MCL bol pourazowy ;(

witam!
chcialam sie doradzic bo jak widze od naszej polskiej sluzby zdrowia nic sie nie da wyciagnac..
w lutym br. skrecilam staw kolanowy( uszkodzone mcl 1 stopnia) ortopeda po zbadaniu wlozyl mnie w orteze i powiedzial ze mam nosic 6-8 tygodni. nosilam ok.9 tygodni. do maja nie uprawialam zadnych sportow, w czerwcu zaczelam sobie biegac jezdzic na rowerze, powoli by nie narobic sobie krzywdy. zauwazylam ze po kazdym wysilku mam bol przeogromny, z racji czego poszlam do lekarza, ktory po wysluchaniu mnie (nawet nie badajac) dal mi zwolnienie z wf zamiast cos przepisac czy dac skierowanie na badania. teraz pytanie do Was co powinnam zrobic? zmienic lekarza czy siedziec i nic nie robic?

niestety czym wiecej czasu uplywa od urazu tym trudniej tego bolu sie pozbyc. W miejscu uszkodzenia ( w tym wypadku najczesciej uszkadzany jest przyczep piszczelowy badz udowy mcl) powstają zrosty. Aby temu zapobiec we wczesnej fazie rehabilitacji stosuje sie masaz poprzeczny lub odpowiednie cwiczenia w fazie pozniejszej. Oczywiscie najlepsze efekty da polaczenie obydwu tych dzialan, a dodatkowa fizykoterapia to juz niemalze szczyt marzen szczegolnie w warunkach polskiej sluzby zdrowia. Zamiast przecietnegop lekarza wybioerz dobrego ortopede albo (i) dobrego fizjoterapeute. Warto by tez wykonac jakies dodatkowe badanie, ktore wykluczyloby uszkodzenie innych struktur stawu kolanowego.

ja nie mialam zadnych rehabilitacji, tylko orteza. jakie badania wybrac? jestem zielona w tym

Ty badań nie wybierasz właśnie dlatego, że jesteś zielona. Badania wybiera najczęściej lekarz, czasem fizjoterapeuta. Równie dobrze może okazać się niepotrzebne żadne badanie obrazowe.

to co mam zroboc skoro lekarz nie robi nic?