo po 16, mało jem obiadów, śniadania też małe. Odżywiam sie w szkole słodkimi rzeczami (jogurt czekoladowy, pączek, pączek z budyniem, słodkie bułki). Kończąc chciałbym by mi ktoś pomógł w tym dostosowując dietę i ćwiczenia. Z góry dzięki. Peace :)
Nie stchórzę przed naciskiem
Nie jestem byle psiskiem
A w parku rapu pyskiem
Ty jesteś psim wytryskiem
I kiedy już się najem może oddam ci swą miskę
Do wylizania reprezentant z Poznania