Witam serdecznie po 9-dniowej przerwie. Moje zniknięcie nie było bynajmniej spowodowane moim widzi-mi-się ani postanowieniem rzucenia wszystkiego w cholerę. Zaczęło się od mega bólu gdzieś z boku brzucha. Ból był na tyle silny, że myślałam, że umieram
Przyjechało pogotowie, lekarz stwierdził, że to TYLKO kamienie nerkowe dały o sobie znać (nie wiedziałam, że je mam), dostałam coś przeciwbólowego i zalecenie żeby dużo pić. Następnego dnia ból powrócił ze zdwojoną siłą, znów pogotowie - tym razem zabrali mnie na oddział. Na szczęście udało się rozbić kamień laserem na mniejsze drobinki i operacja nie była konieczna (a taka wizja była ze względu na wielkość i umiejscowienie kamieni). W czwartek czeka mnie jeszcze USG, żeby potwierdzić, że wszystkiego się pozbyłam i MAM NADZIEJĘ BĘDZIE PO WSZYSTKIM
Nikomu nie życzę takiego bólu.
W każdym razie, jestem z powrotem i zabieram się do pracy
Zmieniony przez - Mulantka w dniu 2013-10-22 19:44:23