Szacuny
25
Napisanych postów
1276
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14359
wiesz, na praktykach na dostawach tu w irlandii sam nosilem lodowki i inne rzeczy, ktore wazyly po 50kg, jednak i tak uwazam, ze nie powinno tak byc. u mnie wygladalo to tak, ze mielismy wozek, zeby przewiezc dana rzecz, pozniej trzeba bylo pare metrow samemu to targac/zaladowac do fury.
zazwyczaj nikt nie zatrudnia typa co wazy 40 kg do magazynu etc, wiec widze problemu. jesli jednak w przepisach jest jasno i wyraznie napisane, ile mam limitu na podnoszenie, to czemu mam podnosic duzo wiecej? jak ktos nie ma wyjscia i MUSI targac tak ciezkie rzeczy, bo jak napisales moze sie zegnac z praca, to nie wazne czy moze to uniesc czy nie, i tak sobie poradzi (pociagnac, popchnac etc).
wyebanie komus 60kg do przeniesienia jest raczej rzadkoscia, jesli nie to i tak sa zatrudniani ludzie do takich rzeczy zdolni, przynajmniej ja jeszcze nie widzialem laski/jakiegos wiora przy ciezkiej pracy.
a jesli masz dalej na mysli, ze koles ktory jest drobny i nie moze podniesc duzo ma do przeniesienia 60kg pare razy dziennie to niech zmieni prace albo sie meczy. natomiast wracajac do tematu - nie, nie jest to moim zdaniem siara, ze ktos ma problemy z przeniesieniem 40kg.
Zmieniony przez - Precedens w dniu 2011-04-04 15:52:21
Szacuny
4567
Napisanych postów
49007
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
522633
a kto przestrzega tych norm?
pracuję jako lakiernik proszkowy i czasami płakać się chce jak te patałachy zawieszą kasę pancerną na belce na przenośniku, nie raz i nie dwa trzeba zrzucić i zawiesić od nowa, żeby dojście do malowania było (kasy w przedziale: 10-400 kg) przy czy wiadomo, że 150+ nie dźwigam z ziemi na haki, tylko po pomoc idę, albo prętem napyerdalam, jak się da przesunąć, aż mnie 2 hale dalej słyszą, a potem na śniadaniu się śmieją
a Ci co zrzucają potem te pomalowane kasy, wygrzane w wysokiej temp w piecu? co oni mogą powiedzieć? prawie wszystko ręcznie zrzucają, a niekiedy same drzwi to ciężar taki, że jaja do kolan
przepisami, przepisami, ale ich przestrzeganie to co innego, a pracować gdzieś trzeba - życie
Szacuny
3
Napisanych postów
109
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
2048
Sytuacja z soboty, budowa domku jednorodzinnego, przyjechał samochód z bloczkami fundamentowymi, o dziwo bez HDS'u, były 4 kursy, wyszło ok 1200 bloczków z czego każdy waży chyba po 22kg, tak mi się wydaje, z czego połowa chyba stała na podwórku bo były tak namoknięte że waga była odczuwalnie wyższa, teoretycznie wszystko przepisowo bo waga 1 nie przekracza 30kg, ale to ile ich było to już inna bajka, druga rzecz że przepisy przynajmniej na budowach są rzadko przestrzegane (oczywiście nie wszystkie).
Do autora: Ja i pewnie jak większość osób miała sytuacje że targała ponad wszelkie limity, najlepiej zwiększyć do 80 albo i 100kg, tylko wtedy byś zobaczył czemu służą te przepisy, przeniósł byś raz o ile w ogóle, drugi, trzeci, a miał byś 60 elementów. Właśnie przed czymś takimi starają się nas chronić przepisy, co do listonosza, paczka 31kg, trochę więcej niż worek cementu, ale wtargać z 10x w ciągu dnia po schodach na 10 piętro bo winda nie działa, przez X lat, raczej nie przyjemna sprawa.
Zmieniony przez - SparK93 w dniu 2011-04-05 21:43:11